UNIFIL odegra kluczową rolę w Libanie po zakończeniu wojny - MSZ Izraela
Uważamy, że misja pokojowa ONZ w Libanie (UNIFIL) odegra kluczową rolę w tym kraju po zakończeniu wojny Izraela z Hezbollahem – oznajmił szef izraelskiej dyplomacji Israel Kac. Zapewnił, że władze w Jerozolimie wiedzą, jak istotna jest misja UNIFIL.
UNIFIL – misja pokojowa ONZ w Libanie
.Ponadto Kac dodał, że izraelskie wojsko „nie ma żadnych intencji, by wyrządzić krzywdę” personelowi i żołnierzom UNIFIL. Portal Times of Israel przypomniał, że w ostatnich dniach premier Izraela Benjamin Netanjahu został skrytykowany przez swoich europejskich sojuszników, gdy powiedział, że siły ONZ powinny wycofać się ze swoich pozycji na południu Libanu. Jego zdaniem nie będą wtedy narażone na ataki armii izraelskiej, walczącej tam z Hezbollahem.
Państwa zachodnie, w tym m.in. Polska i Francja, krytykowały Izrael za ostrzeliwanie pozycji sił pokojowych ONZ (UNIFIL) w południowym Libanie. Państwo żydowskie od dwóch tygodni prowadzi tam kampanię lądową przeciwko wspieranemu przez Iran Hezbollahowi i wielokrotnie wzywało UNIFIL do opuszczenia swoich pozycji. ONZ odpowiadała, że żołnierze tam pozostaną.
Po wojnie Izraela z Hezbollahem w 2006 roku wojska izraelskie wycofały się z południa Libanu. Hezbollah nie tylko pozostał na tym terenie, ale rozbudował tam swoją infrastrukturę i potencjał militarny. Od wybuchu wojny w Strefie Gazy, czyli od ponad roku, Hezbollah ostrzeliwuje Izrael, co spotyka się z silnymi kontratakami, które kilka tygodni temu przerodziły się w zmasowane naloty na Liban, a później izraelską operację lądową na południu tego państwa.
Wojna Izraela z Hamasem
.Na temat wojny Izraela z Hamasem, która rozpoczęła się 7 października 2023 r., na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „To wojna czy powstanie?„.
„Cicha wojna bywa bardziej niebezpieczna niż otwarty spór. Konflikt polityczny łatwo się zamienia wtedy w uporczywe drobne utarczki między rozmaitymi grupami ludności, coraz silniej skłóconymi. Tak się stało w Izraelu. Arabskie samobójczynie wysadzały w powietrze siebie i żydowskich klientów w supermarketach, izraelscy żołnierze wykręcali ręce palestyńskim wyrostkom noszącym butelki z podejrzanym płynem. Na zachód od rzeki Jordan, na terenie, który oficjalnie nie podlegał izraelskiej administracji, powstawały izraelskie osiedla chronione i patrolowane przez wojsko. Jednocześnie w Strefie Gazy budowano podziemne tunele mające wyjścia po stronie Izraela, które z czasem złożyły się na podziemny labirynt zakamarków wykorzystywanych przez Hamas na skład broni i rakiet. Dla Izraela było to zagrożenie, którego nie wolno było ignorować. Jednak bez wywołania silnych protestów na świecie Izrael nie mógł wprowadzić swego wojska na teren Gazy, zarządzić okupacji całej strefy i totalnie zdominować lokalnej ludności”.
.”Teraz, po ataku przeprowadzonym przez Hamas na początku października 2023 r., sytuacja jest zupełnie inna. Trzeba się liczyć z rozmaitymi groźnymi konsekwencjami. Izrael może zlikwidować z trudem wypracowany status autonomicznej Strefy Gazy i może pogodzić się z oskarżeniem, że podejmuje działania do złudzenia przypominające atak Rosji na Ukrainę (z tą różnicą, że Ukraińcy nie dopuścili się żadnej prowokacji). Być może konieczne okaże się zaangażowanie jakichś znacznych sił rozjemczych w Strefie Gazy. Wtedy zapewne w sferze publicznych i akademickich dyskusji powróci sytuacja z późnego okresu wojny w Wietnamie. Rozwinie się dyskusja na temat tego, czy istnieją wojny sprawiedliwe, czy w sytuacji poważnego zagrożenia okrucieństwa popełniane przez silnie zmotywowanych żołnierzy stają się nieuniknione, kiedy zwodzenie polityczne staje się zdradą, jak powstrzymać sojuszników zagrożonej strony przed użyciem broni nuklearnej lub przed innym masowym odwetem” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