Szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Pradze
Od ceremonii oficjalnego powitania na Zamku Praskim na Hradczanach rozpoczęło się w środę spotkanie prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej. Przywódcy Polski, Czech, Słowacji i Węgier będą rozmawiać o najistotniejszych tematach międzynarodowych, w tym o wojnie na Ukrainie, konflikcie na Bliskim Wschodzie i przyszłości UE.
.Kancelaria prezydenta Czech, które przewodniczą obecnie V4, informowała, że podczas spotkania prezydenci omówią projekty finansowane ze wspólnego Funduszu Wyszehradzkiego oraz bieżące kwestie polityki zagranicznej. Prezydenci mają także dyskutować o nowoczesnych i zdolnych do konkurencji projektach, pozwalających krajom V4 na osiągnięcie wzrostu gospodarczego i stabilności ekonomicznej. W tym zakresie mowa będzie o współpracy transgranicznej i projektach infrastrukturalnych, np. kolei dużych prędkości, bezpieczeństwie energetycznym i surowcowym.
Szefowie czterech państw będą też dyskutować o wpływie agresji Rosji na Ukrainę na Europę Środkową, a także o dalszym wsparciu zaatakowanego kraju. Podczas rozmów poruszone zostaną również zagadnienia dotyczące sytuacji na Bliskim Wschodzie i rozszerzenia Unii Europejskiej.
Podział w Grupie Wyszechradzkiej
.We „Wszystko co Najważniejsze” Dalibor Rohac pisze o nieuniknionym podziale Grupy Wyszehradzkiej z powodu konfliktu między Węgrami a resztą państw co do stanowiska wobec Rosji. Jego zdaniem nie ma szansy na zmianę polityki Orbána, który nadal ma dość duże poparcie wśród węgierskiego społeczeństwa. Rozłam w V4 nie musi jednak oznaczać osłabienia jej państw na arenie między narodowej – wręcz przeciwnie, „odrzucenie często nieszczerego i prorosyjskiego »konserwatyzmu« partii Orbána jest w istocie niezbędnym warunkiem umocnienia pozycji pozostałych krajów regionu jako poważnych, wartościowych graczy”.
„Musimy znaleźć sposób na konstruktywne zarządzanie różnicami w UE, które pozwoli Europie wywiązać się z części jej produktywnych ról, jednocześnie zapewniając bezpieczeństwo Europy Środkowej i Wschodniej” – podkreśla autor.
Czeskie spojrzenie na Grupę Wyszehradzką
.Różnice w podejściu do polityki międzynarodowej i roli Grupy Wyszehradzkiej istnieją również pomiędzy Czechami a resztą V4. David Stulik pisze, że współpraca w jej ramach jest dla rządu w Pradze ważna, ale nie najważniejsza. „Wspólne formułowanie postulatów całej grupy wobec UE ułatwia przebicie się w Brukseli przez dominującą narrację państw starej Unii. Ale stosunek Czechów do V4 jest czysto pragmatyczny.”
Zauważa, że spośród państw Grupy Czechy czują się najbardziej związani z Zachodnią Europą i stanowi to podstawę ich tożsamości.
„Ale fakt, że w Czechach polityczny środek ciężkości jest odchylony bardziej na Zachód niż w innych państwach V4, nie oznacza, że idea Grupy Wyszehradzkiej nie ma swojej wagi i znaczenia. Bez względu na to, kto będzie rządził w krajach grupy, Czechy pozostaną jej członkiem. Choć też rosnący autorytaryzm rządów premiera Węgier Viktora Orbána czy napięcia wywołane reformą wymiaru sprawiedliwości w Polsce rodzą niepokój w Pradze i sprawiają, że władze czeskie z większą rezerwą podchodzą do współpracy z Polską czy Węgrami” – uważa autor.
PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT