Trzeba zatrzymać odbudowę rosyjskiego imperium – Radosław Sikorski
Odbudowę rosyjskiego imperium trzeba zatrzymać, a Polska i Estonia są zdeterminowane, by nie stać się ponownie rosyjskimi koloniami – oświadczył w czwartek 9 maja w Tallinie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który przebywa w Estonii z jednodniową wizytą.
Radosław Sikorski w Tallinie
.Przed zaplanowanymi rozmowami Sikorski oraz szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna wystąpili przed dziennikarzami.
Polski minister powiedział, że oba kraje są zgodne, jeśli chodzi o najważniejsze kwestie dotyczące bezpieczeństwa i podejście do wspólnych wyzwań. Wymienił w tym kontekście kwestię zabezpieczenia granic dzielonych z Rosją i Białorusią oraz radzenie sobie z zagrożeniami hybrydowymi.
Polska i Estonia nie tylko mówią o konieczności stawienia czoła tym problemom, ale realnie to robią – zapewnił. Jak dodał, oba kraje przeznaczają ponad 2 proc. PKB na obronność i są liderami, jeśli chodzi o pomoc dla Ukrainie.
Polska i Estonia miały rację na temat Rosji
.Radosław Sikorski podkreślił, że państwa dzieli na te, którym trzeba tłumaczyć pewne sprawy, i na te, z którymi rozmawia o tym, jak te sprawy przeprowadzić. Estonia należy do tej drugiej kategorii – dodał.
„Odbudowa rosyjskiego imperium musi zostać zatrzymana i jesteśmy zdeterminowani, by zrobić wszystko, co trzeba, by nie stać się ponownie rosyjskimi koloniami” – powiedział.
Zaznaczył, że Polska i Estonia pełnią kluczową rolę w tłumaczeniu, czym obecnie jest Rosja, i są w tym wiarygodne, ponieważ spełniły się ich przewidywania co do agresywnych działań tego kraju.
Sikorski i Tsahkna podkreślali, że ich kraje będą się wspierać w działaniach na rzecz przekonania Europy do utrzymania i zwiększenia pomocy dla walczącej Ukrainy.
Ministrowie byli też pytani o walkę z narastającymi zagrożeniami cybernetycznymi i hybrydowymi ze strony Rosji.
Sikorski zaznaczył, że Rosja nie od dziś działa w ten sposób w wielu krajach. Podkreślił, że potrzebna jest ściślejsza współpraca państw zachodnich w kwestiach bezpieczeństwa, oraz że powinny one ostrzegać się wzajemnie i koordynować działania, by ograniczyć rosyjskim agentom możliwość działania i przygotowywania aktów terroru.
Obaj ministrowie podkreślili rolę współpracy w zakresie obronności oraz konieczność przeznaczania na ten cel większych środków.
Europa mogłaby się uczyć od Estonii
.Illimar Lepik Von WIRÉN, były doradca ds. polityki zagranicznej i obronnej w Parlamencie Europejskim oraz doradca Sekretarza Generalnego w Ministerstwie Sprawiedliwości Estonii pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze”, że państwa całego Sojuszu Północnoatlantyckiego powinny poważniej potraktować 2-procentowy standard NATO w zakresie wydatków wojskowych. Oczywiście z roku na rok jest coraz lepiej, jednak jest z tym związanych jeszcze wiele wyzwań.
„W krajach bałtyckich przygotowywaliśmy się do obecnej sytuacji tak dobrze, jak tylko mogliśmy; agresywna postawa Rosji nie jest dla nas zaskoczeniem” – dodaje autor.
Już w 2007 roku Estonia była pierwszym krajem, który doświadczył dużych ataków cybernetycznych. Odczuli to zagrożenie na własnej skórze i wyciągnęli wnioski.
„Jesteśmy przygotowani na tyle, na ile pozwolił nam na to czas. Także dlatego centrum obrony cyberprzestrzeni NATO zlokalizowane jest w Tallinie. Wypracowaliśmy mechanizmy, dzięki którym jesteśmy cały czas przygotowani na cyberataki, które zdarzają się codziennie i mają za zadanie trzymać nas w napięciu. W dzisiejszych czasach cyberobrona jest kluczowa i została wpisana w plany obronne wszystkich państw NATO. Jesteśmy w stanie poradzić sobie z rosyjską agresją na tym polu także dlatego, że cyberprzestrzeń i działania obronne w sieci są bardzo ważną częścią naszego życia w czasie pokoju” – dodaje ekspert.
W jego ocenie jako odpowiedzź na agresywną politykę Rosji Europa powinna się skupić na korupcji. Wielu twierdzi, że Rosja jest największym eksporterem korupcji na świecie. Władimir Putin przekupuje Europę. Estonia została sklasyfikowana jako jeden z najmniej skorumpowanych krajów na świecie, co powinno być przykładem dla naszych sojuszników. W końcu jeśli kraj jest skorumpowany, to jego wrogom łatwiej przygotować się do ataku.
„Dużo poważniej powinniśmy traktować przypadki mikroagresji lub agresji poniżej progu wojny. W takich sytuacjach Zachód nie powinien jedynie reagować, lecz zająć zdecydowane stanowisko i działać. Skutki zaniedbań na tym polu dziś widać wyraźnie. Narody europejskie muszą nauczyć się, jak radzić sobie z działaniami wojny hybrydowej. Dezinformacja, przez lata sączona do głów europejskich społeczeństw, jest tu doskonałym przykładem” – pisze llimar Lepik Von WIRÉN.
Rosja zrozumiała, że nie jest wystarczająco silna, aby pokonać zjednoczoną Europę militarnie. Przyjęła więc nowy sposób walki, którego celem jest dezintegracja Europy. Rosjanie szukają pęknięć w systemie i starają się je powiększać. Aby przeciwdziałać takim atakom, musimy się nauczyć, jak myślą Rosjanie.
Głównym celem NATO jest przecież odstraszanie i zapobieganie konfliktom. Niestety w przypadku Rosji to odstraszanie powinno się przejawiać w sposób bardziej stanowczy. Władimir Putin postrzega negocjacje dyplomatyczne jako słabość. Mieliśmy tego przykład, kiedy Obama próbował dokonać resetu w stosunkach z Rosją w 2013 roku, co nie przyniosło oczekiwanego wyniku. Widzieliśmy to także w polityce ustępstw, która także nie dała rezultatów.
W jego ocenie nadal powinniśmy modernizować nasze wojsko. Jako kraje bałtyckie powinniśmy nadal wzmacniać nasze relacje z sojusznikami NATO i Unii Europejskiej. Nie wolno nam zapomnieć, że głównym celem sojuszu jest odstraszanie, a nie prowadzenie wojny. Musimy też pamiętać, że w kontaktach z Rosją należy być sprytnym. Nie chodzi tylko o użycie siły militarnej, ale także o wykorzystanie naszej siły ekonomicznej. Powinniśmy również naciskać w UE i NATO na wspólną politykę zagraniczną w kontekście odpowiedzi na pytanie, jak należy postępować z Rosją.
PAP/Wszystko co Najważniejsze