Ważny dla rosyjskich importerów bank wstrzymał wszelkie rozliczenia z Rosją

Chiński Chouzhou Commercial Bank (CZCB), jeden z głównych kanałów rozliczeniowych dla rosyjskich importerów, wstrzymał obsługę transakcji z Rosją. Decyzja ta jest najprawdopodobniej następstwem rozporządzenia wykonawczego podpisanego w grudniu 2023 roku przez prezydenta USA Joe Bidena.
CZCB zawiesza transakcje z Rosją i Białorusią
.CZCB powiadomił klientów o zawieszeniu transakcji z Rosją i Białorusią – oznajmił w środę 7 lutego prorządowy moskiewski dziennik „Wiedomosti”.
Jak poinformowano, CZCB stał się głównym ośrodkiem rozliczeniowym dla importerów „ze względu na stosunkowo łagodne przestrzeganie przepisów” oraz położenie geograficzne – jego siedziba znajduje się w Yiwu, jednym z głównych węzłów logistycznych chińskiego eksportu do Rosji.
Transakcje zostały wstrzymane zarówno w przypadku międzynarodowego systemu rozliczeń SWIFT, jak też rosyjskiego SPFS i chińskiego CIPS.
Możliwy wpływ decyzji Joe Bidena
.Decyzja ta może mieć związek z podpisanym pod koniec grudnia przez prezydenta USA Joe Biden rozporządzeniem wykonawczym – powiadomiła agencja Reutera. Umożliwia ono nakładanie sankcji na instytucje finansowe obsługujące transakcje wspierające rosyjski przemysł zbrojeniowy.
Jak informowała w połowie stycznia agencja Bloomberga, chińskie banki państwowe wprowadziły ograniczenia w obsłudze rosyjskich klientów po opublikowaniu dokumentu w sprawie nowych amerykańskich sankcji.
Po inwazji Rosji na Ukrainę chińskie banki zaczęły zajmować miejsce zachodnich, które znalazły się pod silną presją organów regulacyjnych i polityków w swoich krajach, by opuścić Rosję.
Trudna przyjaźń Chin i Rosji
.Komunistyczny reżim państwa środka wielokrotnie stosował taktykę pasywnej obserwacji. Zamiast angażować się bezpośrednio w konflikt, Chińczycy wolą trwać w gotowości i czekać, aż ujawniony zostanie zwycięzca. Z tego też powodu sojusz Chin i Rosji jest dużo mniej korzystny dla reżimu Putina, niż mogłoby się wydawać. Jak tylko Moskwa zacznie wyraźnie przegrywać, Pekin zwróci się przeciwko niej.
Edward Lucas, brytyjski dziennikarz, europejski korespondent tygodnika „The Economist” i Autor “The New Cold War: Putin’s Russia and the Threat to the West”, w swoim artykule zaznacza, że Chiny i Rosja widzą wojnę w Ukrainie zupełnie inaczej. Putin rozumie (prawidłowo), że prozachodnia, odnosząca sukcesy i demokratyczna Ukraina stanowi egzystencjalne zagrożenie dla jego kleptokratycznego neoimperializmu. Jest gotów dokonać spustoszenia, aby oddalić tę perspektywę. Z kolei Chiny chciałyby, aby w Ukrainie zapanował porządek i aby prosperowała, ponieważ byłaby wówczas lepszym klientem eksportowym, bardziej wiarygodnym dostawcą i korzystniejszym obszarem inwestycji. Przy tym członkostwo Ukrainy w NATO i UE nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa Chin.
„Ze swojej strony Chiny również mierzą się z dylematami. Wprawdzie Rosja staje się coraz bardziej użytecznym przyjacielem, ale jest też przyjacielem trudnym. Nakaz aresztowania Putina za zbrodnie wojenne pod zarzutem uprowadzania dzieci z okupowanej Ukrainy czyni go pariasem w dużej części świata.”
„Rosja staje się państwem zbójeckim, choć bardziej w stylu Iranu niż Korei Północnej. Owszem, reżimowi chińskiemu też nie jest obce porywanie dzieci (przypomnijmy choćby Panczenlamę uprowadzonego w wieku pięciu lat, który od tamtej pory, tj. od 1995 roku, nigdy nie był w domu). Ale popierając Putina, Xi staje się odpowiedzialny również za inne niewłaściwe zachowania swojego protegowanego, w tym potrząsanie nuklearną pięścią” – zauważa autor. – „Każdy zachodni rozmówca będzie to podkreślał na szczytach lub podczas wizyt w Pekinie.”
PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT