Urny Habsburgów zostaną złożone w rodzinnej krypcie w Żywcu

W rodzinnej krypcie w konkatedrze w Żywcu złożone zostaną w czwartek wieczorem urny Habsburgów z ziemią z grobów księżnej Alicji, arcyksięcia Karola Olbrachta i ich syna księcia Karola Stefana – poinformował burmistrz Żywca Antoni Szlagor i podkreślił, że byli oni polskimi patriotami. W Zaduszki wspominana będzie żywiecka linia rodu Habsburgów – jak podkreślił burmistrz – wielkich polskich patriotów. W Muzeum Miejskim zaplanowano konferencję naukową poświęconą rodzinie będącej ostatnim przedwojennym właścicielem dóbr żywieckich.
Żywiec uroczyście chowa urny Habsburgów
.Wieczorem w miejscowej konkatedrze odprawiona zostanie msza św. „W jej trakcie do rodzinnej krypty złożone zostaną Urny Habsburgów z ziemią z grobów księżnej Alicji Ankarcrony-Habsburg, arcyksięcia Karola Olbrachta i ich syna księcia Karola Stefana. W świątyni odsłonięte zostaną także tablice prezentujące odznaczenia – Krzyże Orderu Odrodzenia Polski: kawalerski dla księżnej Alicji i wielki dla arcyksięcia Karola Olbrachta” – podał Antoni Szlagor.
W krypcie w żywieckiej konkatedrze spoczywają już rodzice arcyksiążęcej pary – Karol Stefan i Maria Teresa, a także ich dzieci – Olbracht Maksymilian i Maria Krystyna.
Władze Żywca przez wiele lat zabiegały, aby Urny Habsburgów, ostatnich przedwojennych właścicieli dóbr żywieckich, którzy spoczywają w Szwecji, wróciły do ich rodzinnego miasta. Tamtejsze władze się na to nie zgodziły.
Żywieccy Habsburgowie – arystokraci i patrioci
.Byli blisko spokrewnieni z domem panującym niegdyś w Wiedniu, w tym z cesarzem Franciszkiem Józefem I. Mają wspólnego przodka, cesarza Leopolda II. Dobra żywieckie trafiły w ręce Habsburgów w 1838 r. Od Wielopolskich odkupił je arcyksiążę Karol Ludwik. W 1895 r. odziedziczył je arcyksiążę Karol Stefan Habsburg, który zapoczątkował żywiecką linię rodu. To oni wybudowali w mieście m.in. browar, współcześnie jeden z największych w Polsce, a także pałac.
Ostatnimi przedwojennymi właścicielami dóbr był arcyksiążę Karol Olbracht Habsburg z małżonką szwedzką księżną Alicją Ankarcroną. Oboje byli przywiązani do polskości, finansowali wiele przedsięwzięć kulturalnych, naukowych, towarzystw i organizacji społecznych. Arcyksiążę był pułkownikiem Wojska Polskiego. Po 1939 r. nie podpisał volkslisty, za co był więziony przez Niemców. Księżna złożyła przysięgę AK. Za działalność w konspiracji została uhonorowana Krzyżem Walecznych. Niemcy stosowali wobec Habsburgów z Żywca represje. Zarekwirowali ich majątek.
Po wojnie żywieccy Habsburgowie: rodzice – Karol Olbracht i Alicja oraz dzieci – Maria Krystyna, Renata Maria i Karol Stefan, wyemigrowali. Władze komunistyczne odebrały im polskie obywatelstwa.
W marcu 1993 r. księżna Maria Krystyna ponownie otrzymała paszport Rzeczypospolitej Polskiej. Do kraju na stałe powróciła we wrześniu 2001 r. Zamieszkała w dawnej żywieckiej posiadłości Habsburgów, w niewielkim mieszkaniu, w miejscu, gdzie przed wojną była kręgielnia. Zmarła 2 października 2012 r. w wieku 88 lat.
Książe, który ogłosił Polakiem siebie i swoją rodzinę
.W tekście opublikowanym na łamach „Wszystko Co Najważniejsze”, Patryk PALKA opisuje dzieje żywieckiej gałęzi austriackiego rodu. Jeszcze do niedawna mało kto słyszał o Karolu Stefanie Hasburgu, który nie tylko wspierał rozwój polskiej kultury w Żywcu, ale także sam uważał się za Polaka, a jego przodkowie działali na rzecz naszego kraju podczas drugiej wojny światowej. Teraz jednak, pamięć o żywiecckich Habsurgach jest żywa dzięki staraniom historyków oraz lokalnej społeczności.
