Trzeba wzmocnić obecność wojskową Sojuszu w regionie Bałtyku - Mark Rutte

Mark Rutte sekretarz generalny NATO zaapelował w Parlamencie Europejskim do europosłów o wsparcie dla zwiększenia wydatków na obronność. „Trzeba będzie również wzmocnić obecność wojskową NATO w regionie Bałtyku” – oświadczył podczas debaty z parlamentarzystami.
Mark Rutte o zwiększeniu wydatków na obronność
.Mark Rutte w poniedziałek 13 stycznia 2025 roku w Parlamencie Europejskim wziął udział w posiedzeniu połączonych komisji spraw zagranicznych oraz podkomisji ds. bezpieczeństwa i obrony. W swoim wystąpieniu wyraził swoje zaniepokojenie obecną sytuacją w sferze bezpieczeństwa w Europie i na świecie. Zaznaczył, że chociaż Europa nie prowadzi wojny, nie można mówić o pełnym pokoju.
Wśród zagrożeń i wyzwań, z którymi borykają się Europa i świat, wymienił agresję Rosji na Ukrainę, działania sojuszników Kremla, w tym Chin, Iranu i Korei Północnej, a także terroryzm, proliferację jądrowa, dezinformację i zmiany klimatyczne.
Zwrócił też uwagę na akty dywersji, z którymi ma do czynienia Zachód. Jako przykład podał zniszczenie kabli podwodnych łączących Finlandię i Estonię oraz kabli telekomunikacyjnych między Litwą i Szwecją. To pokazuje – jak zauważył – że konieczne jest wzmocnienie obronności i odporności.
„Musimy być odporni na takie wrogie działania, na takie przypadki dywersji i musimy – oczywiście – podejmować daleko idące wysiłki, tak żeby przypadki dywersji nie były bezkarne. Chodzi również o to, żeby zwiększyć odporność naszej infrastruktury. Trzeba będzie również wzmocnić obecność wojskową NATO w regionie Bałtyku” – powiedział.
Dodał, że będzie o tym rozmawiał w Finlandii na szczycie dotyczącym regionu Morza Bałtyckiego, na który wybiera się jeszcze w poniedziałek. „Podczas tego szczytu przywódcy krajów bałtyckich będą zajmować się właśnie tym, jak bronić dna Morza Bałtyckiego. Będziemy również rozmawiać o flocie cieni, rosyjskiej floty cieni, co z nią zrobić” – dodał.
Wzmocnienie bezpieczeństwa
.Rutte zwrócił uwagę na konieczność zwiększenia przez niektóre europejskie kraje inwestycji w obronność, tak aby przekroczyć próg 2 proc. ich PKB. Jego zdaniem także europejski przemysł zbrojeniowy musi zwiększyć produkcję i unikać tworzenia barier między sojusznikami, które mogłyby hamować innowacje. Zwrócił też uwagę na to, jak ważna jest współpraca z nieeuropejskimi sojusznikami w ramach NATO, jak również współpraca NATO z UE.
„NATO koncentruje się na działaniach wojskowych, natomiast UE może wykorzystać potencjał jednolitego rynku do wzmocnienia bezpieczeństwa. Współpraca w zakresie odporności jest także kluczowa” – powiedział.
Holender zaapelował do europosłów o wsparcie dla zwiększenia wydatków na obronność, pomimo że może to wiązać się z mniejszymi wydatkami na inne cele. Podkreślił, że jest to inwestycja w przyszłość. Ponadto zwrócił się z prośbą o utrzymanie wsparcia dla Ukrainy, podkreślając, że jej wolność jest równoznaczna z wolnością Europy.
NATO musi przełączyć się na tryb wojenny
.Możemy zapobiec kolejnej wielkiej wojnie na terytorium NATO i zachować nasz styl życia. Wymaga to od nas wszystkich szybszych i silniejszych działań. Trzeba przyjąć sposób myślenia charakterystyczny dla czasów wojny. Musimy przyspieszyć naszą produkcję obronną i zwiększyć wydatki na obronność – twierdzi Mark RUTTE na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Jestem zaszczycony, że mogę rozpocząć tę kluczową rozmowę z obywatelami krajów NATO, zwłaszcza z tymi mieszkającymi w Europie i Kanadzie. Będę szczery: sytuacja w zakresie bezpieczeństwa nie wygląda dobrze. Bez wątpienia jest najgorsza w moim życiu. I podejrzewam, że w Waszym również.
Z Brukseli na Ukrainę jedzie się jeden dzień. Zaledwie jeden dzień – tak niedaleko nas spadają rosyjskie bomby. Tak blisko latają irańskie drony. Niewiele dalej walczą żołnierze Korei Północnej. Każdego dnia ta wojna powoduje więcej zniszczeń i śmierci. Każdego tygodnia na Ukrainie jest ponad 10 000 zabitych lub rannych po obu walczących stronach. Od lutego 2022 roku wojna ta pochłonęła ponad milion ofiar.
Putin próbuje wymazać Ukrainę z mapy świata. Próbuje także fundamentalnie zmienić architekturę równowagi międzynarodowej, która przez dziesięciolecia zapewniała Europie bezpieczeństwo. Próbuje też zniszczyć naszą wolność i styl życia. Jego agresywna postawa nie jest niczym nowym. Jednak przez zbyt długi czas pozostawaliśmy bierni. Najpierw w 2008 r. była Gruzja, a następnie w 2014 r. był Krym. A jeszcze w lutym 2022 roku wielu nie chciało uwierzyć, że Putin rozpocznie pełnoskalową wojnę przeciwko Ukrainie. Ile jeszcze sygnałów ostrzegawczych potrzebujemy, aby się obudzić? Powinniśmy być głęboko zaniepokojeni. Ja z pewnością jestem zaniepokojony.
Gospodarka Rosji jest nastawiona na działania wojenne. W 2025 roku jej całkowite wydatki militarne mają wynieść od 7 do 8 proc. PKB, jeśli nie więcej. To jedna trzecia budżetu państwa – i najwyższy poziom od czasów zimnej wojny. Rosyjski przemysł zbrojeniowy produkuje ogromne ilości czołgów, pojazdów opancerzonych i amunicji. To, czego Rosja nie zapewnia w jakości, nadrabia ilością – z pomocą Chin, Iranu i Korei Północnej. Wszystko to wskazuje na jednoznaczny kierunek: Rosja przygotowuje się na długotrwałą konfrontację. Z Ukrainą i z nami – cały tekst [LINK].
PAP/ Łukasz Osiński/ WszystkocoNajważniejsze/ LW