Ukraina odda Rosji teren w zamian za przyjęcie do NATO?

W Polsce przebywa ponad 1,5 mln obywateli Ukrainy, z czego 988 tys. uciekło przed wojną i korzysta u nas z ochrony czasowej - wynika z najnowszych danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA).

Ukraina powinna oddać część swojego terytorium, aby dołączyć do NATO, i to na takim rozwiązaniu powinien skupić się Donald Trump, by zrealizować swoją wyborczą obietnicę zakończenia tej wojny – napisał w „Foreign Affairs” Micheal McFaul, były ambasador USA w Rosji.

Ukraina odda Rosji teren?

.Micheal McFaul – uważany za architekta polityki „resetu” administracji Baracka Obamy wobec Rosji – ocenił, że zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach w USA daje prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu większą swobodę w sprawie podjęcia rozmów pokojowych, ponieważ może argumentować, że nie ma wyboru. Były ambasador USA w Moskwie (2012-2014), a obecnie analityk zwrócił uwagę, że w listopadowym wywiadzie w telewizji Sky News Zełenski powiedział, że jest gotów o tym rozmawiać.

Jeśli Trump ograniczy pomoc wojskową dla Ukrainy, co zapowiadał, nie doprowadzi do spowolnienia rosyjskiego natarcia. Jasne jest, że gdy strona konfliktu nie przerwie ataków, jeśli wie, że jej przeciwnik jest osłabiony – ocenił McFaul. Jego zdaniem przyszły lokator Białego Domu powinien wyciągnąć nauczkę z porozumienia, które zawarł z talibami w 2020 roku jako ówczesny prezydent USA i które miało zagwarantować pokojowe wycofanie wojsk USA z Afganistanu. Administracja Trumpa poszła na zbyt wielkie ustępstwa wobec talibów, co skończyło się chaotyczną ewakuacją sił krajów Zachodu – zauważył McFaul.

Trudny do przyjęcia warunek zakończenia wojny

.W przypadku rosyjskiej inwazji prezydent elekt USA powinien sformułować bardziej wyrafinowany plan, w ramach którego za oddanie części swojego terytorium Ukraina będzie mogła dołączyć do NATO. „To jedyny kompromis, który gwarantuje pokój” – podkreślił analityk. Do poważnych negocjacji pokojowych może dojść jedynie pod warunkiem, że Putin uwierzy, że Stany Zjednoczone nie porzucą Ukrainy, dlatego Trump powinien zacząć od dostarczenia jej pomocy zatwierdzonej w kwietniu przez Kongres USA – dodał.

Warunek oddania części terytorium nie byłby łatwy do przyjęcia dla Ukraińców. Wielu z nich może nie zechcieć złożyć broni, mając świadomość, ilu ukraińskich żołnierzy poległo do tej pory. Dodatkowo taka decyzja oznaczałaby, że Zełenski musiałby porzucić wielu obywateli w okupowanych przez Rosję regionach lub znaleźć sposób, by zagwarantować im prawo do wyemigrowania stamtąd do kraju, co nie jest łatwe dla żadnego demokratycznie wybranego przywódcy – przyznał McFaul. Dodał jednak, że natychmiastowe przyjęcie kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego mogłoby pomóc osłodzić gorycz związaną z utratą części terytorium. Inna możliwość, czyli chwilowe zawieszenie broni, działałaby jedynie na korzyść Rosji, która poświęciłaby ten czas na wzmocnienie armii – ocenił.

Zdaniem McFaula przedstawiony przez niego plan byłby dla Putina do zaakceptowania. Putin nie chce walczyć z „potężną armią Stanów Zjednoczonych i ich sojusznikami” po tym, jak w Ukrainie rosyjska armia poniosła ogromne straty i z trudem stara się je uzupełnić; z kolei zdobycie nowego terytorium pozwoliłoby Putinowi ogłosić zwycięstwo i przejść do historii jako przywódca, który „poszerzył granice rosyjskiego imperium”. Gdyby Trump zdołał ten plan zrealizować, dotrzymałby złożonej w kampanii wyborczej obietnicy zakończenia wojny. Prawdopodobnie zostałby też kandydatem do Pokojowej Nagrody Nobla, co z pewnością bardzo by docenił – zauważył McFaul.

Ukraina może wygrać tę wojnę

.W opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Ukraina może wygrać tę wojnę” amerykańscy eksperci w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa USA Peter ROUGH i Wesley K. CLARK polemizują z krytykami dalszego udzielania pomocy Ukrainie. Analitycy udowadniają w nim, iż Stany Zjednoczone nie popełniły błędu udzielającej dużej pomocy militarnej, finansowej, gospodarczej Ukrainie, gdyż zwycięstwo Kijowa leży w interesie samego Waszyngtonu.

„Celem Putina jest odseparowanie Ukrainy od jej zachodnich pomocników oraz doprowadzenie do starcia jeden na jeden, z którego może wyjść zwycięsko. Częściowo dzięki wsparciu Ameryki Putinowi się to jednak nie udaje. Z pomocą Zachodu Ukraina osłabiła jednego z najważniejszych adwersarzy USA. Do chwili obecnej Ukraińcy zniszczyli 11 638 elementów rosyjskiego sprzętu wojskowego, w tym 2218 czołgów podstawowych, 2535 pojazdów przeciwpiechotnych, 276 dział holowanych, 255 wyrzutni rakietowych, 84 samoloty, 101 śmigłowców oraz 13 okrętów wojennych – i to wszystko bez przelania ani jednej kropli amerykańskiej krwi. Ukraina może wygrać tę wojnę. Jej działania osłabiają rosyjskie siły i logistykę, mocno nadwerężając układ sił w Rosji, czego wynikiem był spektakularny marsz Jewgienija Prigożyna na Moskwę”.

.„Wyzwolenie ukraińskich terytoriów leży w interesie Zachodu. Dotyczy to także powiązanego mocno z Ukrainą Półwyspu Krymskiego, którego odbicie przywróci Ukrainie swobodny dostęp do Morza Czarnego i umożliwi wznowienie wymiany handlowej ze światem zewnętrznym. Bez tego Ukraina stanie się bezbronnym podmiotem uzależnionym na stałe od zachodniej pomocy. Dlatego krajom Zachodu bardziej opłaca się wspierać Ukrainę teraz, niż ponosić dużo większe koszty w przyszłości. Otwarty umysł to wielka wartość, jak słusznie zauważył Mill, a za nim Gfoeller i Rundell. Jednak nikt roztropny nie powinien dopuszczać możliwości istnienia alternatywnego świata, w którym Rosja poniewiera swymi sąsiadami bez żadnych ograniczeń, a amerykańskie obietnice bezpieczeństwa rozpływają się w powietrzu” – piszą Peter ROUGH i Wesley K. CLARK.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 grudnia 2024