64 lata to za dużo na bycie sprawnym premierem – jest rezygnacja

64-letnia Vilija Blinkevicziute, europarlamentarzystka i liderka litewskich socjaldemokratów, którzy wygrali niedzielne wybory sejmowe, oznajmiła w środę, że ze względu na wiek rezygnuje z możliwości objęcia stanowiska szefa rządu, chociaż podczas kampanii wyborczej deklarowała taką gotowość.

Vilija Blinkevicziute rezygnuje z możliwości objęcia funkcji premiera ze względu na wiek

.Wybory parlamentarne na Litwie zakończyły się w niedzielę. Według niepotwierdzonych jeszcze danych Litewska Partia Socjaldemokratyczna (LSDP) w 141-osobowym Sejmie będzie miała 52 mandaty, konserwatywne ugrupowanie Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD) – 28 mandatów, nowe ugrupowanie Świt nad Niemnem – 20, Związek Demokratyczny „W imię Litwy” – 14, Ruch Liberałów – 12, a Litewski Związek Rolników i Zielonych (LVŻS) – osiem. Inne ugrupowana zdobyły pojedyncze mandaty.

Vilija Blinkevicziute po posiedzeniu prezydium Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej oznajmiła, że „prawie 65-letniemu premierowi trudno byłoby pracować”. „Jestem emerytką i przez cały okres wyborów szacowałam, jak odpowiedzialna byłaby to praca, jak dużo wymagałaby zdrowia i sił” – oświadczyła.

Reakcje na decyzję liderki socjaldemokratów

.Decyzję Viliji Blinkevicziute krytykują politycy oraz eksperci. Mówią, że jest ona wyrazem cynizmu, że zdradziła wyborców.

„To pragmatyczny wybór trybu wygodnej obecności w Parlamencie Europejskim zamiast ciągłego napięcia i pracy na rzecz narodu litewskiego, realizacji obietnic, które sama złożyła” – napisała obecna premier Ingrida Szimonyte na Facebooku.

Saulius Skvernelis, przewodniczący Związku Demokratów „W imię Litwy” – partnera socjaldemokratów w tworzeniu nowej koalicji rządzącej – mówi, że „to podważa zaufanie” wobec potencjalnych koalicjantów.

Zdaniem Remigijusa Żemaitaitisa, lidera nowego ugrupowania „Świt nad Niemnem”, które w wyborach uzyskało trzecią pozycję, decyzja Blinkevicziute zaszkodzi nie tylko jej partii. „Wszyscy politycy będą teraz postrzegani bardzo negatywnie” – uważa Żemaitaitis.

„To katastrofa, cynizm i oszustwo” – ocenił w rozmowie z nadawcą publicznym LRT Ignas Kalpokas, politolog Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie.

Ekspert podkreśla, że Vilija Blinkevicziute rezygnując z objęcia stanowiska szefa rządu ucieka od odpowiedzialności. „Zawsze myślała tylko o Brukseli i kłamała, że zostanie premierem” – mówi politolog.

Polsko-litewski dialog o historii bez emocji

.„Historia zajmuje w życiu Polaków i Litwinów, dwóch narodów etnocentrycznych, bardzo ważne miejsce, wpływa na postrzeganie innych narodów, jest istotna w kształtowaniu relacji politycznych, gospodarczych czy kulturalnych. Oba nasze kraje łączy kilkaset lat wspólnej historii, pełnej sukcesów, zwycięstw, powodów do dumy, ale także porażek, waśni, konfliktów. Łączy nas także wspólnota tragicznych wydarzeń, jak rozbiory, krwawe wojny, długi okres zniewolenia. Nasza wspólna historia obrosła jednak negatywnymi emocjami i stereotypami. Także z tego powodu, że nie potrafiliśmy o niej przez wiele lat rozmawiać rzeczowo, spokojnie, próbując zrozumieć racje drugiej strony” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” Marcin ŁAPCZYŃSKI, urzędnik, dyplomata, specjalista z zakresu stosunków międzynarodowych oraz dyplomacji publicznej i kulturalnej.

Jak podkreśla, „to, co my, Polacy, odbieramy jako sukces i powód do dumy – weźmy przykładowo Konstytucję 3 maja czy unię lubelską – Litwini do niedawna postrzegali wręcz negatywnie. Oba ważne wydarzenia w historii Litwy i Polski odbierane były w litewskim społeczeństwie niejednoznacznie. Jedni widzieli w nich przejaw potęgi Wielkiego Księstwa Litewskiego, inni jako jego upadek i przejaw dominacji tzw. Korony nad ziemiami litewskimi. Sytuacja powoli się jednak zmienia”.

„Wspólne obchody, zarówno rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja, jak i podpisania unii lubelskiej, zaczęły też organizować polskie i litewskie placówki dyplomatyczne i konsularne na całym świecie, m.in. w Sankt Petersburgu, Grecji, Sztokholmie czy Rzymie. (…) Dużą rolę w polsko-litewskim dialogu o historii odegrały także obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę i Litwę niepodległości w 2018 roku, kiedy to udało się zorganizować wspólnie kilkadziesiąt projektów z obszaru historii” – pisze Marcin ŁAPCZYŃSKI.

Zdaniem Autora „pierwszy, do niedawna niewyobrażalny krok w tym trudnym polsko-litewskim dialogu o historii został wykonany. Kolejne tematy czekają. Nie bójmy się ich poruszać, przepracujmy je wspólnie”.

PAP/Aleksandra Akińczo/WszystkoCoNajważniejsze/sn

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 31 października 2024