"Unia Europejska jest przebiegła". Donald Trump o negocjacjach w sprawie ceł

Negocjacje z państwami europejskimi w sprawie ceł będą prowadzone jako z jednym blokiem – powiedział prezydent USA Donald Trump, cytowany przez portal

Negocjacje z państwami europejskimi w sprawie ceł będą prowadzone jako z jednym blokiem – powiedział prezydent USA Donald Trump, cytowany przez portal „The Hill”. Podczas posiedzenia gabinetu w Białym Domu stwierdził on, że „patrzy na (Unię Europejską) jako na całość”, i że „Unia Europejska jest przebiegła”.

„Wtrzymamy się na trochę”

.Unia Europejska wstrzymała cła odwetowe na 90 dni po tym, gdy Donald Trump ogłosił tego samego dnia także zawieszenie wprowadzenia stawek taryfowych, za wyjątkiem Chin, które objął 145 proc. cłem.

UE podjęła decyzję o nałożeniu ceł odwetowych na Stany Zjednoczone. Stawki w wysokości do 25 proc. miały objąć amerykańskie towary o wartości 22 mld euro.

„Byli gotowi ogłosić odwet, a potem dowiedzieli się, co zrobiliśmy z Chinami i innymi (…) i powiedzieli sobie: Wiecie co, wstrzymamy się na trochę” – powiedział Donald Trump, komentując decyzję UE o zawieszeniu ceł odwetowych przez UE.

„UE jest bardzo przebiegła, naprawdę wykorzystała Stany Zjednoczone. Została utworzona w celu wykorzystania Stanów Zjednoczonych” – dodał.

Czy Unia Europejska jest przebiegła, tak jak postrzega ją Donald Trump?

.”Europa z niepokojem oczekuje początków prezydentury Donalda Trumpa. Najbardziej obawia się, że Stany Zjednoczone odstąpią od swoich zobowiązań i wycofają zasoby z Ukrainy, a może nawet całego kontynentu. Jednak odpowiednio opracowana strategia dyplomatyczna ma szansę temu zapobiec. Europejscy przywódcy muszą udowodnić, że bezpieczeństwo Europy, w tym Ukrainy, oznacza istotne i długotrwałe korzyści dla USA. Na czym powinna oprzeć swoją argumentację” – pisze Nigel GOULD-DAVIES, analityk International Institute for Strategic Studies.

Trump chce bezpiecznej i dobrze prosperującej Ameryki. Są to podstawowe potrzeby każdego państwa. Pod tym względem Trump nie różni się od żadnego z poprzednich prezydentów USA, a nawet żadnego z obecnych przywódców europejskich. Jednak sposób osiągnięcia tych celów będzie na pewno inny. Trump nie dba o wartości. Stawia na zmniejszanie zaangażowania Stanów Zjednoczonych w sprawy międzynarodowe, a politykę protekcjonistyczną przedkłada nad wolny handel. W metodach dyplomatycznych woli transakcje i „układy” od tworzenia zasad i pracy za pośrednictwem organizacji międzynarodowych.

Oznacza to, że Europa nie może już polegać na spoiwie wartości, instytucji i prawa, które umacniało stosunki transatlantyckie przez 80 lat. Obecnie, bardziej niż kiedykolwiek od lat 30. XX w., relacje te będą zależeć wyłącznie od siły wspólnych interesów. Europa powinna zatem pokazać, że zaangażowanie w sprawy Starego Kontynentu leży w amerykańskim interesie. Należy przekonać Amerykę, że bezpieczeństwo i dobrobyt Europy są warunkiem jej własnego sukcesu. Można to zrobić na cztery sposoby.

Po pierwsze, bezpieczna Europa to wartość gospodarcza dla Stanów Zjednoczonych. Stary Kontynent to największy partner handlowy Ameryki. Jest również głównym celem amerykańskich inwestycji. Wraz z Japonią Europa przoduje w inwestycjach kierowanych do Ameryki, które zapewniają miejsca pracy amerykańskim pracownikom. Choć Trump może naciskać na Europę, by zmniejszyła swoją nadwyżkę handlową, nie należy zapominać, jak wiele Ameryka czerpie z dynamicznych relacji gospodarczych. Europa zagrożona przez Rosję lub pogrążona w chaosie po porażce Ukrainy nie byłaby w stanie ich zapewnić. Stany Zjednoczone nie mogą myśleć o zwiększeniu eksportu do Europy, jednocześnie porzucając ją na rzecz jej wrogów.

Po drugie, Europa musi zwiększyć swoje wydatki na obronność. Zarzut Trumpa, że Europa nie wywiązuje się z tego obowiązku, jest jedynie ostrzejszą wersją dawnych zimnowojennych kłótni o podział obciążeń sojuszniczych. Ameryka od dawna krytykuje Europę w tej kwestii. PKB Europy jest obecnie prawie porównywalne z amerykańskim, jednak państwa europejskie przeznaczają na obronność jedynie połowę tego, co Stany Zjednoczone, wciąż licząc na ich ochronę. Ameryka może słusznie domagać się większego wkładu w zamian za uznanie, że Europa ma kluczowe znaczenie dla dobrobytu USA. Nowy sekretarz generalny NATO Mark Rutte zdaje sobie z tego sprawę. Europa powinna posłuchać jego postulatów dotyczących zwiększenia wydatków i inteligentniejszych zamówień publicznych.

Po trzecie, Rosja jest nie tylko zagrożeniem dla Europy, ale również liderem koalicji państw działających na niekorzyść USA na całym świecie. Chiny, Iran i Korea Północna zaopatrują Rosję w strategiczne materiały wojenne, wsparcie ekonomiczne, informacje wywiadowcze oraz (w przypadku Korei Północnej) tysiące żołnierzy, wspomagając w ten sposób jej działania w Ukrainie. W zamian Rosja oferuje sojusznikom cenne wsparcie wojskowe, technologiczne, wywiadowcze i dyplomatyczne, które zmienia równowagę regionalną na korzyść przeciwników Ameryki. Część osób z otoczenia Trumpa uważa, że Stany Zjednoczone muszą wybrać pomiędzy konfrontacją z Rosją a konfrontacją z Chinami. To nieprawda. Silniejsza Rosja wzmocni Chiny i innych amerykańskich przeciwników zarówno pod względem materialnym, jak i w zakresie reputacji. I odwrotnie, relacje tych państw są obecnie tak bliskie i wzajemnie wspierające, że osłabienie jednego osłabi też drugie.

Po czwarte wreszcie, argument o powiązaniu zagrożeń działa w obie strony. Jeżeli Rosja jest problemem Ameryki i Europy, to samo dotyczy Chin. Na szczycie NATO w lipcu 2024 r. uznano, że to właśnie wsparcie Chin umożliwiło Rosji prowadzenie wojny w Ukrainie. Europa musi lepiej zintegrować aspekty gospodarcze i bezpieczeństwa ze swoją polityką wobec Chin. Powinna to zrobić nie tylko ze względu na bezpieczeństwo kontynentu, ale również po to, by zmniejszyć obawy USA dotyczące handlowego zaangażowania Europy w Pekinie.

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/nigel-gould-davies-cztery-pomysly-europy-na-donalda-trumpa/

PAP/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 kwietnia 2025