Szacowanie strat wojennych Ukrainy i wcześniejszych Polski w metodologii ekspertów OECD

Szacowanie kosztów wojny na Ukrainie i strat tego kraju powinno zająć centralne miejsce w ekonomicznych analizach tak szybko, jak to możliwe z uwagi na problemy demograficzne, wpływ na PKB Ukrainy i całego regionu – stwierdzili w czwartek eksperci OECD, Banku Światowego i EBOiR oraz uczeni polscy i ukraińscy. W Paryżu trwa konferencja OECD, „Assessing the economic costs of war damages”, która została zorganizowana przez polskie MSZ i ambasadę RP przy OECD w Paryżu.
.„Rzetelne oszacowanie strat wojennych jest niezbędne w procesie odbudowy najechanego i okupowanego kraju oraz stanowi podstawę do zadośćuczynienia roszczeń, a także pomaga zniechęcać do nieuzasadnionej inwazji militarnej w przyszłości” – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk. „Chcemy zaproponować uniwersalną formułę szacowania strat wojennych nie tylko na Ukrainie, ale również w innych wojnach” – zaznaczył ambasador Polski przy OECD prof. Aleksander Surdej.
Konferencja OECD
.Czwartkowa konferencja OECD zorganizowana przez polskie MSZ dotyczyła m.in. kwestii opracowania metodologii szacowania strat wojennych na Ukrainie. W jej czasie została przedstawiona proponowana metodologia oraz raport dotyczący strat poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej, który to został zaprezentowany przez jego współautora doktora Pawła Pońskę ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. „Nawet 25 lat po wojnie kraje dotknięte konfliktem zbrojnym nie wracają na poziom rozwoju gospodarczego sprzed wojny” – podkreśliła ekspertka Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju Zsoka Koczan, prezentując raport na temat metodologii liczenia strat wojennych na bazie minionych wojen.
Ekspercka analiza 700 wojen z ostatnich dwóch stuleci
.„Wojny stają się rzadsze od 1990 roku, ale wzrasta liczba wojen domowych. Przeanalizowaliśmy 700 wojen, do których doszło przez ostatnie dwa wieki; badaliśmy ich wpływ na PKB, inflację, sytuację gospodarczą i społeczną krajów. Wydatki wojskowe powodują wprawdzie wzrost PKB, ale średnio wojna powoduje spadek PKB o około 9 proc.” – zauważyła Koczan, podkreślając dużą liczbę zmiennych i brak danych dotyczących wielu krajów.
Katastrofalne skutki gospodarcze wojen
.”Francja w czasie II wojny światowej utraciła około 60 proc. swojego PKB” – wskazała ekonomistka EBOiR. Wojny są zwykle finansowane ze środków własnych krajów, np. przez zwiększenie opodatkowania obywateli i drukowanie pieniędzy, ale rośnie znaczenie finansowania zagranicznego. Podczas wojen inflacja wzrasta średnio o 8 punktów procentowych, zaś dług publiczny w kraju, w którym toczy się wojna rośnie średnio o 47 proc., o średnio 20 proc. spadają inwestycje, a deficyt handlowy spada o 5 proc. – analizowała ekspertka. „W zaledwie 20 proc. krajów nie dochodzi do następnej wojny w ciągu kolejnych 25 lat” – stwierdziła Koczan.
Skala rosyjskich zniszczeń na Ukrainie
.O skali zniszczeń na Ukrainie mówiła Władysława Hrudowa z Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej. „Wszystkie sektory gospodarki zostały dotknięte przez wojnę, w tym szczególnie nieruchomości, rolnictwo, energetyka, handel, infrastruktura, zdrowie, edukacja, bezpieczeństwo, kultura, sport, turystyka, przemysł, rynek kapitałowy. W celu oszacowania strat wojennych zbieramy dane rządowe, organizacji pozarządowych, wojska, z satelitów, ze źródeł otwartych i zamkniętych – tłumaczyła Hrudowa.
Wskazała, że władze Ukrainy współpracują w tym zakresie z Bankiem Światowym, ONZ i innymi organizacjami międzynarodowymi, aby móc odbudować kraj, ale również by uzyskać odszkodowania od Rosji. Dr Nikodem Szumiło z Uniwersytetu Cambridge mówił o nowych technologiach wykorzystywanych do szacowania strat wojennych, zaś prof. Paweł Baranowski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Łodzi przedstawił propozycję szacowania wartości ludzkiego życia jako jednego z elementów w modelu obliczania strat wojennych.
Udział Polski w odbudowie Ukrainy
.Na temat konieczności udziału polskiego kapitału w odbudowie Ukrainy na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Krzysztof MAZUR w tekście “Razem możemy wygrać pokój dla Europy Środkowej na dekady“.
“Państwo polskie dobrze rozpoznało swoje strategiczne interesy już na początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Aktywnie współtworzyło koalicję „jastrzębi” jednoznacznie wspierających Ukraińców na poziomie UE i NATO. Słusznie uznano, że militarna porażka tego państwa oznacza drastyczne pogorszenie się naszego bezpieczeństwa. Możemy przegrać pokój, jeśli za tym partnerstwem na poziomie politycznym i militarnym nie zostaną podjęte kolejne działania”.
“Potrzebujemy śmiałego otwarcia w wymiarze gospodarczym, infrastrukturalnym czy energetycznym. Potrzebujemy tysięcy wspólnych przedsięwzięć na poziomie konkretnych firm oraz instytucji, by osadzić to partnerstwo na solidnych fundamentach. Czas zacząć w naszym myśleniu wykraczać poza horyzont jedynie doraźnej pomocy w sytuacji wojny. Dopiero wspólne planowanie przyszłości na kolejne dekady odwróci bieg historii sięgającej XVII wieku, gdy Ukraina znalazła się w rosyjskiej strefie wpływów”.
.”Podstawą do wspólnego planowania przyszłości jest ogromny kapitał zaufania. Jeszcze przed atakiem z lutego 2022 roku kijowski think tank Centrum Nowej Europy opublikował badania społeczne przeprowadzone na całej Ukrainie. W odpowiedzi na pytanie: „Z którymi krajami na świecie Ukraina powinna budować głęboką więź i współpracę?” aż 92 proc. respondentów wskazało Polskę. Jednoznaczna postawa naszego kraju wobec ataku Rosjan tylko umocniła ten pogląd u naszych wschodnich sąsiadów. Liderem zaufania na Ukrainie do zagranicznych polityków jest Andrzej Duda. Jego działania pozytywnie ocenia ponad 90 proc. ankietowanych. Te wyniki pokazują ogromną zmianę w naszych relacjach. Dawne animozje i trudne kwestie z przeszłości odeszły na dalszy plan. Od wieków nie mieliśmy lepszych relacji, co jest znakomitym punktem wyjścia do budowy partnerstwa opartego na przyjaźni i strategicznych celach” – pisze Krzysztof MAZUR.
PAP/Katarzyna Stańko/WszystkoCoNajważniejsze/MJ