Traktat z Björkö – ostatni akt trudnej współpracy carskiej Rosji i zjednoczonych Niemiec
24 lipca wypada 118 rocznica zawarcia układu z Björkö. Była to ostatnia próba zbliżenia Niemiec i Rosji przed I wojną światową. Warto z tej okazji prześledzić rozwój relacji pomiędzy oboma państwami w okresie od powstania Królestwa Prus po upadek carskiej Rosji.
.Dnia 23 lipca 1905 roku w rejonie wysp Björkö (współcześnie nazywanych z rosyjska Wyspami Bierjozawymi), kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Petersburga, zakotwiczyły dwa jachty. Na jednym z nich przebywał niemiecki cesarz Wilhelm II, na drugim – rosyjski car Mikołaj II. Monarchowie odbyli wspólne spotkanie, a nazajutrz złożyli podpisy pod tajnym układem sojuszniczym. Mogło się wydawać, że relacje pomiędzy dwiema europejskimi potęgami zacieśnią się, jednak kilka miesięcy później po umowie nie było już nawet śladu, a po upływie kolejnych ośmiu lat Niemcy i Rosja stanęły po przeciwnych stronach barykady w Wielkiej Wojnie.
Relacje prusko-rosyjskie w XVIII i w połowie XIX wieku
.Stosunki pomiędzy dwoma partnerami z Björkö na przestrzeni wcześniejszych dwustu lat można nazwać trudną współpracą. Od kiedy władcy Prus uzyskali godność królewską (w 1701 roku), a carska Rosja przekształciła się oficjalnie w Imperium (w 1721 roku) zdarzały się poważne kryzysy na linii Berlin – Petersburg. Na przykład w trakcie wojny siedmioletniej (1756–1763) siły rosyjskie walczyły w ramach antypruskiej koalicji i przejęły kontrolę nad większością państwa Fryderyka II Wielkiego. Tego typu epizody były jednak krótkotrwałe, a przez długi czas obie monarchie nie wchodziły sobie zbytnio w drogę – choć nie zawsze darzyły się nawzajem przyjaźnią czy zaufaniem. W połowie XIX wieku Prusy zachowały neutralność w wojnie krymskiej, w której przeciwko Rosji stanęły Imperium Osmańskie, Francja oraz Wielka Brytania. Później zaś państwo carów pozostało bierne w obliczu zmagań Prus o zjednoczenie Niemiec.
Rozwijaniu współpracy sprzyjało kilka czynników. Po pierwsze, oba państwa były aktywnymi uczestnikami koncertu mocarstw, w którym znaczącą rolę odgrywało niedopuszczanie do nadmiernego wzrostu potęgi któregokolwiek z graczy. W określonych momentach Prusy i Rosja łączyły się wobec tego przeciwko wspólnemu wrogowi, na przykład w okresie wojen napoleońskich. Po drugie, monarchie łączyło dążenie do osłabienia Rzeczpospolitej, a później utrzymania pod swoją kontrolą jej ziem. Taka była geneza osławionego przymierza trzech czarnych orłów (właściwie traktatu Loewenwolda) z 1732 roku, w którym brała udział jeszcze Austria, a który został zawarty w celu zyskania efektywnego wpływu na przebieg wolnej elekcji w Polsce. Później Prusy i Rosja wspólnie dokonały rzecz jasna trzech rozbiorów Rzeczpospolitej (1772, 1793 i 1795), a w obliczu powstania styczniowego w 1863 roku podpisały konwencję Alvenslebena zakładającą obopólną zgodę na przekraczanie granicy przez wojska ścigające partyzantów.
Ponadto, domy Romanowów i Hohenzollernów były ze sobą połączone więzami krwi. Babka cara Mikołaja I, Zofia Dorota, była siostrą pruskiego króla Fryderyka II, jego żona Aleksandra – córką Fryderyka Wilhelma III. Król Wilhelm I ożenił się natomiast z wnuczką cara Pawła I. Tak silne związki dynastyczne wpływały na skłonność monarchów do szukania porozumienia, również na przełomie XIX i XX wieku.
Rosja w systemie europejskim Ottona von Bismarcka
.Po zjednoczeniu w 1871 roku polityka zagraniczna Niemiec została zdominowana przez Żelaznego Kanclerza, Ottona von Bismarcka. Jego wielki autorytet i jasno sprecyzowany program umożliwił powstanie całego systemu sojuszy wiążących nowo powstałe mocarstwo z innymi europejskimi państwami. Jednym z celów berlińskiego polityka było izolowanie na arenie międzynarodowej Francji, niedawno upokorzonej przez Prusy na polu bitwy i wypatrującej okazji rewanżu. W 1873 roku Bismarck doprowadził do zawarcia Sojuszu Trzech Cesarzy pomiędzy Niemcami, Rosją i Austrią, mającego na celu utrzymanie pokoju i współpracę polityczną.
Kontynuacją przymierza był ściśle tajny rosyjsko-niemiecki traktat reasekuracyjny z 1887 roku, zobowiązujący oba państwa do zachowania neutralności w przypadku ataku jednego z sygnatariuszy na państwo trzecie. Postanowienie nie miało obowiązywać wyłącznie wówczas, gdyby Niemcy najechały Francję lub Rosja wszczęła wojnę z Austrią. Umowa pozostawała w mocy do 1890 roku. Nie doczekała się przedłużenia, ponieważ Otto von Bismarck został odsunięty od władzy, a nowa ekipa rządząca oraz sam cesarz Wilhelm II optowali za zmianą kursu w polityce zagranicznej.
Historia porażki traktatu z Björkö
.Układ z 24 lipca 1905 roku zakładał wzajemną pomoc wojskową w przypadku zaatakowania terytorium którejś ze stron przez inne państwo europejskie oraz niewycofywanie się z potencjalnej wojny bez udziału drugiego z sygnatariuszy. Rosja miała poinformować o podpisaniu umowy Francję i zaproponować jej akces.
Umowa z Björkö była inicjatywą dwóch monarchów – Wilhelma II i Mikołaja II. W ich krajach nie została tymczasem przyjęta z wielkim entuzjazmem. Swój sprzeciw wyrazili niemiecki kanclerz Bernhard von Bülow, rosyjski premier Siergiej Witte oraz minister spraw zagranicznych Władimir Lamsdorf. W ich ocenie sojusz był nie do utrzymania w ówczesnych warunkach geopolitycznych. Rosja znajdowała się w trudnym położeniu po przegranej wojnie z Japonią i krwawo stłumionej rewolucji 1905 roku. Szansę na szybką odbudowę widziała przede wszystkim w pogłębianiu sojuszu z Francją. Elity niemieckie były z kolei zawiedzione nieuwzględnieniem w traktacie spraw wykraczających poza Europę – w ich opinii głównym celem sojuszu miało być bowiem odciągnięcie Rosji od spraw toczących się na Starym Kontynencie. W efekcie w obu państwach porozumienie nie zostało ratyfikowane, a w ciągu kilkunastu miesięcy – między innymi w wyniku pierwszego kryzysu marokańskiego – relacje pomiędzy Rosją a Niemcami znalazły się w bardzo złym punkcie. Zacieśniły się natomiast związki w ramach tworzących się w Europie wielkich bloków – trójprzymierza i trójporozumienia, czego efektem był wybuch I wojny światowej. Zagadką pozostaje, czy historia mogła potoczyć się inaczej, gdyby na czele rządu berlińskiego i petersburskiego stali politycy o innym spojrzeniu na sprawy zagraniczne.
Oprac. Patryk Kuc