Stulecie działalności YMCA w Polsce

8 grudnia 1923 r. powstała Polska YMCA. Pierwszym honorowym członkiem stowarzyszenia został marszałek Józef Piłsudski. Dzięki organizacji polska młodzież poznała koszykówkę, siatkówkę i piłkę wodną - powiedział prezes Fundacji Muzeum Jazzu im. Leopolda Tyrmanda i wiceprezes Polskiej YMCA Andrzej Rumianowski.

8 grudnia 1923 r. powstała Polska YMCA. Pierwszym honorowym członkiem stowarzyszenia został marszałek Józef Piłsudski. Dzięki organizacji polska młodzież poznała koszykówkę, siatkówkę i piłkę wodną – powiedział prezes Fundacji Muzeum Jazzu im. Leopolda Tyrmanda i wiceprezes Polskiej YMCA Andrzej Rumianowski.

Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodych Mężczyzn

.Young Men’s Christian Association (YMCA) – Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodych Mężczyzn – powstało 6 czerwca 1844 r. w Londynie z inicjatywy filantropa sir George’a Williamsa (1821-1905). Organizacja prowadziła działalność edukacyjną, opiekuńczą i wychowawczą dla młodzieży. Po siedmiu latach powstało jej przedstawicielstwo w USA, a w kolejnych we Francji, w Szwajcarii i kilkudziesięciu innych krajach.

„Do niepodległej Rzeczypospolitej YMCA trafiła w 1919 r. z Francji, wraz z żołnierzami armii gen. Józefa Hallera. Zakładano sklepy dla żołnierzy, organizowano imprezy kulturalne i promowano sport – polska młodzież poznała nowe dyscypliny – koszykówkę, siatkówkę i piłkę wodną” – powiedział Andrzej Rumianowski.

Ogniska zorganizowano m.in. w Warszawie, Krakowie, we Lwowie, w Brześciu, Częstochowie, Lublinie, Tarnopolu i w Wilnie. YMCA promowała w Polsce kulturę fizyczną – gimnastykę, boks, pływanie, zapasy i inne dyscypliny, a także kulturę – tworzyła biblioteki i czytelnie, organizowała koncerty, odczyty i kursy językowe.

Polska YMCA i jej działalność

.Oficjalnie Polska YMCA powstała 8 grudnia 1923 r. Pierwszym jej prezesem był Stanisław Staniszewski, a dyrektorem generalnym Amerykanin Paul Super.

„Tego dnia podczas uroczystości z udziałem prezydenta Stanisława Wojciechowskiego pierwszym honorowym członkiem Polskiej YMCA został marszałek Józef Piłsudski” – wyjaśnił obecny wiceprezes organizacji. Organizację nazywano potocznie „Ciocią Imcią”.

Na siedzibę warszawskiej YMCA wybrano początkowo pałac Młodziejowskiego przy ul. Miodowej 10. Rozwój organizacji sprawił, że konieczna stała się budowa nowej, większej siedziby. Budynek Polskiej YMCA w Warszawie, przy ul. Konopnickiej 6, wzniesiono w latach 1929-32 według projektu inż. Antoniego Jawornickiego. Mieścił m.in. salę widowiskową, pomieszczenia biurowe i kryty, 25-metrowy basen. Prace budowlane wykonała firma „Martens i Daab”.

„Budowa kosztowała cztery miliony złotych. Dwa i pół miliona pochodziło z darowizny amerykańskiego przemysłowca Sereno P. Fenna, prezesa YMCA w Cleveland (Ohio), a reszta – ze składek społecznych i organizacyjnych. W latach 30. oceniano, że był to najbardziej okazały budynek YMCA w Europie” – wyjaśnił Rumianowski, dodając, że do organizacji należała także przystań wioślarska między obecnym mostem Łazienkowskim a mostem Poniatowskiego.

„YMCA rozporządza 12 ośrodkami w Polsce, z których trzy (Warszawa, Kraków i Łódź) posiadają własne gmachy, przystosowane do jej celów […] sale wykładowe, czytelnie, biblioteki, sale gimnastyczne i bufety bezalkoholowe […] Poza tem prowadzi szereg świetlic dzielnicowych dla młodzieży robotniczej i rzemieślniczej […] jak również trzy stałe obozy letnie typu wychowawczego w Mszanie Dolnej, koło Sulejowa i w Szwajcarii Kaszubskiej […] W ostatnim okresie z akcji społecznej Polskiej YMCA korzystało 50 tys. osób” – pisano w tekście „15-lecie Polskiej YMCA” na łamach magazynu „Światowid” w grudniu 1938 r. 19 marca 1939 r. w sali warszawskiej YMCA odbył się mecz koszykówki Polska-III Rzesza. Polacy zwyciężyli 50:10.

W październiku 1939 r. Wehrmacht przejął budynek przy Konopnickiej. W czasie Powstania Warszawskiego, 2 września 1944 r., zdobyli go żołnierze Batalionu AK „Miłosz”.

