Świat wrócił do lat 30 XX wieku - Robert Manning

Świat wchodzi w najbardziej niepewny i podatny na konflikty okres od lat 30. XX wieku – pisze na portalu The Hill ekspert ds. polityki międzynarodowej i były wysokiej rangi ekspert wywiadu USA Robert Manning, powołując się na raport amerykańskiej wspólnoty wywiadowczej.

Krucha sytuacja na świecie

.Wojna na Ukrainie i w Strefie Gazy, konflikty zbrojne w Afryce, rosnący protekcjonizm gospodarczy i kryzysy żywnościowe, eskalacja napięć w relacjach mocarstw, spadek znaczenia i sprawczości instytucji międzynarodowych składają na najbardziej niepokojącą sytuację na świecie od kryzysu gospodarczego lat 30. XX wieku i II wojny światowej – pisze Manning, ekspert think tanku Stimson Center i były ekspert strategiczny Biura Dyrektora Wywiadu Krajowego USA.

Manning podkreśla, że jego ocena jest zbieżna z wnioskami amerykańskiej wspólnoty wywiadowczej (intelligence community – IC), zawartymi w pełnym niepokojących szczegółów, liczącym 41 stron raporcie opublikowanych w lutym.

„Stany Zjednoczone stoją w obliczu coraz bardziej kruchego porządku światowego, nadwerężanego przez strategiczną rywalizację znaczących mocarstw, coraz poważniejsze i nieprzewidywalne zagrożenia ponadnarodowe i liczne konflikty regionalne o dalekosiężnych konsekwencjach” – głosi fragment raportu, przytoczony przez Manninga.

USA będą musiały poświęcić wiele uwagi „lokalnym i ponadregionalnym konfliktom i destabilizacji, państwom i podmiotom niepaństwowym walczącym w zmieniającym się porządku światowym, również kontekście rywalizacji wielkich mocarstw” – ocenia IC.

Autor zwraca uwagę, że niepokojąco rosną też napięcia międzynarodowe w sferze ekonomicznej, napędzane trendem do faworyzowania tzw. gospodarczego nacjonalizmu. W przypadku relacji amerykańsko-chińskich przybierają one formę między innymi wojny celnej, zakazów, sankcji i innych form nacisków, co w sumie przypomina sytuację międzynarodową z końca lat 20. XX wieku.

Nasilanie się takich tendencji może mieć równie fatalne skutki jak wprowadzenie w 1930 roku w USA tzw. ustawy Smoota-Hawleya, która podniosła cła na około 20 tys. importowanych towarów. Wraz z zapaścią systemu bankowego doprowadziła ona do wielkiego kryzysu lat 30. A bezrobocie i bieda – tak jak wtedy – czynią wybuch konfliktu znacznie bardziej prawdopodobnym – ostrzega Manning.

„Zagrożenie egzystencjalne”

.Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenia, że jeśli utrzyma się tendencja do protekcjonizmu, to globalny wzrost gospodarczy może spowolnić o 7 proc., co znów odsyła nas do lekcji z lat 30. poprzedniego stulecia – zwraca uwagę autor.

„Lecz chyba najbardziej niepokojące jest to, że pojawia się swoista historyczna amnezja zarówno w kwestiach geopolitycznych, jak i gospodarczych. Gdy przyjrzeć się np. napięciom w stosunkach USA i Chin w związku z Tajwanem, wygląda na to, że zapomniane zostały lekcje z lat zimnej wojny” – pisze Manning, który uważa, że „historyczna amnezja” dotyczy tego, że obecne konflikty niosą ze sobą „egzystencjalne zagrożenie” wojna nuklearną.

Zapewne bardzo aktywne zabiegi dyplomatyczne byłyby w stanie wypracować sposób na współistnienie rywalizujących mocarstw, a instytucje międzynarodowego, a których zbudowano powojenny ład, jak Bank Światowy, czy Światowa Organizacja Handlu mogą zostać zreformowane i odzyskać sprawczość, „ale wyciąganie lekcji w historycznych analogii nie jest normą” – konstatuje autor.

Świat na zakręcie

.Sytuacja skłania do uznania roku 2024 za przełomowy w sensie możliwości podważenia globalnego ładu obowiązującego od zakończenia II wojny światowej – pisze prof. Michał KLEIBER we „Wszystko co Najważniejsze”.

„Świat zmienia się w niespotykanym dotychczas zakresie, a niektóre z tych zmian zachodzą we wręcz zastraszającym tempie. Konflikty militarne, trwające aktualnie bądź grożące wybuchem w nieodległej przyszłości, trudna do przewidzenia polityka potęg gospodarczo-militarnych, konsekwencje anomalii pogodowych, zagrożenia pandemiczne, zmieniający się obraz międzypaństwowej współpracy gospodarczej, szczególnie widoczny w przypadku kwestii energetycznych czy postęp w dziedzinie wdrożeń sztucznej inteligencji to tylko przykłady narastających problemów, wymagających głęboko przemyślanej refleksji i działań.”

„Państwa takie jak Indie czy Turcja uważają, że instytucje i organizacje międzynarodowe utworzone po wojnie nie odpowiadają problemom współczesności, a takie jak Rosja czy Chiny są wręcz gotowe do oficjalnego zakwestionowania sensu ich dalszego istnienia. Nakłada się na to poczucie końca jednobiegunowego świata pod wodzą Stanów Zjednoczonych. Sytuację pogarsza relatywna słabość międzynarodowych pozycji Unii Europejskiej i Japonii. Wielkim kłopotem będzie dalsze zachowanie Rosji, Iranu, Chin i Korei Północnej, czyli państw aktywnie próbujących kwestionować globalną rolę Stanów Zjednoczonych. Państwa te z zasady nie potępiają zbrodniczych zachowań międzypaństwowych agresorów, nie wahając się w dostarczaniu im broni. Na problem ten nakładają się dzisiejsze polityczne słabości świata Zachodu, widoczne np. w niezgodnym głosowaniu UE i USA na forum ONZ w sprawie Gazy, rosnących różnicach w sprawie pomocy dla Ukrainy czy w braku unijnej deklaracji o wsparciu USA w przypadku ataku Chin na Tajwan. Wobec zwiększającej się na świecie liczby głowic jądrowych, wycofywania się ich głównych posiadaczy z międzynarodowych układów o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i wobec działań takich jak przekazanie Białorusi przez Rosję taktycznej broni jądrowej rośnie niebezpieczeństwo użycia tej broni. Rozwój sytuacji politycznej na świecie w nadchodzącym roku będzie niestety z pewnością pełen niespodziewanych wydarzeń budzących powszechny niepokój o skuteczność działań na rzecz zapobieżenia rozprzestrzenieniu się istniejących lokalnych wojen.”

„Cały światobserwuje, jak nowe technologie zmieniają nasze życie społeczne i gospodarcze. Ton dyskusjom nadawać będą sprawy związane z wdrożeniami AI. Część z nich, np. w medycynie czy biznesie, będzie bardzo pożyteczna, część zaś wywoływać będzie głosy o potrzebie szybkiego uzgodnienia globalnych regulacji zastosowań AI. Powodem głównych kontrowersji będzie błyskawiczna i szeroko obecnie wdrażana tzw. generatywna sztuczna inteligencja, czyli forma AI, która na podstawie pozyskanych danych potrafi tworzyć przeróżne treści. Zagrożenia, do których może to doprowadzić, są olbrzymie” – uważa profesor.

PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 marca 2024