Święta z Ubogimi organizowane przez Wspólnotę Sant'Egidio

W dzień Bożego Narodzenia Wspólnota Sant’Egidio zorganizuje w ramach akcji Święta z Ubogimi świąteczny obiad dla 400 osób – ubogich, bezdomnych, mieszkańców DPS-u, a także uchodźców. W tym roku Bożonarodzeniowy obiad dla ubogich Wspólnota Sant’Egidio zorganizuje w kościele Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie.
Spotkanie świąteczne dla osób wykluczonych ekonomicznie
.W informacji przekazanej mediów zaznaczono, że przy wspólnym stole, obok osób w kryzysie bezdomności, podopiecznych DPS-u, uchodźców z Ukrainy i innych krajów, zasiądą także dzieci z prowadzonej przez Wspólnotę Szkoły Pokoju oraz członkowie samej wspólnoty, którzy są głównymi organizatorami wydarzenia.
Uczestnicy wspólnie zjedzą tradycyjne świąteczne potrawy, podzielą się opłatkiem przy choince i ręcznie robionych dekoracjach oraz będą mogli posłuchać śpiewanych na żywo kolęd i pastorałek. Członkowie wspólnoty przygotują także prezenty.
„Tegoroczne hasło Świąt z Ubogimi +Przyjaźń nie tylko od święta+ przypomina, że bożonarodzeniowe obiady nie są jednorazowym spotkaniem, ale owocem trwałych relacji, jakie członkowie Wspólnoty Sant’Egidio od lat budują z wieloma osobami ubogimi, bezdomnymi, starszymi, samotnymi i uchodźcami. Wspólnota jest rodziną skupioną wokół Ewangelii. Dlatego podczas świąt Bożego Narodzenia, kiedy wszystkie rodziny spotykają się przy stole, chcemy świętować razem z ubogimi, którzy stali się naszymi przyjaciółmi” – czytamy w komunikacie przesłanym.
Święta z Ubogimi i inne akcje świąteczne charytatywne Sant’Egido
.Oprócz tradycyjnego obiadu, jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia, 22 grudnia, warszawska Wspólnota Sant’Egidio przygotowuje świąteczne spotkanie opłatkowe dla mieszkańców DPS-u im. św. Franciszka Salezego na Solcu.
„Tym razem będziemy mieli przyjemność przekazać 93 paczki z prezentami dla seniorów. Każdy z podarunków jest odpowiedzią na ich potrzeby, skrupulatnie opisane wcześniej w listach do św. Mikołaja. W akcję zaangażowało się wielu wolontariuszy, którzy przygotowali również listowne odpowiedzi zwrotne” – powiedział cytowany w komunikacie Jacek Łoś ze stołecznej Wspólnoty.
W planach warszawskiej Sant’Egidio jest też obiad dla uchodźców i migrantów, połączony z zabawą dla dzieci ze Szkoły Pokoju i ich rówieśników.
Autorzy komunikatu zaznaczyli, że aby spotkanie mogło stać się rzeczywistością, wspólnota potrzebuje wsparcia w przygotowaniach. Osoby, które chciałyby się zaangażować, mogą poznać szczegóły podczas spotkania organizacyjnego w siedzibie Wspólnoty (ul. Wspólna 61 lok. 103) w czwartek 14 grudnia o godz. 17.30.
W Poznaniu Wspólnota Sant’Egidio chce 25 grudnia ugościć przy stole 200 osób. Spotkanie odbędzie się na terenie stołówki Politechniki na Poligrodzie, a poprzedzi je msza św. w kościele św. Rocha.
„To nasi przyjaciele z poznańskich ulic, spotkań na dworcu, czy z DPS-u” – wyjaśnił Roman Zygmunt z poznańskiej Wspólnoty Sant’Egidio.
Dodał, że oprócz uroczystego obiadu przygotowywane są również upominki dla mieszkańców zaprzyjaźnionego DPS-u i dzieci romskich z prowadzonej przez poznańską wspólnotę Szkoły Pokoju.
„Dzięki zaangażowaniu dziesiątek osób udało się w błyskawicznym tempie spełnić życzenia 130 seniorów oraz około 40 najmłodszych. Paczki dla nich będą pakowane i dostarczane w przyszłym tygodniu” – zaznaczył Zygmunt.
Autorzy komunikatu poinformowali, że wciąż trwa zbiórka prezentów dla osób ubogich, które można dostarczyć w czwartek 14 grudnia w godz. 18-19:30 do siedziby wspólnoty (ul. Zielona 2/18). Potrzebne są m.in: bielizna (majtki, skarpetki, kalesony), czapki i rękawiczki, termosy, koce polarowe, kosmetyki, kawa sypana i słodycze.
Każdy, kto chce wspomóc wspólnotę w ostatnich przygotowaniach i podczas obiadu, proszony jest o mail na adres wolontariusze@podarujswieta.pl.
Tradycja bożonarodzeniowego obiadu powstała w Rzymie w 1982 roku i od lat żywa jest we wspólnotach na całym świecie. W ubiegłym roku Wspólnota Sant’Egidio w 70 krajach ugościła ponad 250 tys. osób.
Wspólnota Sant’Egidio skupia się na budowaniu mostów przyjaźni z najbardziej marginalizowanymi i wykluczonymi członkami społeczeństwa – bezdomnymi, osobami starszymi, dziećmi ulicy, więźniami czy uchodźcami. Inspiracje i siły czerpie z regularnej modlitwy i lektury Słowa Bożego. Troszczy się o sprawy pokoju, ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego. Powstała w 1968 r. w Rzymie z inicjatywy grupy licealistów z Andreą Riccardim na czele. Dziś należy do niej ponad 65 tys. osób w 73 krajach świata.