„Po wybuchu wojny Paul Super założył w Rumunii Amerykańską Komisję Pomocy Polakom (AKPP), która współpracowała z YMCA. Polska YMCA działała we Francji i w Wielkiej Brytanii. «Ekipa Polowa» obsługiwała 1. Dywizję Pancerną gen. Maczka. W 18 samochodach urządzono kantyny, sklepy i biblioteki dla żołnierzy i kina objazdowe. Placówki YMCA były też w Rodezji, Ugandzie i w Kenii, gdzie pomagały ponad 18 tysiącom polskich uchodźców, którzy wraz z Armią Andersa wydostali się z ZSRS i trafili do Afryki” – przypomniał Rumianowski.

Po wojnie YMCA wznowiła działalność w Polsce. Zbudowano ośrodek wioślarski przy Wale Miedzeszyńskim w Warszawie. Obiekt oddano do użytku w 1948 r. Wkrótce przejęły go władze komunistyczne. Obecnie istnieje jako Międzyszkolny Ośrodek Sportowy nr 2.

„W kwietniu 1946 r. do Warszawy powrócił dziennikarz Leopold Tyrmand, którego Niemcy więzili w obozie Grini koło Oslo. Zamieszkał w gmachu YMCA przy ul. Konopnickiej 6, w pokoju na pierwszym piętrze. Już miesiąc później założył w YMCA pierwszy klub jazzowy w powojennej Polsce – Jazz Club Polskiej YMCA, i zorganizował pierwsze, jeszcze nieoficjalne jam session w powojennej Polsce. Kierownikiem muzycznym został czeski saksofonista Charles Bovery” – wyjaśnił.

W piątek 30 maja 1947 r. w sali widowiskowej budynku YMCA odbył się koncert, który do historii polskiego jazzu przeszedł pod nazwą „Jam Session, Hot Jazz, Swing, Boogie Woogie”. Była to pierwsza oficjalna impreza jazzowa w Warszawie.

„Wielki koncert improwizowanej muzyki jazzowej, zorganizowany przez Jazz Club […] Grają Charles Bowery, Jan Isaakiewicz, Janu Byliński («Mrek-Mrek»), Wacław Czyż, Maciej Dobrzyński («Jackson»), Wiesław Machan, Juliusz Skowroński, Waldemar Valdi” – czytamy na wydrukowanym czerwoną czcionką plakacie zapowiadającym wydarzenie. Pod ostatnim pseudonimem wystąpił późniejszy laureat III nagrody na IV Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina (1949) Waldemar Maciszewski (1927-1956). Występy organizował i zapowiadał Tyrmand.

„Koncert okazał się wielkim sukcesem muzyków. Nagrodzono ich gorącym aplauzem i owacjami. Był to także wielki sukces Tyrmanda, niestrudzonego popularyzatora jazzu w Polsce. Po wojennej traumie młodzi ludzie w Polsce chcieli słuchać jazzu, jednak amerykańskie korzenie tego gatunku muzycznego sprawiły, że stał się on solą w oku komunistycznych władz, które traktowały jazz jako wybryk «zdemoralizowanej Ameryki»” – podkreślił Rumianowski.

9 listopada 1947 r. odbył się kolejny koncert w Warszawie. „[…] sala wypełniona była po brzegi. Po rozsunięciu kurtyny […] publiczności ukazała się w pełnym składzie orkiestra «Jazz– Clubu» Polskiej YMCA gorąco witana oklaskami” – informowało „Słowo Powszechne” z 12 listopada 1947 r.

„Huragany oklasków, zresztą najzupełniej zasłużonych, zebrała pani Jeanne Johnston-Schiele, refrenistka londyńskiej BBC […] Równym powodzeniem cieszył się p. Skowroński – klarnecista. Podrygiwanie w rytm muzyki wkrótce udzieliło się także i publiczności. Wacław Czyż i Waldemar Valdi zdobyli sobie serca słuchaczy doskonałą techniką i grą na fortepianie. […] Całość wypadła nadzwyczaj efektownie, postawiona na stopie zachodnio-europejskiej, a nawet amerykańskiej” – oceniał korespondent dziennika. Kluby jazzowe YMCA zorganizowano także w Łodzi i Krakowie.

„W listopadzie 1948 r. Walne Zgromadzenie Kompozytorów Polskich oceniło muzykę jazzową jako godną potępienia i zagrożenie dla «prawdziwych wartości muzycznych»” – pisał Wojciech Fułek na łamach „Jazz Forum” (2016).

W grudniu 1949 r. komunistyczne władze zakazały działalności YMCA w Polsce. Uznano ją za „narzędzie burżuazyjno-faszystowskiego wychowania, popierane przez zagranicznych mocodawców i sanacyjne czynniki rządzące”, jak pisała wówczas „Trybuna Ludu”. Komunistyczne władze skonfiskowały budynki i majątek organizacji.

