Tolerancja wyznaniowa I Rzeczypospolitej - niedościgniony wzór XVI-wiecznej Europy

tolerancja wyznaniowa

Jak dowodzi prof. Krzysztof Brzechczyn, tolerancja wyznaniowa była jednym z podstawowych elementów składowych wolności szlacheckich, które z kolei stanowiły fundament ustroju Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

.Prof. Krzysztof Brzechczyn w swoim tekście „Konfederacja warszawska wzorcem tolerancji wyznaniowej” przedstawia historię rozwoju reformacji na ziemiach polskich w XVI wieku, która to w przeciwieństwie do Europy Zachodniej nie doprowadziła do wybuchu krwawej wojny domowej na tle religijnym w Rzeczypospolitej. Główną zasługę w tym miała konfederacja warszawska z 1573 r., która doprowadziła do prawnego zacementowania tolerancji religijnej w krajach unii polsko-litewskiej. Jak zauważa historyk tolerancja religijna była jednym z podstawowych aspektów ustroju Rzeczypospolitej szlacheckiej.

Tolerancja wyznaniowa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

.”Tolerancja wyznaniowa była jednym z elementów wolności szlacheckich stanowiących podstawę ustroju Rzeczypospolitej. O jej stosowaniu więcej bowiem ważyły względy pragmatyczne niż teologiczne. Średnia szlachta, organizując się w połowie XVI w. w ruch egzekucyjny, dążyła wbrew interesom magnaterii do przeprowadzenia reformy państwa. Nie chciała zatem dodatkowo dzielić się pod względem religijnym. Z tego powodu przedstawiciele stanu szlacheckiego niezależnie od wyznania brali udział w sejmikach odbywających się w kościołach katolickich, byli wybierani do sejmu i mogli piastować urzędy oraz zasiadać w trybunałach sądowych. Przykładowo na sejmie, który w 1569 r. wprowadził unię lubelską, zasiadało 58 protestanckich senatorów, 2 prawosławnych i 55 katolickich (w tym 15 biskupów)” – pisze.

Popularność protestanckich wyznań wśród szlachty w XVI w.

.Badacz dziejów przedrozbiorowej Rzeczypospolitej przytacza również dane ukazujące znaczne sukcesy procesu reformacji na ziemiach polskich, której szczyt popularności w Polsce przypadał na drugą połowę XVI wieku. Prof. Brzechczyn wskazuje również które regiony dawnego państwa polsko-litewskiego w największym stopniu były podatne na hasła i dogmaty nowych protestanckich odłamów chrześcijaństwa.

„Echa wystąpienia Marcina Lutra bardzo szybko dotarły na ziemie polskie. W 1525 r., po sekularyzacji Zakonu Krzyżackiego, Albrecht Hohenzollern przeszedł na luteranizm i stał się lennikiem polskiego króla. Początkowo nowinki religijne – pomimo edyktów Zygmunta Starego – rozpowszechniały się głównie wśród niemieckiego mieszczaństwa, a synowie szlacheccy mieli okazję zapoznać się z ideami reformacyjnymi, studiując na niemieckich uniwersytetach (głównie w Wittenberdze). Luteranizm rozpowszechniał się w Wielkopolsce, w miastach Prus Królewskich (Pomorza Gdańskiego), a w Prusach Książęcych był wyznaniem panującym. Pod koniec lat 40. XVI w. w południowej Wielkopolsce zaczęli osiedlać się bracia czescy, którzy znajdowali protektorów wśród szlacheckich rodów Leszczyńskich, Górków, Lipskich i Ostrorogów. W latach 50. XVI w. największą popularność zyskiwał kalwinizm, który upowszechniał się wśród średniej szlachty zamieszkałej w Małopolsce i magnaterii Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wyznanie to przyciągało swoim demokratycznym ustrojem i przyznaniem prawa oporu wobec władzy państwowej, gdy ta narusza wolność sumienia. Wszystko to w jednym państwie, Rzeczypospolitej Obojga Narodów”.

„Przyjmuje się, że w szczytowym okresie wpływów reformacji w Polsce, czyli drugiej połowie XVI w., około ¼ szlachty, czyli prawie 100 tys. osób, należała do różnych wyznań protestanckich. W Wielkopolsce było 37 polskich zborów luterańskich i około 120–140 niemieckich. W Małopolsce działało 260 zborów kalwińskich, a na Litwie – 191. W latach 1562–1565 z kalwinizmu wyodrębnił się radykalny odłam braci polskich odrzucający wiarę w Trójcę Świętą, potępiający pańszczyznę chłopów i głoszący radykalny pacyfizm. W drugiej połowie XVI w. bracia polscy (zwani również antytrynitarzami lub arianami) posiadali od 60 do 100 zborów, głównie w Małopolsce, na Litwie i Rusi” – dowodzi historyk.

