Trzej żołnierze wyklęci zostali pochowani na cmentarzu Rakowickim w Krakowie

uroczystości pogrzebowe żołnierzy wyklętych

Na cmentarzu Rakowickim w Krakowie odbyły się uroczystości pogrzebowe żołnierzy wyklętych Bolesława Pronobisa, Edwarda Szwejkowskiego i Eugeniusza Tomasika, których szczątki zostały odnalezione i zidentyfikowane przez Instytut Pamięci Narodowej.

Uroczystości pogrzebowe żołnierzy wyklętych na cmentarzu Rakowickim

.Żegnani są bohaterowie walk o niepodległość Rzeczypospolitej (….). System pozbawił tych ludzi prawa do grobu – mówił kierujący pionem poszukiwań i identyfikacji IPN, zastępca prezesa IPN Krzysztof Szwagrzyk podczas ceremonii w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Rakowickiej. Jak podkreślił, Bolesław Pronobis, Edward Szwejkowski i Eugeniusz Tomasik po latach bólu, łez po stracie, bezsilności i poszukiwań spoczną w Kwaterze Wojennej Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego 1939-1963 na Rakowicach.

Spoczywajcie w pokoju Bolesławie, Edwardzie i Eugeniuszu. Wasza wierna, piękna służba Rzeczpospolitej dobiegła końca. Polska pamięta o was i o waszych grobach.

powiedział Krzysztof Szwagrzyk

Spośród trójki pochowanych żołnierzy wyklętych najbardziej znany jest Bolesława Pronobis. Współuczestniczył on w akcji rozbicia więzienia św. Michała w Krakowie w sierpniu 1946 r. Zginął w wieku 29 lat. Edward Szwejkowski i Eugeniusz Tomasik – jak zauważył dyrektor krakowskiego IPN Filip Musiał – są mniej rozpoznawalni głównie ze względu na młody wiek. Obaj zginęli mając 19 lat.

Zgodnie z biografią przedstawioną przez IPN, Bolesław Pronobis „Ikar”, „Szczerbiec” (1917-1946) był żołnierzem 16 pułku piechoty AK, dowódca oddziału partyzanckiego „Huragan”. Urodził się 23 kwietnia 1917 r. w Niwce. Przed wojną był kapralem rezerwy 2 pułku lotniczego. W czasie akcji „Burza” był żołnierzem batalionu „Barbara” 16 pp AK. Aresztowany przez UB i osadzony w więzieniu w Tarnowie odegrał – jak czytamy w biografii – kluczową rolę w organizacji zbiorowej ucieczki więźniów 1 lipca 1945 r. Następnie, latem 1945 r. dowodził poakowskim oddziałem „Huragan” (organizacyjnie przynależnym do NSZ) działającym w okolicach Tarnowa. Pojmany przez UB współuczestniczył w akcji rozbicia więzienia św. Michała w Krakowie 18 sierpnia 1946 r., przeprowadzonej we współpracy z żołnierzami zgrupowania „Błyskawica” Józefa Kurasia „Ognia”. Po kilku miesiącach został ponownie aresztowany. Skazany na śmierć przez komunistyczny sąd. Został zamordowany 17 grudnia 1946 r. Jego szczątki odnaleziono we wrześniu 2019 r. podczas prac IPN na cmentarzu komunalnym w Katowicach Panewnikach.

Edward Szwejkowski „Łotr”, „Długi” (1929-1948) był żołnierzem oddziału partyzanckiego „Wiarusy”. Urodził się 6 czerwca 1929 r. w Krynicy w pow. nowosądeckim. Mieszkał z rodziną w Nowym Sączu. Wiosną 1948 r. wstąpił do oddziału partyzanckiego „Wiarusy”, działającego w powiecie nowotarskim, limanowskim oraz myślenickim. Działał w grupie dowodzonej przez Tadeusza Dymla „Srebrnego”. Edward Szwejkowski poległ 30 maja 1948 r. w walce z komunistycznym UB w przysiółku Siodełko w pobliżu szczytu Dzwonkówka w Beskidzie Sądeckim. Jego szczątki odnaleziono we wrześniu 2021 r. podczas prac poszukiwawczych prowadzonych przez IPN na cmentarzu komunalnym w Nowym Targu.