„Mieszkam w dawnym gmachu Polskiej YMCA, przy ulicy Konopnickiej […] Zaraz po wojnie […] gmach ten był towarzyskim i rozrywkowo-kulturalnym centrum Warszawy, zasobny w wygodne pomieszczenia […] administrowany przez znakomitą, bogatą instytucję stanowił istne błogosławieństwo dla młodzieży i w ogóle warszawiaków, którzy gnieżdżąc się w urągających najczęściej wymogom ludzkich mieszkaniach, garnęli się do czystej, ciepłej, ożywionej YMCA. […] – pisał Tyrmand w „Dzienniku 1954”.

Po upadku PRL organizację reaktywowano pod nazwą Związek Polskiej Młodzieży Chrześcijańskiej Polska YMCA. Obecnie w budynku przy Konopnickiej mieści się m.in. Komenda Główna ZHP, Teatr Buffo i Basen Artystyczny – Warszawska Opera Kameralna.

W styczniu 2012 r. przy Ognisku Miłośników Jazzu Polskiej YMCA i Fundacji Muzeum Jazzu im. Leopolda Tyrmanda przy ul. Konopnickiej 6 powstało Muzeum Jazzu.

„Jako muzeum zorganizowaliśmy 146 koncertów i wystaw w 50 miastach Polski i zagranicy. Aktywnie działa strona muzeumjazzu.pl. Ponadto Polska YMCA organizuje zajęcia sportowe, m.in. pływanie, koszykówkę, siatkówkę, rolki, szachy i karate oraz zajęcia edukacyjne dla młodzieży w Warszawie, Łodzi, Częstochowie, Gdyni i Krakowie” – wskazał Rumianowski.

Pokolenie nihilistów?

.„Młode pokolenie zostało pozbawione niezbędnych bodźców rozwojowych i kształtowania się poczucia odpowiedzialności za własne wybory i decyzje” – twierdzi prof. Piotr CZAUDERNA, chirurg dziecięcy, w 2019 prezes Agencji Badań Medycznych.

Jak podkreśla, „ostatnie dane Eurostatu pokazują, że blisko pięć milionów młodych mieszkańców Unii Europejskiej jest bez pracy. Utworzono dla określenia tej grupy nawet specjalny termin NEET (ang. not in employment, education or training), co oznacza, że są to młode osoby przedwcześnie kończące edukację, świadomie rezygnujące z poszukiwania pracy i pozostające z wyboru lub z konieczności na utrzymaniu innych. Ponad 17 proc. młodych dorosłych w Unii Europejskiej w wieku od 20 do 34 lat ani nie kształci się, ani nie pracuje. Odsetek ten wzrósł w porównaniu z 2019 rokiem. W niektórych krajach UE sytuacja jest prawdziwie alarmująca, na przykład we Włoszech, w Grecji czy Hiszpanii, w której nie pracuje połowa obywateli poniżej 25 roku życia. Ale i w Niemczech bez pracy pozostaje 6,4 proc. osób poniżej 24 roku życia. Nawet jeśli przyjmiemy, jak niektórzy, że dane Eurostatu są źle przeliczone i zinterpretowane, to i tak są one niepokojące”.

„We Włoszech, w których bezrobocie wśród młodzieży sięgnęło ostatnio 44 proc., wręcz wykształcił się model młodych mieszkających z rodzicami i pozostających na ich utrzymaniu. W 2018 roku 2/3 młodych Włochów (w wieku pomiędzy 18 a 34 lat) wciąż mieszkało ze swoimi rodzicami. Zjawisko to jest tak powszechne, że były premier Mario Monti nadał takim osobom przydomek «bamboccioni», co oznacza «duże dzieci». Prawie 1 na 3 młodych Włochów (poniżej 34 roku życia) nic nie robi, a włoska ekonomia zatrzymała się z dochodem per capita podobnym jak 20 lat temu” – pisze prof. Piotr CZAUDERNA.

Dodaje, że „wielu ekonomistów wini za to wejście do strefy euro, które spowodowało, że włoskie towary przestały być konkurencyjne, tym bardziej że nie można już było zdewaluować wartości lira, aby obniżyć ich ceny. Naturalnie za kryzys odpowiadały i inne przyczyny: nadmiernie rozrośnięta biurokracja i korupcja, niewydolny system sądownictwa, unikanie płacenia podatków, emigracja zarobkowa (od 2008 r. z kraju wyjechało ponad 2 mln młodych, dobrze wykształconych Włochów) oraz niski odsetek urodzeń. Czy nie brzmi to jak pewna przestroga dla Polski? Oczywiście włoską specyfiką jest także społeczne i ekonomiczne pęknięcie pomiędzy północą i południem kraju. Sytuacja ta ma bardzo głębokie konsekwencje społeczne, psychologiczne, ale i polityczne” – pisze prof. Piotr CZAUDERNA.

Kwestie te rozwija w tekście „Pokolenie nihilistów?” opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

PAP/Maciej Replewicz/WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 grudnia 2023
Fot. Wikimedia Commons / Domena publiczna