Turcja pierwszy raz od 13 lat weźmie udział w szczycie Ligi Państw Arabskich

Hakan Fidan

Szef tureckiego MSZ Hakan Fidan będzie rozmawiać o wojnie w Strefie Gazy i stosunkach z Ligą Państw Arabskich podczas spotkania ministrów tej organizacji, które odbędzie się 10 września w Kairze – poinformowała 9 września agencja Reutera. Ankara weźmie udział w takim formacie po raz pierwszy od 13 lat.

Turcja na szczycie Ligi Państw Arabskich

.Reuters podkreślił, że stosunki tureckie z Ligą Państw Arabskich w ostatnich latach były napięte. Podczas gdy Ankara złagodziła relacje z Egiptem, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Arabią Saudyjską, jej stosunki z innymi członkami Ligi, w tym z Syrią, pozostają trudne.

Po wybuchu wojny w Strefie Gazy Turcja dołączyła do wspólnej grupy kontaktowej powołanej na szczycie Ligi i Organizacji Współpracy Islamskiej (OIC) w celu zakończenia wojny. Źródło w tureckiej dyplomacji oceniło, że zaproszenie, które otrzymał Hakan Fidan, na spotkanie ministrów świadczy o „rosnącym zainteresowaniu” odgrywaną przez Ankarę rolę w regionie i o polepszeniu jej stosunków z członkami Ligi Arabskiej. Dodano, że Turcja chce zacieśnić współpracę z tą organizacją.

Dnia 7 września prezydent Recep Tayyip Erdogan zaapelował, by kraje muzułmańskie zjednoczyły się w obliczu zagrożenia izraelskim „ekspansjonizmem”. Reuters przypomniał, że poprzednim razem Turcja uczestniczyła w spotkaniu Ligi Państw Arabskich w 2011 roku. Powstała w 1945 roku organizacja zrzesza obecnie 22 kraje, a jej siedzibą jest Kair.

Wojna Izraela z Hamasem

.Na temat wojny Izraela z Hamasem, która rozpoczęła się 7 października 2023 r., na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „To wojna czy powstanie?„.

„Cicha wojna bywa bardziej niebezpieczna niż otwarty spór. Konflikt polityczny łatwo się zamienia wtedy w uporczywe drobne utarczki między rozmaitymi grupami ludności, coraz silniej skłóconymi. Tak się stało w Izraelu. Arabskie samobójczynie wysadzały w powietrze siebie i żydowskich klientów w supermarketach, izraelscy żołnierze wykręcali ręce palestyńskim wyrostkom noszącym butelki z podejrzanym płynem. Na zachód od rzeki Jordan, na terenie, który oficjalnie nie podlegał izraelskiej administracji, powstawały izraelskie osiedla chronione i patrolowane przez wojsko. Jednocześnie w Strefie Gazy budowano podziemne tunele mające wyjścia po stronie Izraela, które z czasem złożyły się na podziemny labirynt zakamarków wykorzystywanych przez Hamas na skład broni i rakiet. Dla Izraela było to zagrożenie, którego nie wolno było ignorować. Jednak bez wywołania silnych protestów na świecie Izrael nie mógł wprowadzić swego wojska na teren Gazy, zarządzić okupacji całej strefy i totalnie zdominować lokalnej ludności”.

.”Teraz, po ataku przeprowadzonym przez Hamas na początku października 2023 r., sytuacja jest zupełnie inna. Trzeba się liczyć z rozmaitymi groźnymi konsekwencjami. Izrael może zlikwidować z trudem wypracowany status autonomicznej Strefy Gazy i może pogodzić się z oskarżeniem, że podejmuje działania do złudzenia przypominające atak Rosji na Ukrainę (z tą różnicą, że Ukraińcy nie dopuścili się żadnej prowokacji). Być może konieczne okaże się zaangażowanie jakichś znacznych sił rozjemczych w Strefie Gazy. Wtedy zapewne w sferze publicznych i akademickich dyskusji powróci sytuacja z późnego okresu wojny w Wietnamie. Rozwinie się dyskusja na temat tego, czy istnieją wojny sprawiedliwe, czy w sytuacji poważnego zagrożenia okrucieństwa popełniane przez silnie zmotywowanych żołnierzy stają się nieuniknione, kiedy zwodzenie polityczne staje się zdradą, jak powstrzymać sojuszników zagrożonej strony przed użyciem broni nuklearnej lub przed innym masowym odwetem” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 września 2024