Strajk Solidarności na Podbeskidziu, 42. rocznica wydarzenia

Strajk Solidarności na Podbeskidziu, 42. rocznica wydarzenia

42 lata temu, 6 lutego, miał miejsce generalny strajk Solidarności na Podbeskidziu. Zakończył się zawarciem porozumienia z władzą komunistyczną w Bielsku-Białej. Był największym strajkiem zorganizowanym przez NSZZ Solidarność między sierpniem 1980 r. a grudniem 1981 r. Uczestniczyło w nim 200 tys. pracowników z kilkuset zakładów na Podbeskidziu.

Strajk „Solidarności” na Podbeskidziu

.Jesienią 1980 r. przedstawiciele zakładowych komitetów założycielskich NSZZ Solidarność z regionu Podbeskidzia oskarżyli osoby zajmujące kluczowe stanowiska w aparacie władzy województwa bielskiego i mieście Bielsku-Białej, partii komunistycznej oraz milicji o wykorzystywanie funkcji do czerpania korzyści materialnych. Większość zarzutów potwierdziła specjalna komisja Wojewódzkiej Rady Narodowej. Komuniści nie wyciągnęli jednak żadnych konsekwencji.

26 stycznia 1981 r. w zakładach województwa bielskiego odbył się godzinny strajk ostrzegawczy, a dzień później rozpoczął się bezterminowy strajk generalny w regionie. Komitet strajkowy zebrał się w bielskich zakładach włókienniczych Bewelana. Tworzyło go 107 osób. Reprezentowali ponad 200 tys. strajkujących z kilkuset zakładów. Na czele stał Patrycjusz Kosmowski.

Do Bielska–Białej przyjechali liderzy NSZZ Solidarność – Lech Wałęsa, Andrzej Gwiazdą i Stanisław Wądołowski. Byli doradcy związku – Bronisław Geremek i Tadeusz Mazowiecki. Stronę rządową reprezentował początkowo wicepremier Czesław Kotela, a potem minister administracji Józef Kępa. W rozwiązanie konfliktu zaangażował się Kościół katolicki. W rozmowach uczestniczył m.in. sekretarz Episkopatu biskup Bronisław Dąbrowski

Porozumienie, które zakończyło strajk, zostało podpisane 6 lutego 1981 r. Ze stanowisk ustąpili: sekretarze PZPR, wojewoda i jego zastępcy, prezydent miasta, komendant milicji. Rolę gwarantów porozumienia przyjął na siebie Kościół.

„Podpisane w Bielsku-Białej porozumienie miało wymiar nie tylko lokalny. Po raz pierwszy w PRL członkowie partyjnej nomenklatury zostali pociągnięci do odpowiedzialności w wyniku buntu społeczeństwa” – przypomniał Instytut Pamięci Narodowej.

Obchody rocznicy

.W poniedziałek związkowcy z NSZZ Solidarność, członkowie stowarzyszenia „Podbeskidzie Wspólna Pamięć”, które zrzesza dawnych działaczy opozycji antykomunistycznej, władze Bielska-Białej i przedstawiciele IPN, upamiętnią rocznicę strajku generalnego na Podbeskidziu. „Złożą kwiaty pod tablicą upamiętniającą tamto wydarzenie, która znajduje się obok dawnej świetlicy fabryki Bewelana” – powiedział Artur Kasprzykowski z bielskiego biura IPN.

Jak poinformował, we wtorek w gmachu Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Armii Krajowej w Bielsku-Białej odbędzie się finał XII Podbeskidzkiego Konkursu Historycznego „Solidarni”, organizowanego od 2000 r. przez katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej i region Podbeskidzie NSZZ „Solidarność” dla upamiętnienia strajku generalnego.

„W finale weźmie udział 61 uczniów z 20 szkół ponadpodstawowych Bielska-Białej, Cieszyna, Czechowic-Dziedzic, Węgierskiej Górki i Żywca. W uroczystym podsumowaniu tego konkursu wezmą udział dawni działacze opozycji antykomunistycznej Jarosław Szarek z Czechowic-Dziedzic i Janusz Okrzesik z Bielska-Białej” – powiedział Kasprzykowski.

Próby rozpracowania „Solidarności” przez komunistów

.„Ciekawym, ale mało znanym elementem strategii SB (czy szerzej władz PRL) wobec Wałęsy było podejmowanie z nim nieformalnych rozmów przez wiceministra Krzysztoporskiego” – pisze historyk Grzegorz MAJCHRZAK, autor książki „Rozpracowanie organów kierowniczych NSZZ Solidarność przez Służbę Bezpieczeństwa 1980–1982″.

„W jednym z dokumentów wschodnioniemieckiej Stasi można znaleźć informację, że Krzysztoporski przez lata na polecenie Kani utrzymywał bliski kontakt z Wałęsą. Kania jednak stanowczo temu zaprzecza i twierdzi, że przed Sierpniem ’80 nikt z jego polecenia z resortu spraw wewnętrznych nie utrzymywał kontaktów z Lechem Wałęsą, a nazwisko przewodniczącego Solidarności poznał dopiero pod koniec lat siedemdziesiątych”. Nie wydaje się, żeby przed Sierpniem ’80 zarówno pozycja Wałęsy, jak i Kani była na tyle silna, by takie kontakty były możliwe, a przede wszystkim by miały sens. Można je też oczywiście wiązać z pełnieniem przez Kanię funkcji I sekretarza KC PZPR (6 września 1980 – 18 października 1981 r.) i jego koncepcją zakończenia polskiego kryzysu, polegającą na podporządkowaniu władzom Solidarności przez przejęcie nad nią kontroli, ale nie w sposób siłowy. Wskazywałaby na to również zbieżność dat odwołania ze stanowiska Krzysztoporskiego i wyboru na I sekretarza KC PZPR Wojciecha Jaruzelskiego”.

„Niewątpliwie w sierpniu 1980 r. doszło do rozmowy Wałęsy z bliżej nieokreślonym wysłannikiem z resortu spraw wewnętrznych, w jednym z wywiadów bowiem były przewodniczący Solidarności przyznał: ‘Drugiego dnia strajku przyszedł do mnie esbek i zaproponował spotkanie z [I sekretarzem KC PZPR Edwardem] Gierkiem w Pruszczu. Odpowiedziałem: zgoda, ale jeszcze nie teraz. Dajcie mi trochę czasu’. Funkcjonariuszem SB, który wtedy dotarł do Wałęsy, mógł być np. Władysław Kuca (w Departamencie III ‘A’ odpowiadał za działania wobec Wolnych Związków Zawodowych, do których należał również Wałęsa). W czasie strajku Kuca przebywał w Gdańsku i kierował bliżej nieokreśloną grupą funkcjonariuszy MSW, którzy prowadzili tam działania operacyjne” – pisze Grzegorz MAJCHRZAK.

PAP/Marek Szafrański/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 lutego 2023