Święto Diwali w Indiach. Zwycięstwo wiedzy nad ignorancją
Ponad 2,5 mln glinianych lampek zapalono o zmierzchu nad brzegiem rzeki Saraju w stanie Uttar Pradeś, w północnej części Indii, z okazji rozpoczęcia się święta Diwali. Pięciodniowe święto to czas modlitw do hinduistycznych bóstw, fajerwerków oraz zakupów.
Diwali – najstarsze święto hindusów
.Diwali to najważniejsze święto obchodzone przez hindusów, ale także buddystów, dźinistów i sikhów. Zapalenie lampek przed wejściami do domu symbolizuje zwycięstwo światła nad ciemnością, wiedzy nad ignorancją. To czas spotkań rodzinnych i wręczania prezentów. Z obchodami Diwali wiąże się układanie rangoli czyli geometrycznych lub kwiatowych wzorów na podłodze z kolorowego piasku, zbóż i kwiatów.
Rekordowa liczba lampek, zwanych dipami, zapłonęła w mieście Ajodhji, gdzie premier Indii Narendra Modi na początku 2024 r. otworzył świątynię hinduistyczną zbudowaną na ruinach historycznego meczetu. Według hindusów właśnie tu narodził się Bóg Najwyższy czyli Rama.
Jak relacjonuje agencja AP, gliniane lampki dawały światło przez pięć minut, tworząc półtorakilometrową wstęgę. Do ich zapalenia użyto 91 tys. litrów oleju musztardowego. Uroczystości towarzyszyły śpiewy oraz modlitwy prowadzone przez 1100 kapłanów.
Gazeta „The Hindu” podała, że w czwartek premier Indii Narendra Modi świętował Diwali wraz z indyjskimi siłami zbrojnymi na granicy z indyjsko-pakistańskiej. Zaś indyjscy i chińscy żołnierze przekazali sobie słodycze na granicy przebiegającej przez Himalaje, co ma symbolizować ocieplenie relacji między państwami.
W zależności od regionu Indii hindusi biorą udział w innych rytuałach – na północy składają modlitwy bogini Lakszmi symbolizującej bogactwo i dobro, na południu biorą kąpiele z olejkami, które symbolizują kąpiele w świętej rzece Ganges mające przynieść duchowe oczyszczenie.
Popularną tradycją święta Diwali jest puszczanie fajerwerków. Jednak ze względu na problemy z jakością powietrza władze Delhi i innych stanów w 2017 r. wprowadziły zakaz sprzedaży petard, który często jest lekceważony. Od początku tygodnia stolicę Indii spowija szary, niezdrowy smog. Na jakość powietrza wpływa także palenie ściernisk po zbiorach ryżu by oczyścić pola pod zasiew pszenicy.
Hindusi wierzą, że ten, kto uprawia hazard w noc Diwali ten będzie bogaty przez cały rok. To przekonanie sprawia, że wiele osób decyduje się na zakup złota, które ma im przynieść szczęście. Jak podał w czwartek Reuters lokalna cena kruszcu podskoczyła w ubiegłym tygodniu do rekordowego poziomu 79 tys. rupii (3700 zł) za 10 gram, co oznacza wzrost o ponad 31 proc. od ubiegłorocznego święta.
Diwali to także czas wzmożonych zakupów nowych ubrań, żywności, elektroniki i sprzętu AGD. Sprzedawcy detaliczni, cytowani przez „Bloomberga”, liczą na wzrost sprzedaży w okresie świątecznym o 10 proc. Oczekują oni także na lepsze wyniki sprzedażowe, gdyż w ostatnich miesiącach Indie doświadczyły powolnego wzrostu gospodarczego, wysokiej inflacji i zmniejszonych wydatków konsumenckich.
Niektóre firmy tworzą specjalne produkty w związku ze świętem – jak informuje dziennik „The Hindustan” firma Mattel wypuściła na rynek Barbie Diwali, lalka ubrana jest w tradycyjny strój z elementami dalii, jaśminu i indyjskiego lotosu, które symbolizują siłę i piękno. Zabawka wyprzedała się pierwszego dnia pojawienia się w sklepach.
Data obchodzenia Diwali oparta na hinduskim kalendarzu księżycowym i zazwyczaj przypada na koniec października lub początek listopada.
Hinduizm – zrozumieć Indie
.Hinduizm to religia, której historia sięga tysięcznych lat przed narodzeniem Chrystusa, nie ma jednej twarzy – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” dziennikarz i podróżnik Marcin KYDRYŃSKI. „Stąd dla przybysza z daleka nieuchronnie wydaje się chaotyczna, nie do ogarnięcia. Jednocześnie konfrontacja z duchowością subkontynentu jest nieunikniona, bowiem religia przenika tam każdą sferę życia. Mircea Eliade był dwudziestolatkiem, gdy przyjechał do Kalkuty studiować święte księgi. Został trzy lata, przewędrował cały kontynent. I kiedy akurat stawał się jednym z najwybitniejszych indologów dwudziestego stulecia, zanotował w swoim Dzienniku indyjskim:
Gdy czytam Kierkegaarda, Bergsona czy Szestowa, nadążam za nimi swobodnie, jakbym sam już dawno wpadł na ich subtelne i fascynujące przemyślenia. Filozofia indyjska – a, to całkiem inna historia. Obcując z nią, człowiek ma ochotę walnąć pięścią w stół, porzucić wszystko i uciec daleko od świata, mówiąc sobie: zrozum lub zdechnij!„
PAP/WszystkocoNajważniejsze/ad