Nikt nie chce być samotny
.Święta Bożego Narodzenia to czas, kiedy osoby ubogie, przewklekle chore lub w kryzysie bezdomności mogą czuć się najbardziej opuszczone przez społeczeństwo. Nowoczesne postrzeganie świąt sprzyjające komercji i obchodzeniu ich w wąskim gronie, nie sprzyja pomaganiu bliżnim. Jest to o tyle smutne, że idea pomocy jest fundamentalna dla całego konceptu Świąt Bożego Narodzenia. „Motywem (świąt) nie jest wiara we Wcielenie, ale rodzinno-kulturowa wspólnota znaczeń” – pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze ks. Jacek GRZYBOWSKI profesor UKSW, adiunkt na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej UKSW w Warszawie i wykładowca na Papieskim Wydziale Teologicznym.
„Każdy z nas przyzna, że religia przez wiele wieków spełniała i wciąż dla wielu spełnia ważne zadanie wskazywania nadprzyrodzonego wymiaru naszej egzystencji. Dziś jednak, w czasach coraz bardziej zlaicyzowanych, życie wspólnotowe, zostało niejako „odebrane” religii. Jeśli w każdym z nas tkwi naturalne otwarcie na to, co transcendentne, co nie mieści się w naszym świecie, co wykracza duchowo i mentalnie poza materialną przestrzeń, to związana z tym faktem tęsknota stanowi w jakiejś mierze podstawę i źródło doświadczenia religijnego. Zauważmy jednak, że na fundamencie takich potrzeb, zwłaszcza w dobie sekularyzacji, pojawia się inne duchowe doświadczenie – nie religijne w swej istocie, a czysto kulturowe. Doświadczenie oderwania od codzienności, od tego, co banalne i szare, jednakże bez potrzeby zakorzeniania się w religiach instytucjonalnych. Oto, jak mówił Mark Lilla, rodzaj swoiście rozumianej religii bez Boga, demokratycznej i wolnej: religii ludu, zrodzonej z ludzi, dla ludzi, przez ludzi. Religii dającej przestrzeń wyjścia poza siebie, ale nie eschatologiczną. Taka propozycja nie funduje treści w transcendencji, ale zapewnia dobre samopoczucie, spełnienie tu na ziemi, w doczesności” – pisze autor.
Profesor dodaje, że współcześni socjolodzy i kulturoznawcy nazywają to religią cywilną bądź świecką. W okresie grudniowym są to z jednej strony zasoby kultury religijnej włączone w system polityczny i społeczny (np. znaki związane z Bożym Narodzeniem – choinka, Mikołaj, Dzieciątko), a także mentalne fakty wspólnoty, tradycje, rodzaje wyuczonych zachowań i związanego z nimi etosu (łamanie się opłatkiem, tradycyjny post w Wigilię, składanie sobie życzeń, wspólny uroczysty posiłek rodzinny, obdarowywanie się prezentami). Kultura funkcjonuje tu jako płaszczyzna postaw dla ludzi, którzy coraz częściej żyją w świcie spluralizowanym, migracyjnym, zmiennym, ale gdzieś wewnętrznie, głęboko potrzebują owej „nieredukowalności”. Nikt nie chce być samotny i sprowadzony jedynie do konsumpcyjnego, ekonomicznego czy socjologicznego wymiaru.
„Patrząc zatem na to, co dzieje się zawsze przed świętami Bożego Narodzenia – na wysyp pracowniczych i szkolnych wigilii i spotkań, na świąteczny wystrój przestrzeni publicznej i komercyjnej – stajemy się świadkami zjawiska, w którym kultura laicka bierze odpowiedzialność za przestrzeń zdominowaną do tej pory, w naszym kręgu cywilizacyjnym, przez narrację chrześcijańską. Narrację szczególną – z jednej strony zakorzenioną w historii i tradycji, z drugiej – zwróconą ku przyszłości, a dokładnie ku eschatologii, wskazującą na to, co transcendentne i przypominającą tym samym, iż człowiek sam w sobie nie jest absolutnie samowystarczalny, a doczesność nie jest jego jedynym horyzontem. Centralna dla chrześcijaństwa idea Wcielenia sama jest w swej istocie wskazaniem na realne „przebóstwienie” życia ludzkiego i przedstawieniem nowej, zupełnie innej perspektywy. Powiedzmy sobie jednak szczerze, w kulturze europejskiej (nie mówiąc już o globalnej) ten motyw przestał już być atrakcyjny” – przypomina ksiądz profesor.
Według niego każdy uważny obserwator współczesnych trendów widzi, że świat Zachodu wyraźnie zmierza ku zmianie paradygmatów cywilizacyjnych. Rezygnuje z religii w przestrzeni publicznej i instytucjonalnej, a jednocześnie proponuje pewien rodzaj substytutu. Jest nim oczywiście kultura laicka, ale z odpowiednio skonstruowaną opowieścią i symboliką.
„Religia jako taka nie umrze, ale przekształci się w inny rodzaj przeżyć mających znamiona sakralne. W najgłębszym sensie religijność stanowi bowiem wyraz istoty ludzkiego umysłu” – pisze ks. Jacek GRZYBOWSKI.
Co powinniśmy zrobić? Według autora: z całą mocą przeciwstawiać się fałszywemu, czyli tylko kulturowemu postrzeganiu religii. Przypominać sobie i formować się nawzajem we właściwym rozumieniu religii.