W 2022 roku migranci przetransferowali 43,5 mld euro poza UE – Eurostat
W 2022 roku migranci mieszkający na terytorium UE przekazali do gospodarstw domowych w krajach swojego pochodzenia poza Unią 43,5 mld euro – wynika z danych opublikowanych w środę przez Europejski Urząd Statystyczny (Eurostat).
Wzrost transferów o 14 proc.
.Wolumen transferów prywatnych spoza terytorium Wspólnoty wzrósł w 2022 roku o 14 proc. w porównaniu do roku poprzedniego (38,2 mld euro). W odwrotnym kierunku, czyli do UE, w 2022 r. wpłynęło łącznie 13,5 mld euro, co stanowi wzrost o 10 proc. w porównaniu z 12,4 mld euro w 2021 r.
Zgodnie z metodologią Eurostatu transfery prywatne obejmują przepływy pieniężne wysyłane przez migrantów do gospodarstw domowych w ich kraju pochodzenia.
Ujemne saldo UE względem krajów spoza wspólnoty
.Jak zaznacza Europejski Urząd Statystyczny, w ciągu ostatnich pięciu lat widać gwałtowny wzrost sum wypływających z UE w ramach transferów prywatnych. Od 2018 r. odpływy te wzrosły o 41 proc. Przepływ środków w drugą stronę wzrósł o 15 proc. W rezultacie odnotowano ujemne saldo dla UE w stosunku do krajów spoza UE, które w 2022 r. osiągnęło 30 mld euro.
Porażka francuskiego modelu asymilacji
.„Największym zagrożeniem czyhającym na Francję nie jest to, że zostanie zdominowana liczebnie przez muzułmanów, ale brak chęci obrony swoich wartości i sposobu życia” – uważa Michèle Triblat. Na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze o procesie asymilacji imigrantów w społeczeństwie oraz porażce Francji w przeprowadzeniu go poprawnie. Podkreśla, że w ustroju demokratycznym proces asymilacji znajduje się pod parasolem ochronnym zasad i wartości, do których populacja rodzima jest mocno przywiązana.
„Asymilacja wymaga, by społeczeństwo angażowało się w nią bez uprzedzeń i w sposób pełny, zwłaszcza klasy niższe, mające z imigrantami największą styczność. Proces ten dotyczy jednak również elit” – zaznacza autorka.
„Potencjał demograficzny muzułmanów jest znacznie większy od potencjału demograficznego niemuzułmanów. Największym zagrożeniem czyhającym na Francję nie jest jednak to, że zostanie zdominowana liczebnie, ale brak chęci obrony swoich wartości i sposobu życia. Poza tym tak znaczna obecność muzułmanów we Francji i szerzej, w Europie, wystawia nasz kraj na pokusę radykalizacji, świecącej triumfy niemal wszędzie w świecie muzułmańskim i stanowiącej na dziesiątki lat w przód prawdziwe zagrożenie, które będzie narastało, jeśli nie da mu się wystarczającego odporu i będzie się do niego nadal podchodziło w duchu bezgranicznego permisywizmu.”
PAP/Artur Ciechanowicz/Wszystko co Najważniejsze/JT