Unikatowe odkrycie w Bułgarii. Złote monety z czasów Justyniana I
W trakcie wykopalisk prowadzonych na terenie wsi Debnewo w północnej Bułgarii naukowcy odkryli istny skarb archeologiczny, w skład którego wchodziły wczesnośredniowieczne złote monety. Zdaniem badaczy znalezisko to najprawdopodobniej pochodzi z okresu początku rządów cesarza Justyniana Wielkiego, który panował w Cesarstwie Bizantyjskim w latach 527-565 n.e.
Odkrycie w Debnewo
.Istna skarbnica wczesnośredniowiecznych monet skrywała się wewnątrz wiekowego domu z X wieku położonego we wsi Debnewo, która znajduje się w obwodzie Łowecz w północnej Bułgarii. Miejscowość ta jest położona w pobliżu fortecy zbudowanej na początku V wieku. Odkryte w obrębie tego zabytku monety były rozrzucone po podłodze. Archeolodzy w trakcie badań natrafili w sumie na pięć złotych monet. Najprawdopodobniej mieszkańcy tego przybytku traktowali te monety jako cenny dobytek.
Od rozpoczęcia wykopalisk w miejscowości Debnewo w 2019 r. archeolodzy odkryli na jej terenie ślady po dużej osadzie, której moment powstania został przez nich datowany na przełom IV i III wieku p.n.e. – od tego momentu była ona w sposób ciągły zamieszkana aż do VI wieku n.e.
Podczas ostatnich prac archeologicznych realizowanych na terenie tej wioski naukowcy natrafili na pozostałości średniowiecznego domu z X wieku, który uległ zniszczeniu na skutek pożaru. Wewnątrz ruin tej konstrukcji natrafili oni na żelazne narzędzia, takie jak sierpy i siekiery, a także naczynia ceramiczne i pierścienie z brązu. Jak twierdzą sami naukowcy najbardziej niezwykłym odkryciem dokonanym w obrębie tej budowli było pięć monet, które są o 400 lat starsze niż budynek w którym je znaleziono, informuje portal „New York Post”.
Złote monety z czasów Justyniana I
.Według ekspertów te złote monety zostały wybite za czasów panowania cesarza Justyniana Wielkiego – będącego jedną z najważniejszych postaci w historii Bizancjum. Władca ten marzył o wskrzeszeniu Imperium Rzymskiego w jego pełnej dawnej chwale oraz w dawnych wielkich granicach, obejmujących większość Europy Zachodniej i Afryki Północno-Zachodniej.
W znacznym stopniu udało mu się ten cel zrealizować, acz krótkotrwale. Justynian odzyskał Afrykę Północną, zlikwidował Królestwo Wandalów, po trwających kilka dekad walkach opanował również Italię, co skończyło się rozbiciem germańskich Ostrogotów. Wśród osiągnieć tego cesarza znajduje się także wielka reforma prawna – zarządził uporządkowanie zbiorów przepisów, które zawarto w Kodeksie Justyniana oraz Corpus Iuris Civilis. To on był inicjatorem budowy słynnej Hagii Sophii, czyli Kościoła Mądrości Bożej. Pomimo całego szeregu znaczących sukcesów osiągniętych w okresie blisko 40-letniego panowania cesarzowi Justynianowi Wielkiemu nie udało się dokonać trwałej i pełnoprawnej restauracji Imperium Romanum.
Eksperci twierdzą, że wszystkie pięć monet reprezentują ten sam typ numizmatyczny. Te małe złote monety w czasach Cesarstwa Rzymskiego od okresu panowania Konstantyna I były określane jako tremissis. Pod kątem wartości odpowiadały one w 1/3 monecie solidus. Na awersie odkrytych monet znajduje się wizerunek cesarza Justyniana I, noszącego perłowy diadem, na którym znajduje się napis „Nasz Pan Justynian Wieczny August”. Rewers monet z kolei przedstawia personifikację zwycięstwa – postać ta trzyma wieniec, krzyż i globus, tuż koło niej znajduje się zaś napis: „Zwycięstwo Augustów”. Dwie z monet były ze sobą, co najprawdopodobniej miało związek z pożarem, który strawił dom w którym to się znajdowały.
Kierujący wykopaliskami w wiosce Debnewo archeolog dr Stilijak Iwanow z Narodowego Instytutu Historycznego z muzeum Bułgarskiej Akademii Nauk stwierdził, iż budynek na terenie którego prowadzono wykopaliska w ostatnich miesiącach został wzniesiony na pozostałościach poprzedzającej go wczesnobizantyjskiej konstrukcji. „Dwie z monet były poważnie uszkodzone przez ogień. Co ciekawe, monety te są znacznie starsze niż wczesnośredniowieczny budynek, w którym je znaleziono. Pochodzą one z VI wieku, z czasów panowania cesarza Justyniana I. Najprawdopodobniej zostały odkryte w trakcie budowy tego domu, który był wznoszony na gruzach wcześniejszej budowli. Znalazcy tego skarbu zachowali go” – powiedział Stilijak Iwanow.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