Unia Europejska będzie kontynuować wspieranie Autonomii Palestyńskiej – Josep Borrell
Unia Europejska będzie w dalszym ciągu wspierać Autonomię Palestyńską – poinformował w stolicy Omanu, Maskacie, Wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych Josep Borrell. Wyraził opinię, że przerwanie tej współpracy byłoby błędem, a większość państw unijnych jest za jej kontynuacją.
Josep Borrell o Autonomii Palestyńskiej
.”Zdecydowana większość państw członkowskich uznała, że musimy kontynuować nasze wsparcie dla Autonomii Palestyńskiej i nie należy opóźniać należnych płatności” – powiedział Borrell po nadzwyczajnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE, które było poświęcone sytuacji w Izraelu po ataku palestyńskiego Hamasu.
Szef unijnej dyplomacji powtórzył, że Izrael ma prawo się bronić, ale musi przestrzegać prawa międzynarodowego.
„Izrael ma prawo się bronić, ale musi się to odbywać zgodnie z prawem międzynarodowym, prawem humanitarnym, a niektóre decyzje (Izraela) są sprzeczne z prawem międzynarodowym” – podkreślił Hiszpan, precyzując, że chodzi o „odcięcie wody, odcięcie prądu, obcięcie żywności dla ludności cywilnej” w palestyńskiej Strefie Gazy.
Nowe granice dyplomacji
.Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa, Josep BORRELL, w tekście „Nowe granice dyplomacji” zaznacza, że: „Moim zdaniem musimy być bardziej proaktywni, bardziej reaktywni. Musimy powiązać wszystkie wspomniane problemy. Tymczasem widzę, że nadal działamy w zamkniętych kręgach. Mam być tym, który łączy Komisję i Radę Europejską, a w Komisji – moich kolegów z różnych dziedzin polityki. A jednak nadal pracujemy osobno, każda polityka ma swoją własną logikę i swój własny rytm, czy to w odniesieniu do klimatu, handlu, czy czegokolwiek innego. Uwspólnotowienie polityki przez Komisję, nacjonalizacja polityki przez Radę – to nadal trudne zadania”.
„Za dużo myślimy wewnętrznie, a potem próbujemy eksportować nasz model. Za mało myślimy zaś o tym, jak inni będą postrzegać ten eksport modelu. Mamy „efekt Brukseli” i kontynuujemy ustanawianie standardów, ale jestem coraz bardziej przekonany, że reszta świata nie jest gotowa, aby podążać za naszym modelem. Mówiliśmy: „To jest jedyny model, a w dodatku jest najlepszy, więc musicie go naśladować”. Z powodów kulturowych, historycznych i ekonomicznych nie jest to już akceptowane” – pisze.
Wojna Jom Kipur
.Na temat zsynchronizowanej agresji Egiptu i Syrii na Izrael w 1973 r., która została przeprowadzona w czasie żydowskiego święta Jom Kipur, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Monika KRAWCZYK w tekście „Wojna Jom Kipur. 50 lat później”.
„Wojna rozpoczęła się po południu. Trwał dzień Jom Kipur 1973 r. Państwo Izrael istniało już ćwierć wieku, było weteranem dwóch wojen i kilku zbrojnych kryzysów wywołanych przez kraje sąsiednie, niepogodzone z istnieniem obcej cywilizacji w świecie zdominowanym przez islam. Izrael stał im ością w gardle. Ważne święto religijne wydało się doskonałym momentem, aby wymierzyć kolejny cios. Wojska Egiptu (od strony Kanału Sueskiego) i Syrii (na południu Wzgórz Golan) przeprowadziły zsynchronizowany atak, zaskakując Siły Obrony Izraela. Główne walki trwały intensywnie przez trzy tygodnie – w dniach 6–25 października. W tym czasie Izrael stracił 2656 żołnierzy. Izraelczykom udało się przeprowadzić błyskawiczną mobilizację. Paradoksalnie żandarmeria miała nieco łatwiej: zamiast chodzić od domu do domu z kartami powołań, przychodziła po prostu do lokalnej synagogi, gdzie zastawała większość rezerwistów uczestniczących w modlitwach świątecznych. Rabini zezwolili powołanym na wcześniejsze zakończenie postu i prowadzenie pojazdów. Kongregacje odmówiły modlitwy za Siły Obrony Izraela i siły bezpieczeństwa. Młodsi rabini również musieli opuścić zgromadzenie, aby zasilić natychmiast korpus kapelanów i … Chewra Kadisza (bractwa pogrzebowego)”.
”Słowa starożytnego hymnu liturgicznego Unetane tokef, mówiące, że to w tym dniu postanowione zostaje na kolejny rok, „kto będzie żył, a kto zginie”, i to w dodatku jaką śmiercią, nabrały niezwykle realnego znaczenia. W miastach widać było ruch pojazdów wojskowych, w których ludzie ubrani byli nadal w tałesy czy odświętne białe kitle, które przy modlitwach miały upodabniać ich do aniołów, aby wzbudzić miłosierdzie Wszechmogącego. Zatem „armia aniołów” została wysłana do walki… Radio w Jom Kipur było całkowicie głuche. Po prostu nie nadawano żadnych audycji, więc w studiu nie było zupełnie nikogo. O godzinie 14.00 w Jerozolimie zawyły syreny, powodując panikę. Społeczeństwo było całkowicie zaskoczone. Wcześniej nie dyskutowano w mediach o eskalacji napięcia, część meldunków wywiadu, jak okazało się w śledztwie już po zakończeniu wojny, została zignorowana przez klasę polityczną, sztab generalny też wykazał się niefrasobliwością w pewnych aspektach. Błędne okazały się teoretyczne kalkulacje, że do nowej wojny będzie należało się jeszcze szykować. Spodziewano się jej, ale bliżej 1975 r., kiedy to armia egipska miała zostać zaopatrzona w pierwsze zamówione w Moskwie samoloty MIG” – pisze Monika Krawczyk.
PAP/Artur Ciechanowicz/WszystkocoNajważniejsze/eg