W Mikołajkach odkryto ślady starożytnego osadnictwa

Ślady pradziejowego i późnośredniowiecznego osadnictwa odkryto podczas prac wykopaliskowych w Mikołajkach – podały w poniedziałek służby ochrony zabytków. Archeolodzy odkryli tam m.in. granitową stelę, która mogła być miejscem związanym z dawnymi wierzeniami.
Ślady starożytnego osadnictwa
.O wynikach tegorocznych badań archeologicznych w Mikołajkach, które „okazały się dużym zaskoczeniem” poinformował w mediach społecznościowych warmińsko-mazurski wojewódzki konserwator zabytków. Z komunikatu wynika, że podczas prac wykopaliskowych w centrum miasta przy ul. Orzyszowej natrafiono na ślady pradziejowego i późnośredniowiecznego osadnictwa. Prace prowadziło Stowarzyszenie Ochrony Dziedzictwa Kulturowego, w związku z inwestycją budowlaną.
Jak przekazał prezes tego stowarzyszenia, archeolog Maciej Stromski, w okolicach szczytu jednego z najwyższych wzgórz w okolicy, z którego rozpościera się widok na Jezioro Mikołajskie, odkryto nietypowy obiekt archeologiczny. Była to granitowa stela o wysokości ok. 70 cm, której podstawę stanowiły dwa ociosane nieckowate żarna. Cała konstrukcja była wzmocniona i otoczona różnej wielkości kamieniami. Przy steli odkryto fragmenty pradziejowych naczyń ceramicznych, w tym tzw. naczynia sitowatego.
„Miejsce mogło być związane z dawnymi wierzeniami. Nieopodal obiektu zarejestrowano dwie jamy, w których odkryto liczny materiał zabytkowy w postaci fragmentów naczyń. Jego analiza pozwoliła na przypisanie go chronologicznie do okresu epoki żelaza” – wyjaśnił archeolog.
Dodał, że ceramika odkryta w zasypisku steli i okolicznych jam wskazuje, że były one użytkowane zarówno przez ludność kultury kurhanów zachodniobałtyjskich, jak i kultury bogaczewskiej.
Późnośredniowieczna chata
.Według relacji archeologa, u podnóża wzniesienia, bliżej brzegu jeziora, odkryto pozostałości późnośredniowiecznej chaty, prawdopodobnie półziemianki. Konstrukcja miała wymiary 3,2 na 3 m. Domostwo, wkopane w gliniane podłoże, posiadało ściany z poprzecznie ułożonych desek, które tworzyły również swojego rodzaju szalunek. Podłogę stanowiło gliniane klepisko, na którym prawdopodobnie znajdowały się poprzecznie ułożone dranice. W centralnej części usytuowane było palenisko.
Podczas eksploracji odkryto liczny materiał zabytkowy z epoki, w postaci ponad 200 ułamków naczyń oraz kości zwierzęcych. Wokół obiektu koncentrowały się tzw. dołki posłupowe, będące pozostałościami po innych konstrukcjach drewnianych. Nieopodal natrafiono na jamę, w której odkryto szczątki dzika lub świni.
W ocenie archeologów, wyniki badań są unikatowe nie tylko dla samych Mikołajek, ale poszerzają stan wiedzy o pradziejach całego regionu.
Polscy archeolodzy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów, Michał KŁOSOWSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Bo polscy archeolodzy to ekstraklasa światowa. Jeśli ktoś ma przenieść jedną z największych egipskich świątyń, zachowując jej oryginalny charakter i kształt, a jednocześnie ochronić ją przed wiecznym zalaniem, to będą to Polacy. To przecież wypisz wymaluj historia prac Kazimierza Michałowskiego w Abu Simbel, archeologa, który był uczniem wybitnego lwowskiego logika Kazimierza Twardowskiego, twórcy szkoły lwowsko-warszawskiej”.
„Jeśli ktoś ma dostać się do najdalszych zakątków i najgłębszych zakamarków ludzkiej cywilizacji w górach Ałtaju, to także będą to Polacy. I jeśli ktoś ma starać się zrozumieć logikę w krwiobiegu środkowoamerykańskiej puszczy, karczowanej przed wiekami przez starożytnych Majów, to znowu – Polacy. Żaden inny naród nie ma tyle samozaparcia w tym, aby starać się w historii, wymagającym terenie, w poszukiwaniu wiadomości o umarłych postaciach i przeszłych wydarzeniach – odkrywać sens” – pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście „Sens zapomnianych światów“.
PAP/Marcin Boguszewski/WszystkocoNajważniejsze/eg