Światowy Dzień Epilepsji
26 marca obchodzony jest Światowy Dzień Epilepsji, zwany Purple Day. Celem przyświecającym tej inicjatywie jest zwiększenie świadomości społecznej na temat epilepsji. W Polsce choruje na nią ok. 1 proc. społeczeństwa, czyli 400 tys. osób.
Jedno z najpowszechniejszych schorzeń neurologicznych
.Padaczka jest chorobą neurologiczną, która powoduje nieprawidłową aktywność elektryczną mózgu. Cechuje się nawracającymi napadami. Jest jednym z najczęściej występujących schorzeń neurologicznych – na świecie choruje na nią ponad 50 mln osób, a w Polsce ok 400 tys., czyli 1 proc. społeczeństwa.
W 75 proc. początek choroby zaczyna się przed 19 rokiem życia. Nierzadko występuje ona już w pierwszym roku życia. Przyczyny są w niektórych przypadkach genetyczne, ale w większości przypadków nie są zidentyfikowane.
W grupach ryzyka wystąpienia epilepsji są osoby, które miały przypadki zachorowania w rodzinie (około 10 do 15 proc.), przeszły uraz głowy, mają choroby naczyniowe mózgu, są po udarze mózgu, przeżyły zapalenie mózgu lub zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych czy nadużywają alkoholu.
Jak przypomniano na stronie https://pacjent.gov.pl/, istnieją różne rodzaje napadów w zależności od tego, w której części mózgu rozpoczęła się aktywność epileptyczna. Padaczka może trwać całe życie, ale niektórzy ludzie z tą chorobą ostatecznie przestają mieć ataki. U około 20 do 30 procent osób rozwija się przewlekła epilepsja. W przypadku 70 proc. do 80 proc. osób, u których choroba się utrzymuje, lekami udaje się wyeliminować drgawki.
Diagnostyka pod kątem epilepsji polega na zbadaniu przez lekarza objawów pacjenta oraz historii choroby i przeprowadzeniu testów w celu diagnozy i ustalenia przyczyny napadów. Przeprowadza się m.in. badanie neurologiczne, które pomaga ocenić zachowanie pacjenta, zdolności motoryczne, funkcje umysłowe i inne czynniki, które określą rodzaj epilepsji oraz badanie krwi w celu wykrycia objawów infekcji, mutacji genetycznych lub innych stanów, które mogą być związane z napadami.
Lekarz może również zaproponować badania w celu wykrycia nieprawidłowości w mózgu, takie jak: elektroencefalogram (EEG), podczas którego umieszcza się elektrody na skórze głowy pacjenta, które rejestrują aktywność elektryczną w mózgu, tomografię, rezonans magnetyczny oraz testy neuropsychologiczne.
Na stronie https://pacjent.gov.pl/ zamieszczono także wskazówki, jak zachować się w razie bycia świadkiem ataku padaczkowego. „Od samego początku powinieneś wiedzieć, że nie można zatrzymać ataku, który już się rozpoczął. Na ogół chory pada na ziemię, nie masz czasu na przytrzymanie go” – wskazano.
Nie należy więc ruszać chorego, chyba że znajduje się w niebezpiecznej pozycji, która może spowodować obrażenia. Powinno się usunąć z zasięgu chorego wszystko, co może spowodować obrażenia oraz rozwiązać krawat lub poluzować kołnierz, jeśli je posiada. Nie wolno również wkładać niczego do ust tej osoby. Po zakończeniu napadu należy umieścić pod głowę poduszkę lub złożoną odzież i delikatnie przewróć osobę na bok, aby oczyścić drogi oddechowe i przyspieszyć przepływ śliny. Po tym należy pozwolić choremu odpocząć.
Wskazano też przesłanki do wezwania pomocy – gdy atak trwa dłużej niż pięć minut, nowy kryzys pojawi się natychmiast po pierwszym, utrata przytomności utrzymuje się kilka minut po zakończeniu ataku, oddech lub stan świadomości nie powracają, pojawiła się wysoka gorączka, chory czuje się wyczerpany, kobieta jest w ciąży, osoba ma cukrzycę, chory się skaleczył lub to pierwszy atak u tej osoby.
Światowy Dzień Epilepsji okazją do refleksji nad leczeniem padaczki
.W maju 2022 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyjęła „Międzysektorowy globalny plan działania w sprawie padaczki i innych zaburzeń neurologicznych na lata 2022-2031”, którego celem jest przedstawienie działań zmierzających do poprawy profilaktyki, wczesnej identyfikacji, leczenia i rehabilitacji zaburzeń neurologicznych.
Plan działania określa pięć celów strategicznych: zwiększenie priorytetów polityki i wzmocnienie zarządzania; zapewnienie efektywnej, terminowej i elastycznej diagnozy, leczenia i opieki; wdrażanie strategii promocji i zapobiegania; wspieranie badań naukowych i innowacji oraz wzmacnianie systemów informacyjnych; a także wzmocnienie podejścia do padaczki w zakresie zdrowia publicznego.
