We Francji startuje stacja telewizyjna „Przyszłość Rosji”

Wdowa po rosyjskim opozycjoniście Aleksieju Nawalnym, Julia Nawalna, we współpracy z organizacją Reporterzy bez Granic (RSF) uruchomi 31 maja w Paryżu kanał telewizyjny poświęcony pamięci jej męża oraz walce o wolność słowa w Rosji – poinformował 31 maja AFP.
„Przyszłość Rosji” – kanał telewizyjny poświęcony Nawalnemu
.Premierę kanału o nazwie Przyszłość Rosji zaplanowano na 4 czerwca – tego dnia Aleksiej Nawalny obchodziłby 49. urodziny. Przyszłość Rosji będzie dostępny w ramach pakietu telewizji satelitarnej Svoboda Satellite, uruchomionego w marcu przez RSF. Duża część programów informacyjnych wchodzących w skład tego pakietu produkowana jest przez rosyjskich dziennikarzy, którzy opuścili Rosję po jej inwazji na Ukrainę. Według RSF nowa platforma medialna ma dostarczać wiarygodne informacje ludziom w „regionach dotkniętych dezinformacją i propagandą”.
Organizacja szacuje, że Svoboda Satellite jest dostępny dla 4,5 mln gospodarstw domowych w Rosji i ok. 800 tys. gospodarstw na okupowanych przez nią terytoriach Ukrainy, a także do łącznie ok. 61 mln domów w Europie, Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Cytowany przez AFP Jim Phillipoff, dyrektor Svoboda Satellite i przedstawiciel RSF, powiedział, że z pomysłem stworzenia platformy wyszedł bliski współpracownik Nawalnego Leonid Wołkow. „W Rosji nie ma niezależnych wiadomości, tym ważniejszy jest więc dostęp do alternatywnych punktów widzenia” – podkreślił Jim Phillipoff.
Kim był Aleksiej Nawalny?
.Dodał, że Rosjanie odbierają około 45 proc. programów telewizyjnych drogą satelitarną. „(Na potrzeby kanału Przyszłość Rosji – przyp. red.) wykorzystamy wiele treści, które krewni Aleksieja Nawalnego obecnie produkują na swoich kanałach na YouTube, takich jak Popular Politics, Navalny Live, Alexei Navalny. Omawiamy również pomysły na treści na wyłączność, ale sami (jako RSF – przyp. red.) nie będziemy produkować żadnych materiałów” – wyjaśnił Jim Phillipoff.
Aleksiej Nawalny – walczący z korupcją bloger i przeciwnik Kremla – został aresztowany w Rosji w 2021 r., gdy wrócił do kraju po wcześniejszej próbie otrucia go i leczeniu w Niemczech. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami łącznie na ponad 30 lat pozbawienia wolności. W kolonii karnej na rosyjskiej Dalekiej Północy był wielokrotnie przenoszony do karceru, w którym spędził łącznie ponad 300 dni. 16 lutego 2024 r. władze więzienne poinformowały o śmierci opozycjonisty. Jego bliscy i zwolennicy uważają, że został zabity na polecenie Kremla.
Putin to nie Rosja
.Jeśli musimy zapełnić więzienia i policyjne furgonetki, aby zakończyć wojnę, to zapełnimy je – pisze Aleksiej NAWALNY w tekście „Putin to nie Rosja„.
My – Rosja – chcemy być narodem pokoju. Dzisiaj niestety niewielu może nas postrzegać w ten sposób. Ale przynajmniej nie bądźmy narodem ludzi bojaźliwych i niemych – tchórzy, udających, że nie widzą wojny najeźdźczej przeciwko Ukrainie, wywołanej przez naszego domorosłego, najwyraźniej szalonego cara. Nie mogę, nie chcę i nie będę milczeć, gdy na moich oczach pseudohistoryczny amok w odniesieniu do wydarzeń sprzed stu lat ma służyć jako pretekst dla Rosjan do tego, aby zabijali Ukraińców, a dla Ukraińców – aby w obronie własnej zabijali Rosjan.
Jesteśmy w latach dwudziestych XXI wieku, a w wiadomościach widzimy ludzi, którzy giną w bombardowanych budynkach i w spalonych czołgach. Widzimy w telewizji, jak coraz bardziej realne staje się zagrożenie wojną nuklearną. Wywodzę się z ZSRR. Urodziłem się tam. A najważniejsze zdanie, jakie wyniosłem stamtąd jako dziecko, brzmiało: „Walka o pokój”. Wzywam każdego i każdą z was do wyjścia na ulicę i do walki o pokój.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/aleksiej-nawalny-putin-to-nie-rosj/
Aleksiej Nawalny (1976-2024). Koniec marzeń o innej Rosji
.Śmierć najbardziej znanego rosyjskiego opozycjonisty w przededniu kolejnej rocznicy agresji Rosji na Ukrainę ma wymiar symboliczny. Powinna uświadomić Zachodowi i nam wszystkim, że Rosja się nie zmieni, Rosję trzeba pokonać – pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście „Aleksiej Nawalny (1976-2024). Koniec marzeń o innej Rosji„.
Wszyscy, którzy marzyli o innej Rosji, mogą się z tą wizją pożegnać. Śmierć Aleksieja Nawalnego w rosyjskim więzieniu kładzie kres podobnym snom – w putinowskiej Rosji nie pozostał nikt, kto może sprzeciwić się carowi.
To oczywiście zła wiadomość. Kiedy rozmawiałem z Michaiłem Chodorkowskim podczas jednej z odsłon francuskich Conversations Tocqueville, stwierdził, że liczy na takich ludzi jak Nawalny – zdolnych rzucić wyzwanie reżimowi Putina, ale też mających kompetencję, aby Rosję zdemokratyzować. W każdej z rozmów z rosyjskimi dysydentami we Francji czy gdzie indziej Aleksiej Nawalny był symbolem odwagi, oporu, ale też tą drobną iskierką nadziei, że car może kiedyś odejść; że putinowski reżim może zostać zniesiony przez gniew ludu. W przypadku Rosji problem leży jednak nie tyle w ludzie, choćby nie wiadomo jak zrewoltowanym, a w tym że za murami Kremla do władzy dochodzi zawsze idea imperialna: carska, biała a czasem czerwona.
Wszyscy rozmówcy wspominali organizowane przez rosyjskiego opozycjonistę i jego zwolenników protesty w Moskwie, na które Aleksiej Nawalny był w stanie ściągnąć wielu tzw. zwykłych Rosjan. Bo to chyba było w Aleksieju Nawalnym najważniejsze – jego umiejętność przyciągania ludzi poprzez zdolność rzucenia wyzwania putinowskiemu reżimowi. Nieważne, czy podczas protestów, czy podczas odsiadywania kary więzienia. I przyznać trzeba, że odwaga Nawalnego podszyta była czymś jeszcze – pomysłem na inną Rosję, bardziej demokratyczną i prozachodnią – choć w tym wszystkim niestety, wciąż imperialną.
.Paradoksalnie był Nawalny nadzieją zwłaszcza dla tych, których dzisiaj w Rosji już nie ma – dysydentów, takich jak Giennadij Gudkow i inni – czy dla dużej liczby rosyjskich dysydentów zgromadzonych w europejskich stolicach, marzących o kraju wolnym od putinowskiego upiora. Podobnie jak przywódczyni białoruskiego oporu Swiatłana Cichanouska, stanowił Aleksiej Nawalny punkt odniesienia. Niestety, teraz ten punkt zniknął. Oczywiście, można było to przewidzieć.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-klosowski-koniec-marzen-o-innej-rosji/
PAP/MJ