Tragedia Haiti. Jak uratować ten kraj?

Tragedia Haiti

Brazylijski prezydent Luiz Inacio Lula da Silva, inaugurując 13 czerwca w stolicy swego kraju, Brasilii, spotkanie liderów szesnastu państw regionu karaibskiego, ostro skrytykował „obojętność większości rządów wobec tragedii, jaką jest trwający od kilku lat głęboki kryzys i wszechobecna przemoc ze strony zbrojnych gangów w jednym spośród nich – w Haiti”.

Tragedia Haiti

.”Haiti nie powinno być wiecznie karane za to, że było pierwszym krajem Ameryki, który wybił się na niepodległość” – powiedział prezydent Luiz Inacio Lula da Silva, inaugurując spotkanie, w którym uczestniczy również przewodniczący haitańskiej Przejściowej Rady Prezydenckiej, czyli rządu tymczasowego, Fritz Alphoso Jean.

Brazylijski prezydent zaapelował, aby „wszystkie kraje Karaibów wraz z całą wspólnotą międzynarodową zaangażowały się mocniej w rozwiązywanie dramatycznej sytuacji Haiti, kraju pogrążonego w trwającym od wielu lat kryzysie, który ostatnio jeszcze bardziej się pogłębił wskutek załamania się całej struktury instytucyjnej tego państwa i nakręcania się spirali przemocy ze strony zbrojnych gangów.

Stolica Haiti pod kontrolą gangów

.Licząca ponad milion mieszkańców stolica niemal dwunastomilionowego kraju, Port-au-Prince, nie mogłaby być miejscem tego spotkania ponieważ w 80 procentach jest wciąż kontrolowana przez te gangi. „Położenie kresu przemocy z ich strony jest nieodzowne, aby mogły się odbyć wybory i dało się przywrócić polityczny i konstytucyjny ład na Haiti” – powiedział brazylijski prezydent, otwierając spotkanie liderów państw karaibskich.

Brazylia, która zorganizowała to spotkanie, zaproponowała, aby jego głównymi tematami stały się kwestie pomocy władzom Haiti w zapewnieniu ludności zaopatrzenia w „podstawowe artykuły spożywcze”, w przywróceniu komunikacji morskiej i powietrznej z resztą świata oraz w odbudowanie turystyki i handlu, czyli głównych tradycyjnych źródeł dochodów Haitańczyków. Podstawą do dyskusji na szczycie liderów szesnastu państw karaibskich jest m.in. ogłoszony 12 czerwca raport Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w sprawie „klęski humanitarnej w Haiti”. Z raportu wynika, że połowa mieszkańców tego kraju potrzebuje natychmiastowej pomocy.

Czarna perła Karaibów na krawędzi katastrofy

.”Czarna perła Karaibów znalazła się na krawędzi katastrofy humanitarnej. Turyści zaglądają tu rzadko. Niewielu jest też reporterów zagranicznych dzienników. Dziś to raczej bogata w ropę Wenezuela przyciąga uwagę świata. O Haiti reportaże pojawiają się sporadycznie. Nie ma tu bogactw naturalnych, brak drogich, wygodnych kurortów. Przyroda i krajobraz nie zachęcają do szukania beztroskiego wypoczynku, choć to przecież wciąż Karaiby” – pisze w swoim opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” artykule prof. Joanna GOCŁOWSKA-BOLEK, latynoamerykanistka, ekonomistka.

„Turyści zaglądają tu rzadko. Niewielu jest też reporterów zagranicznych dzienników. Dziś to raczej bogata w ropę Wenezuela przyciąga uwagę świata. O Haiti reportaże pojawiają się sporadycznie. Nie ma tu bogactw naturalnych, brak drogich, wygodnych kurortów. Przyroda i krajobraz nie zachęcają do szukania beztroskiego wypoczynku, choć to przecież wciąż Karaiby”. 

„Obok tradycyjnych problemów w przerażającym tempie narasta zadłużenie wobec Wenezueli, a mechanizm ujawnionego skandalu korupcyjnego pokazuje, że nawet duża zagraniczna pomoc tak naprawdę nie ma szansy dotrzeć do potrzebujących. W innych krajach najczęściej w obliczu klęski żywiołowej czy wyjątkowej tragedii wprowadza się szczególne mechanizmy, społeczeństwo mobilizuje się do współdziałania i wzajemnej pomocy, a porządku pilnuje policja. Tutaj nie działają sprawnie właściwie żadne instytucje, policja pierwsza rzuca się do rabunku pomocy, a zwyczajni ludzie na niewiele już mogą liczyć. Gangi i kartele narkotykowe mają większą władzę niż państwo, a za przemoc właściwie nie grozi żadna kara. Obecne tu organizacje międzynarodowe są niemal bezsilne w starciu z tak ogromną korupcją i zupełnym brakiem instytucji, które mogłyby zagwarantować dotarcie z pomocą do najuboższych. O Haiti mówi się: „prawie państwo”. Państwo, które prawie istnieje”.

.”W dużym stopniu dzisiejszy kryzys w Haiti jest efektem domina wywołanym przez kryzys wenezuelski. Hugo Chávez, budując sieć sprzymierzeńców w regionie, w 2005 roku powołał sojusz naftowy pod nazwą Petrocaribe. Krajom z regionu Karaibów, które wspierały politycznie rewolucję boliwariańską, Wenezuela dostarczała ropę po preferencyjnych stawkach. W ten sposób do Haiti przez lata trafiała bardzo tania wenezuelska ropa, na którą Wenezuela dodatkowo udzieliła Haiti niskooprocentowanego kredytu rozłożonego na 25 lat. Zaoszczędzone środki finansowe miały być przeznaczone na odbudowę haitańskiej infrastruktury, na programy zdrowotne, edukacyjne i społeczne oraz na strategiczne inwestycje”. 

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/joanna-goclowska-bolek-zawsze-wiatr-w-oczy-zapomniane-haiti/

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 14 czerwca 2025