Światło miast szkodzi pszczołom

sztuczne światło

Wszechobecne sztuczne światło utrudnia pszczołom sen – donoszą naukowcy z USA. Może ono zaburzać cykl dobowy owadów, a przez to zmniejszać ich sprawność i utrudniać zapylanie.

Jak sztuczne światło wpływa na pszczoły

.Sztuczne światło coraz silniej zmienia funkcjonowanie nie tylko ludzi. Jak donieśli badacze z University of California, San Diego (USA), zaburza ono sen i cykl dobowy pszczół.

„Nasze badania pokazują, jak bardzo pszczoły miodne są wrażliwe na zmiany w swoim otoczeniu, szczególnie na coś, co wydaje się być tak nieszkodliwe, jak sztuczne światło” – zwraca uwagę Ashley Kim, doktorantka, autorka badania opublikowanego w piśmie „Scientific Reports”.

„Przy zakłóceniu ich rytmu dobowego widzimy wyraźne dowody na skrócenie okresów snu. Budzi to poważne obawy, nie tylko o zdrowie pszczół, ale także o stan ekosystemów, które zależą od nich z powodu zapylania” – wyjaśnia ekspertka.

W czasie serii eksperymentów prowadzonych w czasie kilku lat naukowcy porównali grupy pszczół, które spały w ciemności, z innymi, które były narażone na ciągłe sztuczne światło.

Wyniki jednoznacznie pokazały, że długotrwała ekspozycja na światło znacznie zaburza cykl dobowy pszczół miodnych, prowadząc do upośledzenia ich zachowania.

„Nawet bez analizowania danych można było stwierdzić, że coś się działo. Pszczoły, które były pod stałym wpływem światła, spały mniej. Wpływ zanieczyszczenia światłem na systemy biologiczne jest słabo poznany i jest czymś, o czym ludzie zazwyczaj nie myślą. Dlatego dziedzina ta jest obecnie intensywnie badana” – zaznaczyła Ashley Kim.

Zaburzenia snu

.Pszczoły narażone na stałe światło spały mniej i były częściej niepokojone przez swoje towarzyszki w porównaniu do tych trzymanych w ciemności. Ponadto, w obecności światła pszczoły wyszukiwały ciemniejszych miejsc w klatkach, w których przebywały.

Pszczoły odgrywają tymczasem kluczową rolę w zapylaniu dzikich roślin i ważnych roślin uprawnych – przypominają naukowcy.

Zazwyczaj preferują gniazdowanie w ciemnym otoczeniu. Czasami jednak śpią na zewnątrz gniazda, szczególnie podczas gorących wieczorów, które w związku ze zmianami klimatycznymi stają się coraz częstsze. Wtedy są bardziej narażone na działanie światła.

W wielu miejscach świata rozwija się wspierające pszczoły miejskie pszczelarstwo, a to właśnie w miejskich aglomeracjach światła jest najwięcej.

„Zrozumienie czynników wpływających na zdrowie pszczół, takich jak zanieczyszczenie światłem jest kluczowe dla opracowywania strategii ochrony populacji owadów zapylających. Zanieczyszczenie światłem to rosnący problem, ponieważ sztuczne światło obecnie można spotkać na jednej czwartej powierzchni Ziemi. Nasze badania pokazują, jak takie zakłócenia mogą szkodzić zapylającym gatunkom” – wyjaśnił jeden z autorów publikacji, prof. James Nieh.

.Australijski pisarz, prof. Julian CRIBB, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Dobra wiadomość jest taka, że antropocen dobiega już końca. Będzie to najkrótsza epoka geologiczna w całej historii Ziemi. Zła wiadomość brzmi zaś: zaczyna się katastrofocen. Będzie to era współoddziaływania dziesięciu katastrofalnych zagrożeń, które, jak ostrzega wielu naukowców, mogą przyśpieszyć koniec ludzkiej cywilizacji i potencjalnie doprowadzić do wyeliminowania naszego gatunku z nienadającej się do zamieszkiwania Ziemi”.

„Holocen, stabilny klimatycznie okres, który umożliwił ludziom rozwój rolnictwa i miast, jest już za nami. Trwał on mniej więcej 11 650 lat, od ostatniej epoki lodowcowej do połowy XX wieku. Teraz znajdujemy się w zupełnie innym świecie, nazwanym w 2000 roku przez holenderskiego laureata Nagrody Nobla Paula Crutzena „antropocenem” – epoką, w której człowiek stał się prawdziwie geologiczną siłą, przekształcającą i zmieniającą całą planetę, jej atmosferę, oceany, ziemię i samo życie. Według obecnych wskazań antropocen ma trwać nie więcej niż sto czy dwieście lat”.

„Niestety, wszystko wskazuje na to, że nadchodzi czas znacznie bardziej ponury. Niemal każdy dzień przynosi świeże doniesienia o kolosalnych niezamierzonych skutkach działalności człowieka na całej planecie – rozległe powodzie, dziesiątki tysięcy szalejących pożarów, burze pyłowe zmiatające wierzchnią warstwę gleby z pól, fale upałów, wyschnięte rzeki i jeziora, topniejące lodowce, niewyobrażalne straty wśród zwierząt i wszelkich istot żywych – kurczące się lasy, malejące zarybienie, zatruta woda i żywność, zanieczyszczone oceny i powietrze, zmniejszająca się ilość tlenu w atmosferze, głód, rozprzestrzenianie się nowych chorób, masowa migracja (350 milionów ludzi rocznie), pojawienie się potężnych nowych technologii, których skutków nie znamy i nie kontrolujemy, a także ogólnoświatowy wysyp podstępnych, złośliwych kłamstw na temat wszystkich tych kwestii”.

„Wymienione zjawiska są fizycznymi przejawami tego, co Rada na rzecz Przyszłości Człowieka określiła mianem „egzystencjalnego zagrożenia” dla ludzkości. Choć kryzys ten jest uznawany przez wielu naukowców i pojedynczych obywateli za rzeczywisty, większość rządów, korporacji i polityków raczej niechętnie akceptuje jego istnienie pomimo dowodów, które mają przed oczami” – pisze prof. Julian CRIBB w tekście „Nadchodzi katastrofocen„.

PAP/Marek Matacz/WszystkocoNajważniejsze/eg

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 listopada 2024