W klasztorze Santes Creus odkryto doskonale zachowane szczątki katalońskiej szlachty

Na początku 2023 r. w klasztorze królewskim Santes Creus, położonym w prowincji Tarragona, w wspólnocie autonomicznej Katalonia, w Hiszpanii w trakcie prac renowacyjnych obejmujących gotycki krużganek zostały odkryte nienaruszone ciała przedstawicieli katalońskiej szlachty, którzy żyli w XIII i XIV wieku.
Klasztor Santes Creus
.Wraz z otwarciem sześciu sarkofagów, które tworzyły część gotyckiego krużganka klasztoru Santes Creus badaczom ukazał się niezwykły i zaskakujący widok w postaci szczątek kilkunastu katalońskich szlachciców. Długi korytarz, znany jako krużganek, okalał wewnętrzny dziedziniec królewskiego budynku i był wykorzystywany jako miejsce spoczynku dla szlachty Katalonii. Podczas konferencji prasowej zespół archeologów i antropologów, który dokonał tego odkrycia, określił je mianem „wyjątkowego”, ponieważ miejsce to ma wykazywać „jednolitość chronologiczną i społeczną”, informuje portal „Catalan News”.
Badacze podkreślili, iż jednym z elementów odkrytych szczątek, które rzucają się w oczy, jest ich dobry stan zachowania. Znalezisko to umożliwi ekspertom zbadanie profili biologicznych i zdrowotnych tych wysoko urodzonych ludzi oraz warunków, w jakich żyli. Zdaniem archeologa Josepa Marii Vili znalezisko to było zaskakujące, gdyż „w zasadzie w tych sarkofagach nie powinny już znajdować się szczątki ludzkie ludzkich – tym bardziej w tak dobrym stanie – gdyż sarkofagi te na przestrzeni stuleci powinny być dawno splądrowane”. We wnętrzu tych miejsc pochówku zostały znalezione także tkaniny. Eksperci twierdzą, że odkryte szczątki katalońskich szlachciców są unikatowym znaleziskiem na skale całego regionu.
Szczątki katalońskiej szlachty
.Na grobowcach z klasztoru Santes Creus znajdowały się wyryte imiona oraz nazwiska pochowanych w nich osób. Jak uważa antropolog Tona Majó, dokładna identyfikacja szlachciców może pozwolić ich dokładne powiązanie z innymi lokalnymi odkryciami archeologicznymi oraz historią regionu. Jej zdaniem wyjątkowy charakter znaleziska ma również związek z tym, iż „otworzyło ono drzwi do poznania relacji i sposobu życia pochowanych w grobowcu ludzi: tego co jedli, jakiej płci byli itp.”. Herby na sześciu grobowcach wskazują, że w grobowcach znajdowały się szczątki przedstawicieli następujących katalońskich rodów: Cervelló, Cervera, Queralt, Puigvert i Montcada.
Z grobowców specjaliści ostrożnie pobrali próbki tkanek ludzkich i tkanin. Oczekuje się, że próbki te dostarczą bezcennego wglądu w różne aspekty życia pochowanych szlachciców, w tym ich tożsamość, nawyków żywieniowych, potencjalnych chorób, warunków życiowych, a także praktyk i rytuałów pogrzebowych jakie dominowały w średniowiecznej Katalonii.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