Teorie spiskowe pod lupą naukowców

teorie spiskowe

Teorie spiskowe i wyjaśnienia, do których usilnie przekonują ich zwolennicy są odrzucane przez świat nauki. Nie znaczy to jednak, że sami naukowcy nie podejmują zbadania dziwnych i kontrowersyjnych tez.

.Jeden z najwybitniejszych ekspertów od opinii publicznej, prof. Joseph E. USCINSKI przytaczał na łamach Wszystko co Najważniejsze [LINK] dane według których około 75 proc. Amerykanów postrzega wiarę w teorie spiskowe, jako coraz bardziej powszechne zjawisko. Profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Miami dodaje, że naukowcy odrzucają wyjaśnienia proponowane przez zwolenników owych teorii. Nie znaczy to jednak, że sami nie podejmują się zbadania metodami naukowymi kontrowersyjnych tez.

Jedną z takich osób jest Alberto Caballero, doktorant w dziedzinie rozwiązywania konfliktów na Uniwersytecie w Vigo w Hiszpanii, który postanowił zbadać prawdopodobieństwo nawiązania przez ludzi kontaktu z wrogą, obcą cywilizacją, będącą w stanie zaatakować naszą planetę. Badania przywołuje na łamach portalu LiveScience Brandon Spector.

W niniejszej pracy podjęto próbę oszacowania częstości występowania wrogich cywilizacji pozaziemskich poprzez ekstrapolację prawdopodobieństwa, że my, jako cywilizacja ludzka, zaatakujemy lub dokonamy inwazji na zamieszkaną egzoplanetę, pisze Alberto Caballero.

Aby dojść do swoich szacunków, Caballero najpierw policzył liczbę państw, które najechały na inne kraje w latach 1915-2022. Okazało się, że w tym okresie 51 z 195 państw świata dokonało inwazji. (Na szczycie listy znalazły się Stany Zjednoczone, które w tym czasie dokonały 14 inwazji). Następnie zważył prawdopodobieństwo inwazji każdego kraju na podstawie procentowego udziału tego kraju w światowych wydatkach na cele wojskowe. (Ponownie na pierwszym miejscu znalazły się Stany Zjednoczone z 38% udziału w światowych wydatkach na cele wojskowe).

Następnie Caballero dodał indywidualne prawdopodobieństwo inwazji każdego kraju, po czym podzielił sumę przez całkowitą liczbę krajów na Ziemi, uzyskując wynik, który określił jako „obecne ludzkie prawdopodobieństwo inwazji cywilizacji pozaziemskiej”.

Zgodnie z tym modelem, obecne prawdopodobieństwo inwazji ludzi na inną zamieszkaną planetę wynosi 0,028%. Jednak, jak pisze Caballero, prawdopodobieństwo to odnosi się do obecnego stanu ludzkiej cywilizacji – a ludzie nie są obecnie zdolni do podróży międzygwiezdnych.

Jeśli obecne tempo postępu technologicznego się utrzyma, to podróże międzygwiezdne nie będą możliwe jedynie przez kolejne 259 lat, obliczył Caballero używając skali Kardasheva – systemu, który klasyfikuje stopień zaawansowania cywilizacji na podstawie jej wydatku energetycznego.

Zakładając, że częstotliwość najazdów ludzi będzie w tym czasie spadać w tym samym tempie, w jakim spadała w ciągu ostatnich 50 lat (średnio minus 1,15% rocznie, według pracy Caballero), to prawdopodobieństwo najazdu na inną planetę przez rasę ludzką za 259 lat, gdy potencjalnie staniemy się cywilizacją międzygwiezdną lub cywilizacją typu 1, wynosi 0,0014%.

Może się to wydawać bardzo małym prawdopodobieństwem dopóki nie zacznie się go mnożyć przez miliony potencjalnie nadających się do zamieszkania planet w Drodze Mlecznej. Do ostatecznych obliczeń Caballero wykorzystał pracę z 2012 roku opublikowaną w czasopiśmie Mathematical SETI, w której naukowcy przewidzieli, że aż 15 785 obcych cywilizacji może teoretycznie dzielić galaktykę z ludźmi.

Mniej niż jedna z cywilizacji typu 1 – dokładnie 0,22 – będzie wrogo nastawiona do ludzi, którzy nawiążą z nimi kontakt. Jednak liczba złośliwych sąsiadów wzrasta do 4,42, gdy uwzględnimy cywilizacje, które, podobnie jak współcześni ludzie, nie są jeszcze zdolne do podróży międzygwiezdnych, mówi Caballero w wywiadzie dla Vice News.

Naukowiec z Uniwersytetu w Vigo zwraca uwagę, że asteroidy zabijające planety, takie jak ta, która zniszczyła dinozaury, zdarzają się raz na 100 milionów lat.


Prawdopodobieństwo inwazji pozaziemskiej cywilizacji, o której planecie informujemy, jest… o dwa rzędy wielkości mniejsze niż prawdopodobieństwo kolizji asteroidy zabijającej planetę, dodaje autor badania.

Autor badania przyznaje, że jego badanie ma ogromne ograniczenia i stanowi raczej eksperyment myślowy.

Prawdopodobieństwo inwazji jest oparte na bardzo wąskim wycinku historii ludzkości i zawiera wiele założeń dotyczących przyszłego rozwoju naszego gatunku. Model zakłada również, że obca inteligencja będzie miała podobny do ludzkiego skład mózgu, wartości i poczucie empatii, co może nie być prawdą, dodaje naukowiec z Uniwersytetu w Vigo.

Czekający na recenzję artykuł został opublikowany na otwartej platformie stworzonej przez Cornell University. [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 5 czerwca 2022