Światowy Dzień Misyjny w Kościele katolickim

„Idźcie i zapraszajcie wszystkich na ucztę” – te hasło rozpowszechnia Światowy Dzień Misyjny obchodzony w Kościele 20 października. W kościołach zbierane są pieniądze przeznaczone na utrzymanie i rozwój Kościoła na terytoriach misyjnych.

Orędzie Papieża na Światowy Dzień misyjny

.Z okazji Światowego Dnia Misyjnego od kilku lat papież przygotowuje specjalne orędzie. W tym roku Franciszek przypomniał, że priorytetowym zobowiązaniem Kościoła pozostaje głoszenie Ewangelii we współczesnym świecie.

Papież podkreślił, że misja jest niestrudzonym wychodzeniem do całej ludzkości, aby ją zaprosić na spotkanie i do komunii z Bogiem. „Bóg, wielki w miłości i bogaty w miłosierdzie, zawsze wychodzi do każdego człowieka, aby wezwać go do szczęścia swojego Królestwa, pomimo obojętności lub odrzucenia” – napisał Franciszek.

Zaznaczył, że Jezus po swoim zmartwychwstaniu powiedział do uczniów: „Idźcie”, w ten sposób włączając ich w swoją misję. „Z tego powodu Kościół będzie nadal wychodził poza wszelkie granice, wychodził wciąż na nowo, niestrudzenie, i nie zniechęcając się w obliczu trudności i przeszkód, aby wiernie wypełniać misję otrzymaną od Pana” – stwierdził papież.

Światowy Dzień Misyjny został ustanowiony w Kościele katolickim 14 kwietnia 1926 r. przez papieża Piusa XI. To czas modlitwy za misjonarzy i wspierania terytoriów misyjnych na całym świecie. Obchodzony jest każdego roku we wszystkich diecezjach i parafiach na świecie w przedostatnią niedzielę października. Ofiary składane tego dnia w kościołach na tacę przekazywane są do Funduszu Solidarności Misyjnej, którym opiekuje się Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary.

Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary za rok 2023 przekazało do dyspozycji Dykasterii ds. Ewangelizacji 1 209 684,20 dol. Na tę sumę składają się ofiary z Niedzieli Misyjnej (1 029 107,07 dol.), Żywego Różańca, Dar serca dla misji, ofiary indywidualne i inne.

Realizowane projekty mogą mieć charakter działań o charakterze administracyjnym, pomocy dla katechistów dotyczącej formacji oraz prowadzonej przez nich działalności wspierania misjonarzy lub budowy świątyń czy budynków na użytek działalności parafialnej oraz misyjnej.

Dlaczego pomagamy?

.„Widziałam dziewczynkę oślepioną przez szamana, która przyszła do naszych lekarzy, bo myślała, że może znajdzie ratunek. Miała 13 lat i była w ciąży. Usłyszała, że nic się nie da już zrobić, zawiązała z powrotem na głowie chustkę, podniosła się i poszła. Jej rówieśnik, też niewidomy wskutek działalności szamana, po usłyszeniu wiadomości, że nie będzie już widział, długo nie mógł wstać.

Widziałam ludzi, którzy ściągając w gabinecie podziurawioną, noszoną codziennie od 20 lat kurtkę, w trakcie operacji martwili się, że ktoś im ją ukradnie. Po zakończeniu zabiegu pytali, gdzie ta kurtka jest.

Widziałam człowieka w klapkach tak schodzonych, że gdy się położył na kozetce, to okazało się, że podeszwy tych butów stanowią jego własne stopy.

Widziałam dużo więcej niż to, o czym piszę. Czasem myślę, że lepiej by było tego nie widzieć. Ale może to właśnie ja musiałam to widzieć, żeby o tym opowiedzieć i żebyśmy mogli robić to, co robimy.

Znam powiedzenia świata nie zbawisz i „wszystkim nie jesteś w stanie pomóc Znam aż nazbyt dobrze. Ale wiem też, że z miejsca, w którym jesteśmy, dysponując tym, co mamy, zawsze możemy coś zrobić. W Fundacji Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missi” głęboko wierzymy, że jesteśmy w stanie pomóc tysiącom ludzi, choć dobre i mądre pomaganie jest sztuką niełatwą” – pisze w swoim artykule Justyna JANIEC-PALCZEWSKA, prezes Fundacji Pomocy Humanitarnej.

Autorka pyta, tylko 85 najbogatszych obywateli naszej planety zgromadziło majątek warty tyle, ile posiada biedniejsza połowa mieszkańców świata. Ale świat nie stanie się lepszym miejscem do życia, jeśli będziemy czekać, aż bogaci podzielą się swoim majątkiem z biednymi. Dlaczego zatem to my powinniśmy pomagać? To pytanie stanie się czysto retoryczne, gdy wyobrazimy sobie, że nagle jesteśmy w sytuacji, w której bez pomocnej dłoni nie będziemy mieli szans na przeżycie.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB