Twitter blokuje wpisy przeciw Erdoganowi w dniu wyborów

Zarząd Twittera poinformował, że od piątku blokuje w Turcji wpisy przed niedzielnymi wyborami. Zdaniem krytyków firmy ustąpiła ona pod presją tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który walczy o reelekcję i stara się blokować media społecznościowe – podaje „Washington Post”.
Twitter blokujący wpisy
.Zarząd firmy napisał na Twitterze po turecku i angielsku, że „podjął działania, by ograniczyć dostęp do pewnych treści w Turcji”.
Ta decyzja ponownie stawia pod znakiem zapytania kontrowersyjną politykę Elona Muska, właściciela Twittera, dotyczącą publikowanych treści i swobody wypowiedzi i tego, że blokuje wpisy – komentuje dziennik.
Waszyngtoński bloger Matt Yglesias napisał w sobotę tweeta, w którym poinformował, że „turecki rząd poprosił Twittera o ocenzurowanie jego rywali tuż przed wyborami i Elon Musk się do tego zastosował”.
Musk odpowiedział własnym wpisem, w którym oznajmił, że „wybór jest między zdławieniem całego Twittera a ograniczeniem dostępu do niektórych tweetów”.
„WP” przypomina, że Erdogan doprowadził do sytuacji, w której większość tradycyjnych tureckich mediów jest kontrolowana przez państwo, a teraz szef państwa stara się rozprawić z mediami społecznościowymi.
„Economist” napisał, że wybory prezydenckie w Turcji to najważniejsze głosowanie w tym roku i ocenił, że jeśli coraz bardziej dążący do autokracji Erdogan straci władzę, to powinno być to źródłem nadziei dla demokratów we wszystkich krajach.
Prezydent Recep Tayyip Erdogan musi odejść – podkreślił brytyjski tygodnik.
Wybory parlamentarne w Turcji
.W niedzielę o godz. 8.00 czasu lokalnego (godz. 7.00 w Polsce) rozpoczęły się w Turcji wybory parlamentarne i prezydenckie. Trzech kandydatów walczy o stanowisko głowy państwa, trzy koalicje wyborcze ubiegają się o 600 miejsc w Wielkim Zgromadzeniu Narodowym Turcji. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 17.
W lipcu 2018 r. Turcja przeszła z systemu parlamentarnego na prezydencki. W nowym systemie prezydent wybierany jest bezpośrednio, a funkcja premiera została zniesiona. Kandydat potrzebuje więcej niż połowy głosów, by wygrać w pierwszej turze. Turę drugą zaplanowano na 28 maja.
Wyborcy wybierają też w niedzielę 600 posłów tureckiego jednoizbowego parlamentu. Czynne prawo wyborcze posiada obecnie w Turcji ok. 64 mln osób, w tym niemal 5 mln osób głosujących po raz pierwszy.
W wyścigu o fotel prezydenta mierzą się obecny konserwatywny lider państwa Recep Tayyip Erdogan, wspierany przez większość opozycji przywódca centrolewicowej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) Kemal Kilicdaroglu oraz Sinan Ognan, którego poparcie w ostatnich sondażach oscyluje wokół 5 proc. Wyniki opublikowanego w czwartek sondażu Konda dały Kilicdaroglu pięć procent przewagi nad Erdoganem.
Największe poparcie w sondażach uzyskują trzy koalicje – Sojusz Ludowy skupiony wokół Partii Sprawiedliwości i Rozwoju; Sojusz Narodowy popierający Kilicdaroglu oraz Sojusz Pracy i Wolności, którego trzon stanowi prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP) – również wspierający lidera CHP. Ośrodek Konda umieścił Sojusz Ludowy na szczycie preferencji wyborców, z których 44 proc. wyraziło chęć oddania głosu na tę koalicję. Sojusz Narodowy otrzymał 40 proc. głosów ankietowanych, ugrupowania skupione wokół HDP – ponad 12 proc.
Kampanię przedwyborczą w Turcji zdominował temat podupadającej gospodarki kraju i rosnących kosztów utrzymania spowodowanych wysoką inflacją. Inne punkty kampanii to wizja ustroju państwa – system prezydencki wprowadzony przez Erdogana czy parlamentarny preferowany przez opozycję – los zamieszkujących Turcję milionów uciekinierów z Syrii oraz sposoby odbudowy kraju po katastrofalnym trzęsieniu ziemi z lutego br.
Opozycja deklaruje również chęć zbliżenia z Zachodem, jasnego opowiedzenia się po stronie NATO oraz zmniejszenia zaangażowania w konflikty regionalne. W ostatnich miesiącach kierowany przez Erdogana rząd angażował się w roli pośrednika w wojnie na Ukrainie, podjął próbę normalizacji stosunków z m.in. Egiptem i Syrią i blokował akcesję do NATO Szwecji i Finlandii, choć wstąpienie do sojuszu drugiego z państw ostatecznie ratyfikowano.Z
Turcja a wojna na Ukrainie
.Historyk i turkolog, Karolina Wanda OLSZOWSKA, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Relacje turecko-rosyjskie to również korzyści ekonomiczne, w końcu do Turcji trafia ok. 1/8 eksportu rosyjskiego uzbrojenia, a Rosjanie stanowią najliczniejszą grupę turystów odwiedzających Turcję. Przez Turcję biegnie gazociąg TürkStream, który minimalizuje możliwości Ukrainy, jeśli chodzi o szantażowanie Rosji zablokowaniem przepływu jej gazu do Europy. Do tego Ankara prowadziła rozmowy z Moskwą dotyczące współpracy przy budowie myśliwców i okrętów podwodnych. Możliwości współdziałania oraz potencjalnych konfliktów jest więc wiele.
„Ukraina jest dla Turcji ważnym partnerem, w szczególności gospodarczym. Podczas ostatniej wizyty prezydenta Erdoğana w Kijowie (3 lutego 2022 roku) została podpisana umowa o wolnym handlu. Turcja jest również jednym z największych zagranicznych inwestorów na Ukrainie. Do tego dochodzą umowy w sektorze obronnym. Ukraina zakupiła tureckie bezzałogowe statki powietrzne Bayraktar TB2, które zostały już użyte m.in. podczas wojny w Donbasie, co wywołało szybką reakcję Rosji – wstrzymanie lotów turystycznych do Turcji” – pisze Karolina Wanda OLSZOWSKA w tekście „Turcja – między Rosją a Europą„.
PAP/Jakub Bawołek/WszystkocoNajważniejsze/eg