Eugeniusz Tomasik „Kruk” (1927-1946) był żołnierzem Zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych „Bartka”. Urodził się w Szczyrku w 1927 r. Na przełomie lat 1945 i 1946 został partyzantem Zgrupowania Oddziałów Leśnych VII Okręgu Wojskowego NSZ kpt. Henryka Flamego „Bartka”. Należał do Samodzielnego Oddziału Leśnego im. „Szarego”, dowodzonego przez ppor. Antoniego Bieguna „Sztubaka”. Został zamordowany we wrześniu 1946 r. pod Malerzowicami Wielkimi w dawnym majątku Scharfenberg przez funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa w ramach operacji o kryptonimie „Lawina”. Jego szczątki odnaleziono w październiku 2012 r. podczas prac poszukiwawczych prowadzonych przez IPN w pobliżu Malerzowic Wielkich na Opolszczyźnie.

Polski spór o żołnierzy wyklętych. O zmarłych tylko dobrze – albo wcale

.Spór o żołnierzy wyklętych nie ma wymiaru wyłącznie merytorycznego, ale przede wszystkim ideowy i polityczny. Pamięć o nich oderwała się od rzeczywistości historycznej; przekształciła się w autonomiczny byt o randze symbolu, z którym można postąpić tylko w dwojaki sposób: albo zdeptać, albo postawić na piedestale. Pomiędzy sferą sacrum i profanum nie leży już nic – z wyjątkiem prawdy – pisze Patryk PALKA, historyk i publicysta kierujący działem „Piękno Historii” we „Wszystko co Najważniejsze”, redaktor „Gazety na Niedzielę”.

Dyskusja o żołnierzach wyklętych ma kilka wymiarów. Pierwszy z nich to rozmowa o faktach. Jest domeną wąskiej grupy specjalistów i osób zainteresowanych zgłębianiem wiedzy naukowej na temat polskiego podziemia niepodległościowego. Drugi wymiar przyjmuje postać sporu ideowego. W mniejszym stopniu chodzi w nim o fakty, w większym o przekonania. Te ostatnie mają rozmaite źródła: własne wspomnienia, tradycję rodzinną, ogólny światopogląd (zarówno osobisty, jak i właściwy najbliższemu ideowo otoczeniu), zasłyszane hasła obecne w dyskursie publicznym, przeczytane teksty i książki – często niestety o marnej jakości merytorycznej. Wreszcie trzeci wymiar – polityczny. Nie chodzi w nim ani o fakty, ani o przekonania. Jego domeną są emocje i pragnienie zbicia kapitału społecznego na konsekwentnie podgrzewanym konflikcie. 

Termin „żołnierze wyklęci” jest bardzo ogólny i mało precyzyjny. Odnosi się do wszystkich żołnierzy podziemia niepodległościowego, którzy po wkroczeniu Sowietów do Polski w 1944 r. postanowili kontynuować zbrojną walkę także z tym okupantem, aż do momentu osiągnięcia celu, jakim było wyzwolenie ojczyzny spod obcego panowania. Do tego grona zaliczają się zatem zarówno najwięksi polscy bohaterowie XX w., pokroju rtm. Witolda Pileckiego czy gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, jak i postaci kontrowersyjne, takie jak Józef Kuraś ps. „Ogień” czy Zygmunt Szendzielarz ps. „Łupaszko”, co do których opinie historyków są wyraźnie podzielone, a nawet osoby pokroju Romualda Rajsa ps. „Bury”, które – jak dowodzi śledztwo IPN zamknięte w 2005 r. – dopuściły się zbrodni na ludności cywilnej o znamionach ludobójstwa, co kontestuje jedynie niewielka grupa badaczy.

Cały tekst dostępny na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]

PAP/WszystkocoNajważniejsze/rb

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 lutego 2025