W piątym obszarze planu dotyczącym padaczki wyróżniono dwa cele. Pierwszy z nich zakłada, że do 2031 r. kraje zwiększą zakres usług w zakresie leczenia padaczki o 50 proc. w porównaniu z 2021 r. Drugie cel zakłada, że 80 proc. krajów opracuje lub zaktualizuje swoje ustawodawstwo w celu promowania i ochrony praw człowieka osób chorych na padaczkę do 2031 roku.
W ocenie organizacji zajmujących się tą tematyką, jedną z kluczowych przeszkód w osiągnięciu tych globalnych celów dotyczących padaczki jest niski poziom wiedzy zdrowotnej i wysoki poziom nieporozumień i błędnych wyobrażeń na temat padaczki.
Zdrowie łatwo utracić
.Prof. Piotr CZAUDERNA, lekarz, chirurg dziecięcy, profesor nauk medycznych, w 2019 prezes Agencji Badań Medycznych pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze o innych chorobach, które najczęściej dotykają nasze społeczeństwo.
W 2020 roku na całym świecie zdiagnozowano na przykład ponad 19 milionów nowych przypadków nowotworów (w tym w Polsce ok. 170 000), a 10 milionów ludzi z tego powodu zmarło. Oczekuje się, według Global Cancer Observatory, że do 2040 roku obciążenie to wzrośnie do około 30 milionów nowych przypadków raka rocznie i 16 milionów zgonów, a nowotwory staną się główną przyczyną śmierci. Tymczasem wiele zachorowań na nowotwory można przypisać potencjalnie modyfikowalnym czynnikom ryzyka. Znajomość tego faktu jest absolutnie kluczowa dla rozwoju skutecznych strategii zapobiegania chorobom nowotworowym.
Co więcej, korzystając z szacunków dotyczących zachorowalności na raka, śmiertelności i danych dotyczących czynników ryzyka z 204 krajów oraz obejmujących czynniki ryzyka, od palenia tytoniu do narażenia na działanie czynników rakotwórczych w miejscu pracy, autorzy stwierdzili, że 4,45 miliona zgonów wynika z wystąpienia wymienionych czynników ryzyka. Stanowi to ogółem aż 44,4 proc. zgonów z powodu nowotworów. Jednocześnie skutkowało to utratą 105 milionów lat życia skorelowanych z niepełnosprawnością. Dane te są alarmujące.
„To, o czym nie pamiętamy lub nie chcemy pamiętać, to fakt, że w zdecydowanej większości przypadków to nie geny decydują o wystąpieniu nowotworu, ale nasze własne zachowania. Co najwyżej geny mogą skutkować pewną predyspozycją do rozwoju określonych nowotworów, którą możemy modyfikować poprzez odpowiednie zachowania prozdrowotne” – pisze prof. Piotr CZAUDERNA.
Działania na rzecz zapobiegania nowotworom powinny jego zdaniem wykraczać poza sektor zdrowotny i obejmować szeroki zakres polityk społecznych, w tym także ujmować kwestię szczepień stanowiących element profilaktyki przeciwnowotworowej, takich jak szczepienia przeciwko wirusom brodawczaka ludzkiego HPV i wirusowego zapalenia wątroby HBV. Szacuje się, iż zapobieganie nowotworom jest niezwykle opłacalne, każde 100 milionów dolarów zainwestowane w prewencję może przynieść oszczędności rzędu 100 miliardów dolarów.
„Dzięki skoordynowanym międzynarodowym wysiłkom osiągnięto znaczny globalny postęp w ograniczeniu palenia tytoniu, co miało miejsce wskutek zastosowania odpowiedniej polityki fiskalnej i regulatorowej, obejmującej między innymi zakaz palenia w miejscach publicznych czy też zakaz reklam papierosów. Podobnie zresztą dzieje się w przypadku alkoholu. Jest tu jednak jeszcze wiele do zrobienia, ponieważ palenie papierosów i spożywanie alkoholu pozostają dwoma głównymi czynnikami ryzyka zachorowania na raka zarówno w 2010, jak i w 2019 roku. Z kolei otyłość przesunęła się w tym okresie z czwartej na trzecią pozycję, a zanieczyszczenie środowiska z piątej na czwartą” – dodaje ekspert.
Behawioralne czynniki ryzyka podlegają silnym wpływom otoczenia i dlatego nie można w prosty sposób stygmatyzować osób chorujących na nowotwory. Niewątpliwie potrzebne są dalsze badania oceniające skuteczność interwencji środowiskowych, które wykraczają poza działania nakierowane na pojedyncze osoby i które mogą się okazać bardziej obiecującymi strategiami niż interwencje indywidualne.