Szymon Ołtarzewski. Polski rzeźbiarz wystawia we Florencji

Szymon Ołtarzewski

„Linia i objętość”- to tytuł wystawy rzeźb polskiego artysty Szymona Ołtarzewskiego we Florencji, otwartej 11 kwietnia. W rozmowie podkreślił, że tworzenie w marmurze karraryjskim to także ciężka praca fizyczna.

Kim jest Szymon Ołtarzewski?

.Rzeźbiarz pracuje i mieszka w Pietrasanta w Toskanii i wykonuje dzieła z wydobywanego w pobliżu marmuru karraryjskiego. Z jego pracowni w miasteczku rzeźbiarzy, nazywanym „małymi Atenami” widać górę, z której marmur wydobywał Michał Anioł. W sugestywnej scenerii galerii sztuki Aria, znajdującej się w ogrodzie z XV wieku w historycznym centrum Florencji, Szymon Ołtarzewski prezentuje 25 prac: marmurowe panele i rzeźby.

„Prace te wykonałem z różnych odcieni marmuru karraryjskiego począwszy od 2011 roku do przedwczoraj”- powiedział artysta w rozmowie we Florencji. Podkreślił: „Skończona rzeźba wygląda delikatnie, ale sam proces jej tworzenia z marmuru jest ciężki, wymaga siły i pochłania dużo energii”. „Od samego początku, czyli od – mówiąc dosłownie – od wyrwania marmuru aż do aktu tworzenia moja praca to bardzo dużo pyłu i hałasu. Trzeba mieć kondycję fizyczną, żeby pracować w tym materiale. To jest naprawdę ciężka praca, tworzę i jednocześnie pracuję jak robotnik”- dodał Szymon Ołtarzewski.

Jego delikatne, wyróżniające się lekkością, rzeźby ważą po sto kilogramów. To szósta wystawa indywidualna polskiego artysty, mieszającego od ponad 20 lat w stolicy marmuru. Brał udział w kilkudziesięciu zbiorowych ekspozycjach. W Polsce prezentował swoje prace tylko raz. Wystawa we Florencji pod patronatem ambasady polskiej we Włoszech i Instytutu Polskiego z Rzymu jest otwarta do 10 maja. Jej kuratorem jest Lev Libeskind.

Antyk apoliński i dionizyjski

.”W miesiącach zimowych wypadają ważne rocznice w dziejach Teatru Narodowego, który w wyniku represji po powstaniu listopadowym nazwano Teatrem Wielkim i tak zostało do dziś. Ten wspaniały gmach, z jego fasadą cudem uratowaną od zagłady w 1944 r., był przez lata zaborów ostoją polskości. Oto kilka kartek z jego dziejów wraz z uwagami o dekoracji rzeźbiarskiej pięknej, prawdziwie monumentalnej fasady” – pisze prof. Jerzy MIZIOŁEK w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Antyk apoliński i dionizyjski. Kartki z dziejów Teatru Narodowego„.

W„Kurierze Warszawskim” z 20 listopada 1825 roku, w rubryce „Nowości Warszawskie”, czytamy: „Wczoraj (19 listopada) o godzinie 2 z południa odbył się obrzęd złożenia węgielnego kamienia do budowy Teatru Narodowego na placu Marywilskim. Przybył J.O. Xże Namiestnik Królewski, znajdowali się oraz J.O. Xże Drucki Lubecki, Minister Skarbu, JW. Hrabia Sobolewski, Minister Sprawiedliwości, Radcy Stanu Sumiński, Koźmian, Woyda Prezydent M.S. Warszawy, Lubowidzki Vice-Prezydent, tudzież wiele urzędników i artyści dramatyczni. Namiestnik królewski Józef książę Zajączek, wobec ministrów, prezesa dyrekcji teatrów i członków tejże, dnia 19 listopada 1825 r., złożył kamień węgielny na budowę Teatru Narodowego w stolicy, kosztem tejże wznoszonego, podług planów Antoniego Corazzi”.

Do metalowej skrzyneczki wmurowanej w ścianę gmachu włożono m.in. monety i medale bite w Mennicy Warszawy oraz po egzemplarzu w tym dniu opublikowanych gazet, „Monitora” i „Kuriera Warszawskiego”, jako też drukowany egzemplarz Historii teatru polskiego wyjętej z dzieł Wojciecha Bogusławskiego. „J.P. Koracy [Corazzi], budowniczy – cytujemy dalej tekst z »Kuriera Warszawskiego« – podał J.O. Xciu Namiestnikowi kielnię srebrną i cegłę, i trzykrotnie uderzywszy w nią młotkiem oddał J.O. Xciu Ministrowi Skarbu, który położył przy kamiennej skrzyni pierwszą cegłę, następnie wykonali takową pracę Minister Sprawiedliwości, Radcy Stanu, Prezes i Członkowie Dyrekcji, a w imieniu wszystkich artystów Teatru Narodowego położył cegłę L.A. Dmuszewski. Oby szczęśliwie ukończoną została ta budowa, poświęcona kunsztom dla ozdoby stolicy i przyjemnej zabawy jej szanownych mieszkańców”.

„W Warszawie w latach 1815–1825 obok artystów Teatru Narodowego pojawiła się spora grupa artystów plastyków – rzeźbiarzy i malarzy, profesorów i uczniów Oddziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warszawskiego, utworzonego w latach 1808–1818. To właśnie ci artyści dali wyraz swemu oburzeniu, gdy próbowano ich zupełnie pominąć przy wyborze tych, którzy rzeźbami i malowidłami mieli ozdobić ogromny gmach. Jaki był efekt tego protestu? Warto o nim pamiętać, tym bardziej że ukazuje oblicze rodzącej się świadomości narodowej tej grupy społecznej, która niebawem, zwłaszcza w drugiej połowie XIX wieku, będzie przypominała światu obrazami i rysunkami Grottgera, Matejki, Rodakowskiego, Maksymiliana Gierymskiego i wielu innych, że w sercu Europy istnieje naród mający własną kulturę, język i wielkie tradycje, naród czekający na odrodzenie, na ponowne pojawienie się Polski na mapie świata”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jerzy-miziolek-antyk-apolinski-i-dionizyjski-kartki-z-dziejow-teatru-narodowego/

PAP/Sylwia Wysocka/MJ


Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 kwietnia 2025