Państwo bez stosów

.Jak dowodzi ekspert konfederacja warszawska była najdalej posuniętym aktem tolerancji religijnej w ówczesnej Europie. Na dodatek zdaniem większości historyków zasada tolerancji wyznaniowej nie była ograniczona tylko do stanu szlacheckiego, ale obejmowała również chłopstwo.

„Jedną z dyskutowanych w historiografii kwestii jest to, czy zasada tolerancji odnosiła się do chłopów. Wydaje się, że odpowiedzi na to pytanie należy szukać nie w samym tekście, lecz w ówczesnej praktyce społecznej, która określała jego rozumienie przez ówczesnych ludzi. Jak dowodzą badania historyków, zasada tolerancji w XVI-wiecznej Polsce nie była ograniczona jedynie do stanu szlacheckiego, lecz stosowana była również wobec mieszczaństwa i chłopstwa. Z tego między innymi względu Polska określana była „przytuliskiem heretyków”, a przez współczesnych historyków (Jan Tazbir) – „państwem bez stosów”.

„Pokój augsburski z 1555 r. wprowadzał zasadę Cuius regio, eius religio, ograniczając tolerancję do dwóch wyznań – luterańskiego i katolickiego. Edykt tolerancyjny z 1562 r., krótko zresztą obowiązujący, ograniczony był tylko do hugenotów. Sejm w Siedmiogrodzie w latach 1568 i 1571 wprowadził równouprawnienie czterech wyznań: katolicyzmu, luteranizmu, kalwinizmu i arianizmu. Tymczasem uchwała konfederacji warszawskiej nie wymieniała z nazwy żadnego wyznania czy religii, wprowadzając zasadę wolności sumienia. Była wzorcem, na który powoływały się mniejszości protestanckie w krajach katolickich oraz katolickie w państwach protestanckich. Tekst konfederacji warszawskiej został przetłumaczony na ówczesny język ruski, francuski i niemiecki” – pisze Krzysztof Brzechczyn.

Konfederacja warszawska w XVII i XVIII w.

.Na temat konfederacji warszawskiej oraz tolerancji religijnej w Rzeczypospolitej Obojga Narodów na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Marek KORNAT w tekście „Konfederacja warszawska 1573 r. Polski przykład tolerancji wyznaniowej„.

„Akt konfederacji warszawskiej był wyrazem zbiorowej woli narodu politycznego, którego emanacją pozostawał sejm – mówiąc językiem dzisiejszym. Francuski historyk Jean Bérenger pisał o trzech rodzajach tolerancji. Pierwszym jest pozostawienie prawa do zachowania własnego światopoglądu przez daną społeczność mniejszościową, ale bez możliwości jego publicznego wyrażania. Drugi to zabezpieczenie prawa do kultu prywatnego. W trzecim mamy swobodę kultu sprawowanego publicznie. Akt konfederacji warszawskiej – a za nim zobowiązania monarchy z tytułu przysięgi na Artykuły henrykowskie – ustanawiał gwarancje na wszystkich trzech polach”.

„Kiedy mowa o problemach wyznaniowych Rzeczypospolitej, warto z pewnością odwołać się do koncepcji „konfesjonalizacji” jako modelu państwa wyznaniowego. Teoria ta bierze za wzorcowe te przeobrażenia Rzeszy Niemieckiej, jakie dokonały się pod wpływem reformacji. Przypomnijmy, że pokój augsburski (1555) wprowadzał jako normę zasadę cuius regio, eius religio. Mimo wszystko – wbrew głosom niektórych historyków – nie doszło w polsko-litewskiej Rzeczypospolitej do procesu pełnej „konfesjonalizacji” państwa polskiego czy też polsko-litewskiego. Historyczna ustawa sejmu o wypędzeniu (skazaniu na banicję) arian z 1658 r. nie stanowi aktu godzącego w zasady wyrażone w akcie konfederacji warszawskiej. Nie tylko dlatego, że gwarancjami tej deklaracji objęto tylko protestantów uznających dogmat o Trójcy Świętej, ale przede wszystkim z tego powodu, że była to odpowiedź na zdradę ojczyzny, czyli poparcie najeźdźcy – tj. Szwecji. Również ustawa z 1668 r. o zakazie konwersji z katolicyzmu na inne wyznanie – pod rygorem wyroku śmierci – nie oznaczała zerwania postanowień konfederacji warszawskiej. Nie zmuszono bowiem protestantów (czy prawosławnych) już zamieszkujących Rzeczpospolitą do porzucenia swego wyznania i konwersji na katolicyzm”.

WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 kwietnia 2023