„Związek rodziny Habsburgów z Żywiecczyzną sięga 1838 r., kiedy arcyksiążę austriacki i książę cieszyński Karol Ludwik Habsburg, syn cesarza Leopolda II i wnuk cesarzowej Marii Teresy, kupił te tereny od rodu Wielopolskich, a następnie przyłączył do Komory Cieszyńskiej.
Syn Karola Ludwika – Albrecht Fryderyk Habsburg – sukcesywnie rozwijał i wzbogacał odziedziczone włości. W roku 1856 założył w Żywcu istniejący do dziś browar. Po jego śmierci w 1895 r. państwo żywieckie przypadło w udziale bratankowi – Karolowi Stefanowi Habsburgowi.
W okresie I wojny światowej Karol Stefan był kandydatem państw Trójprzymierza do tytułu króla Polski – państwa mającego powstać na skutek obietnicy złożonej przez Niemcy i Austrię w 1916 r. (Akt 5 listopada). Ostatecznie Polska wybiła się na niepodległość samodzielnie (1918 r.), a Karol Stefan królem nie został, choć w okresie II RP polskie środowiska monarchistyczne nadal upatrywały w nim odpowiedniego kandydata do korony zreformowanego kraju” – zaznacza autor, opisując najwybitniejszego przedstawiciela tej gałęzi rodu Habsburgów.
Karol Stefan Habsburg był kandydatem do polskiej korony nie bez przyczyny. Posiadał on jasno sprecyzowane poglądy polityczne i snuł dalekosiężne plany wobec przyszłości monarchii habsburskiej. Stał na stanowisku, że rozwoju nacjonalizmów nie da się powstrzymać, lecz nie musi to oznaczać kresu idei wielonarodowego imperium. Szans na jego podtrzymanie upatrywał w zaspokojeniu aspiracji poszczególnych narodów, które miały posiadać szeroką autonomię.
W 1907 r. Karol Stefan ogłosił siebie i swoje potomstwo Polakami. Upatrywał w tym szansy na zyskanie w przyszłości polskiej korony – po takim akcie jawił się jako jeden z najpoważniejszych kandydatów. Nie tylko intencje polityczne, ale też przywiązanie do Żywiecczyzny i zamiłowanie do polskiej kultury, miały być motywami działań habsburskiego arcyksięcia. Karol Stefan z własnej woli nauczył się języka polskiego, cenił polskich artystów, których dziełami się otaczał, swe dzieci zaś starał się wychować w polskim duchu patriotycznym. Gdy wysunięto jego kandydaturę na władcę tworzonego przez Niemcy i Austrię Królestwa Polskiego, zarządał, by jego wybór był potwierdzony przez Polaków. Pragnął ponadto, by w Warszawie nie przebywał żaden obcy namiestnik, a także by przyszła armia polska służyła obronie wyłącznie polskich granic.
Dzieci Karola Stefana Habsburga były silnie związane z Polską. Dwie z trzech córek wyszły za mąż za polskich arystokratów: Renata Maria za Hieronima Radziwiłła, a Mechtylda za Olgierda Czartoryskiego. Jego syn – Karol Olbracht – stał się zaś modelowym przykładem polskiego patrioty. Podczas I wojny światowej służył w armii austriackiej, gdzie zdobył stopień pułkownika. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, wstąpił do Wojska Polskiego. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, a po agresji niemieckiej 1939 r. postanowił zaciągnąć się ponownie, by wziąć udział w kampanii obronnej.
„Gdy zapukali do jego drzwi niemieccy okupanci, przyjął ich w polskim mundurze. Namawiany do podpisania volklisty odparł, że Habsurg nie jest Niemcem” – pisze autor.
Po II wojnie światowej Habsburgowie żywieccy nie odzyskali swojego majątku, co było skutkiem działań komunistycznych władz PRL. Karol Olbracht osiadł w Krakowie, a ostatnie lata życia spędził w Szwecji, gdzie zmarł. Jego córka Maria Krystyna 1993 r. wróciła do Polski po ponownym otrzymaniu polskiego paszportu. Zamieszkała w Żywcu (od 2001 r.), gdzie zmarła (2012 r.). Rok wcześniej otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za działalność charytatywną i społeczną.