W Chinach odkryto wielki grobowiec sprzed 2200 lat. Należał do władcy państwa Chu
Na terenie stanowiska archeologicznego Wuwangdun w mieście Huainan w prowincji Anhui we wschodnich Chinach badacze odkryli wyjątkowy ogromny grobowiec sprzed 2200 lat, który mógł należeć do cesarza starożytnego państwa Chu. Jak podkreślają sami eksperci jest to największy pod każdym kątem grobowiec jaki został do tej pory odkryty w Chinach.
Grobowiec sprzed 2200 lat
.Państwo Chu było jednym z siedmiu krajów jakie walczyły o dominację i panowanie nad Jangcy w epoce wojen, określanej także jako Okres Walczących Królestw. Czasy te przypadają na lata od 480 do 221 p.n.e. Wśród rywali Chu znajdowały się takie państwa jak: Han, Qi, Qin, Wei, Yan oraz Zhao. Ostatecznie z rywalizacji tej zwycięsko wyszło państwo Qin, które to w 221 r. p.n.e. za sprawą podboju dokonało zjednoczenia Chin – data ta jest uważana za początek Cesarstwa Chińskiego.
W liczącym 2200 lat grobowcu ze stanowiska Wuwangdun, które znajduje się w mieście Huainan w prowincji Anhui we wschodnich Chinach, znajdowało się w sumie ponad tysiąc artefaktów, takich jak figurki, instrumenty muzyczne, wyroby z brązu, przedmioty codziennego użytku, czy wyrobi z laki – wszystkie one są datowane na około 220 r. p.n.e., informuje portal „Arkeonews”.
Państwo Chu
.W Wuwangdun, będącym jednym z największych stanowisk archeologicznych z terenów dawnego państwa Chu, wcześniej badacze odkryli ogromny cmentarz o powierzchni 1,5 km2. Na jego obszarze znaleziono rydwan, doły ofiarne, a ostatnio także ogromny grobowiec, który najprawdopodobniej należał do właściciela całej nekropolii. Ze względu na rozmach całej konstrukcji, jej znaczące rozmiary oraz złożoną strukturę, a także bogatą zawartość badacze uważają, że mógł to być grobowiec samego cesarza państwa Chu.
Instytut Zabytków i Archeologii prowincji Anhui na podstawie wielkości i skali grobowca, a także przekazów historycznych, szacuje się, że właścicielem grobowca mógł być dokładnie żyjący w III wieku p.n.e. król Kaolie z Chu. Naukowcy podkreślają jednak, iż dokładnie, nie budzące jakichkolwiek większych wątpliwości, ustalenie kto został pochowany w wielkim grobowcu z Wuwangdun będzie wymagało dalszych badań – konieczna będzie dalsza ekstrakcja artefaktów z tego spektakularnego miejsca pochówku oraz dalsza analizy starożytnych tekstów z epoki.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