Via Baltica to wielka szansa dla biznesu, konkurencyjności i sojuszy w Europie – Tarmo Mottus
Via Baltica jest trasą kluczową dla całego regionu; zwiększa konkurencyjność Estonii na rynku europejskim, stwarza szanse dla biznesu i zacieśnia związki pomiędzy państwami-stronami projektu – powiedział Tarmo Mottus, dyrektor zarządu dróg w Estońskim Urzędzie Transportu.
Bezpieczne połączenie krajów bałtyckich z resztą Europy
.Via Baltica jest elementem transeuropejskiego korytarza transportowego biegnącego z Warszawy do Tallina. Pełni rolę najważniejszego połączenia drogowego pomiędzy krajami bałtyckimi i Polską.
„To kluczowa trasa poprawiająca łączność wszystkich zaangażowanych w nią państw i tworząca wartość dodaną dla regionu” – zaznacza Mottus.
Estoński odcinek, biegnący z Tallina przez Parnawę do wsi Ikla na granicy z Łotwą, wynosi 193 km.
„Jednym z głównych celów Estonii jest usprawnienie połączeń transportowych z innymi krajami europejskimi oraz zapewnienie płynnego i bezpiecznego ruchu” – przyznaje rozmówca.
„Droga przyczynia się ponadto do rozwoju gospodarki, wspierając tworzenie nowych możliwości biznesowych i miejsc pracy oraz zwiększając konkurencyjność Estonii na rynku europejskim” – dodaje Mottus.
Dyrektor w urzędzie odpowiedzialnym za rozwój Via Baltica po stronie estońskiej wskazuje, że „obecnie estoński fragment spełnia w 22 proc. standardy drogowe TEN-T (Transeuropejskiej Sieci Transportowej) określone w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1315/2013”.
Via Baltica – ważna inwestycja rządu Estonii
.Przypomniał, że w latach 2014-22 Tallin zainwestował w połączenie ok. 62 mln euro. „Inwestycje w Via Baltica uważane są za bardzo ważne, a prace budowlane są kontynuowane. Estonia ubiega się w tej chwili o finansowanie prac z unijnego instrumentu «Łącząc Europę» (CEF)” – zauważa rozmówca.
„Oprócz będącego w budowie odcinka Parnawa-Uulu, w ciągu najbliższych czterech lat przebudowane zostaną odcinki dwóch innych dróg o łącznej długości 33,6 km. Do 2030 r. przebudowanych będzie kolejnych 57 km. Prace przygotowawcze do przebudowy znajdują się w różnych fazach: projektowanie, zakup działek itp.” – mówi Mottus.
„Biorąc pod uwagę fakt, że odcinek trasy Via Baltica na odcinku Uulu-Ikla charakteryzuje się bardzo niskim natężeniem ruchu, tj. średnio 4000 samochodów dziennie, Estonia wnioskuje o zwolnienie tego odcinka ze standardów TEN-T, nadal zapewniając bezpieczeństwo ruchu zgodnie z wymogami” – dodaje.
Estonia i inne kraje bałtyckie traktują NATO poważnie
.Finansowanie nowoczesnej infrastruktury jest ważnym aspektem wspierania obronności Estonii, czyli północnej flanki Unii Europejskiej i jednego z krajów, dla którego widmo rosyjskiej inwazji zawsze pozostanie realnym zagrożeniem. Rządzący Estonią podejmują więc starania, by jak najlepiej zabezpieczyć swój kraj. Budowa Via Baltica dzieje się więc równocześnie ze stałą modernizacją armii. Illimar Lepik Von WIRÉN, były doradca ds. polityki zagranicznej i obronnej w Parlamencie Europejskim oraz doradca Sekretarza Generalnego w Ministerstwie Sprawiedliwości Estonii pisze o kwestiach obronności Estonii w swoim artykule, opublikowanym na łamach Wszystko co Najważniejsze.
Illimar Lepik Von WIRÉN pisze, że Estonia, po tym jak dołączyła do struktur euroatlantyckich, Unii Europejskiej i NATO, niezmiennie przeznacza co roku na wydatki wojskowe więcej niż wymagane 2 proc. swojego PKB. Estonia i inne kraje bałtyckie pokazują w ten sposób, że traktują NATO bardzo poważnie. Dzięki współpracy i odpowiednim środkom przeznaczanym na obronność radzą sobie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej, zarówno gospodarczo, jak i militarnie.
„Państwa całego Sojuszu Północnoatlantyckiego powinny poważniej potraktować 2-procentowy standard NATO w zakresie wydatków wojskowych. Oczywiście z roku na rok jest coraz lepiej, jednak jest z tym związanych jeszcze wiele wyzwań. Si vis pacem, para bellum. W krajach bałtyckich przygotowywaliśmy się do obecnej sytuacji tak dobrze, jak tylko mogliśmy; agresywna postawa Rosji nie jest dla nas zaskoczeniem” – dodaje autor.
Przypomina on również, że w 2007 roku Estonia była pierwszym krajem, który doświadczył dużych ataków cybernetycznych. Odczuli to zagrożenie na własnej skórze i wyciągnęli wnioski. Są przygotowani na tyle, na ile pozwolił nam na to czas. Także dlatego centrum obrony cyberprzestrzeni NATO zlokalizowane jest w Tallinie.
„Wypracowaliśmy mechanizmy, dzięki którym jesteśmy cały czas przygotowani na cyberataki, które zdarzają się codziennie i mają za zadanie trzymać nas w napięciu” – pisze Illimar Lepik Von WIRÉN.
W dzisiejszych czasach cyberobrona jest jego zdaniem kluczowa i została wpisana w plany obronne wszystkich państw NATO. Estonia jest w stanie poradzić sobie z rosyjską agresją na tym polu także dlatego, że cyberprzestrzeń i działania obronne w sieci są bardzo ważną częścią naszego życia w czasie pokoju.
Autor dodaje też, że w odpowiedzi na agresywną politykę Rosji Europa powinna się skupić na korupcji. Wielu twierdzi, że Rosja jest największym eksporterem korupcji na świecie. „Władimir Putin przekupuje Europę. Estonia została sklasyfikowana jako jeden z najmniej skorumpowanych krajów na świecie, co powinno być przykładem dla naszych sojuszników. W końcu jeśli kraj jest skorumpowany, to jego wrogom łatwiej przygotować się do ataku” – dodaje ds. polityki zagranicznej i obronnej w Parlamencie Europejskim.