Utworzenie państwa palestyńskiego warunkiem bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie – Antony Blinken

Antony Blinken

Sekretarz stanu USA Antony Blinken ocenił, że warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie jest współistnienie dwóch państw – Izraela oraz przyszłej niepodległej Palestyny. Szef amerykańskiej dyplomacji wyraził ten pogląd podczas debaty na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos.

Państwo palestyńskie to gwarancja bezpieczeństwa wszystkich

.”To, co widzimy w Strefie Gazy (podczas wojny Izraela z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas) – jest wstrząsające. Cierpienie (palestyńskich cywilów) rozdziera mi serce” – przyznał Blinken. Jak dodał, w tej sytuacji konieczne jest „jak najszybsze” ustanowienie nowego regionalnego porządku, w którym byłoby miejsce zarówno dla „czującego się bezpiecznie” Izraela, jak też dla niepodległej Palestyny.

W opinii Blinkena warunkiem powodzenia tego planu jest wsparcie ze strony izraelskich władz, ponieważ „nawet najbardziej skuteczne” władze Autonomii Palestyńskiej nie porzucą rozwiązań siłowych, jeśli napotkają na opór Izraela.

Zawieszenie broni na Ukrainie mało prawdopodobne – Antony Blinken

.Sekretarz stanu odniósł się także m.in. do inwazji Rosji na Ukrainę. Minister ocenił, że jakakolwiek próba zawieszenia broni wydaje się mało prawdopodobna, ponieważ Władimir Putin jest „nadal gotowy wysyłać młodych ludzi na wojnę, przypominającą maszynkę do mięsa”. Blinken określił tę sytuację mianem „głębokiej tragedii”.

Według szefa dyplomacji USA decyzja byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który w 2018 roku wycofał swój kraj z zawartego trzy lata wcześniej porozumienia nuklearnego światowych mocarstw z Iranem była „poważnym błędem”.

„Ta umowa oznaczała, że mieliśmy irański program nuklearny pod kontrolą, a teraz to się spod kontroli wymknęło. Dlatego znaleźliśmy się w momencie, gdy nie mamy porozumienia, ale go potrzebujemy. To wyjątkowo niefortunne” – podkreślił sekretarz stanu Antony Blinken.

Przyszłość konfilktu w Strefie Gazy

.O tym, co może powstać na zgliszczach wojny Izraela z Hamasem pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze prof. Jacek HOŁÓWKA, filozof i etyk, profesor nauk humanistycznych związany z Uniwersytetem Warszawskim

Jego zdaniem nie można powiedzieć, że wojna toczy się między Izraelem i Palestyną, ponieważ państwo palestyńskie nie istnieje. Nie jest to też wojna pomiędzy ugrupowaniem militarnym Hamas i siłami zbrojnymi Izraela, ponieważ ani Hamas, ani armia izraelska nie są autonomicznymi podmiotami prawa międzynarodowego. Czyli jest to wojna widmo lub wojna, której nie ma, co utrudnia negocjacje na temat pokoju. Z obu stron prowadzą ją ludzie uzbrojeni, którzy kierują swe pistolety maszynowe przeciw nieuzbrojonej ludności. Czyli masakra w biały dzień.

„Argument, że każda wojna jest tak okrutna i nieprzewidywalna, to pusty wykręt. Nie każda wojna wynika z celowego gmatwania relacji politycznych i administracyjnych przez wiele lat. To nie jest jedna z tych wojen, której w zasadzie nikt nie chce, ale których efekty dadzą się przewidzieć i ścierpieć. Większość tradycyjnych starć militarnych to wojny na odstraszenie i wyczerpanie przeciwnika” – zaznacza ekspert.

„Trzeba mieć jakiś pomysł na zawarcie pokoju. Na Bliskim Wschodzie nikt go nie ma. Tam czeka się cudu i liczy na rozwiązanie noszące znamię historycznego przewrotu. Albo ma zniknąć Izrael, albo ma zniknąć arabska Palestyna i wszyscy mają być zadowoleni” – pisze profesor Jacek HOŁÓWKA.

Jego zdaniem to dość naiwne oczekiwanie, ponieważ Palestyna jako państwo w ogóle nie istnieje. To tylko pseudoprawna konstrukcja, z którą nie wiadomo, co robić. Jej dziwaczny i nieokreślony status miał zapewne uspakajać potencjalnych wrogów. Kraj pozbawiony państwowości wydawał się zbyt wiotki, by stwarzać zagrożenie, choć jednocześnie Palestyna miała być rzekomo dość silna, by umieć o siebie zadbać.

Według autor artykułu Palestyna jest osobnym tworem politycznym i jednocześnie jej nie ma, ponieważ nie jest uznawana za państwo.

„Wojna w Izraelu wybuchła z wielu powodów, ale niebagatelną przyczyną był nienormalny status Palestyny, o której nie wiadomo, czym jest bardziej – tymczasowym państwem czy regionem folkowym. Pomijanie tej kwestii było bardzo niebezpieczną niefrasobliwością polityczną. Także próby rozbrojenia konfliktów przez polityczne paraliżowanie potencjalnego przeciwnika było grą nieprzemyślaną i niebezpieczną. Pokoju na Bliskim Wschodzie nie da się osiągnąć przez kumulowanie społecznego niezadowolenia i uporczywe odmawianie uzależnionej politycznie ludności powszechnie uznawanych uprawnień politycznych. O Gazie pisano książki. Przypominano, że jest to olbrzymie więzienie pod gołym niebem przetrzymujące więźniów bez wyroku. Zakładając, że ten stan rzeczy może trwać jeszcze przez dziesięciolecia, Izrael usypiał czujność własną i swych sojuszników” – dodaje ekspert.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 stycznia 2024