Widowisko „Koronacja” w Lublinie - baśniowa interpretacja koronacji Chrobrego

Widowisko „Koronacja” poświęcone symbolice koronacji Bolesława Chrobrego na pierwszego króla Polski pokazane zostanie w Lublinie podczas obchodów 1000. rocznicy tego wydarzenia, zaplanowanych na 11 maja. Spektakl sięga do historycznych tekstów źródłowych, ale też do motywów baśniowych i mitów.
Widowisko „Koronacja” w Lublinie
.Widowisko „Koronacja” w Lublinie ma podkreślić kluczową wagę koronacji Bolesława Chrobrego z 1025 r. „1000 lat temu koronował się nasz pierwszy król. To powód do dumy. To ją chcemy przekazać naszym widzom” – powiedział autor widowiska, dyrektor Centrum Spotkania Kultur w Lublinie Michał Chorosiński, który w spektaklu zagra też postać kronikarza Galla Anonima.
To właśnie na kanwie historycznych tekstów powstał scenariusz widowiska. Wykorzystano w nim przede wszystkim fragmenty kronik Galla Anonima, ale także Mistrza Wincentego Kadłubka, Roczników Kwedlinburskich, „Żywota Św. Wojciecha” oraz Thietmara z Merseburga. „Materiały pochodzące od średniowiecznych kronikarzy uzupełniliśmy o wiedzę dzisiejszych historyków. Tu warto wymienić choćby pierwszy tom monumentalnych «Dziejów Polski» profesora Andrzeja Nowaka” – dodał Michał Chorosiński.
W widowisku usłyszeć będzie można też fragmenty utworów Juliusza Słowackiego i Stanisława Wyspiańskiego. Pojawią się również biblijne Psalmy, wybrzmi „Bogurodzica” oraz „Te Deum”. „Ogromna większość dialogów pisana jest językiem współczesnym, nieco tylko stylizowanym na język dawny. Scenariusz jest autorską kreacją literacką, nie adaptacją czy kolażem dzieł z przeszłości” – zaznaczył Michał Chorosiński.
Teatr mitu zamiast teatru faktu
.Jak tłumaczył, widowisko ma być nie tyle teatrem faktu, co teatrem mitu, a raczej mitu opartego na faktach – nie odtwarza drobiazgowo koronacji, zgodnie z wiedzą historyczną, ale traktuje ją jako pewien symbol. Spektakl pokazuje drogę Bolesława Chrobrego do korony, ale – jak mówi autor – w poetyce zbliżonej do przypowieści, apokryfu, baśni.
„Ta droga wiedzie przez dwa światy. Doczesny, realny – zjazd gnieźnieński, pertraktacje z władcami Niemiec i Rusi – oraz duchowy, w którym siły ciemności próbują zapobiec koronacji. W tym, pozaświatowym, wiecznym, planie stanowi ona konsekwencję przyjęcia chrztu. Jako taka jest nie do przyjęcia dla mocy, by tak rzec, piekielnych” – zaznaczył Michał Chorosiński. W spektaklu jest postać demonicznego Brata Swarożyca (imię pogańskiego bożka, pana ognia), który używa swoich mrocznych sił do walki przeciwko Chrobremu.
Wizualnie spektakl inspirowany będzie obrazem „Koronacja pierwszego króla Rzeczypospolitej” autorstwa Jana Matejki, który powstał wiele lat później i nie oddaje w pełni realiów tamtych czasów. Michał Chorosiński podkreśla, że koronacja w widowisku, tak jak u Matejki, nie będzie rekonstrukcją, ale inspiracją. „Snujemy własną wizję tego, jak mogłaby wyglądać, ale przede wszystkim czym była. Nie tylko w wymiarze politycznym, ale również duchowym” – dodał Michał Chorosiński.
Bolesław Chrobry to legendarny władca
.Chrobry ma być pokazany nie tylko w sytuacjach oficjalnych, ale także bardziej prywatnych. Jest np. scena, w której przypadkowo trafia na chłopskie wesele, czy jego bardzo osobista rozmowa z żoną Emnildą. „Nasz Bolesław to legendarny władca i człowiek z krwi i kości, radości i smutku, śmiechu i łez. W trakcie naszego widowiska będzie się zatem czym wzruszyć, nad czym zadumać, z czego pośmiać” – zapowiada autor.
Koronacja Chrobrego, dzięki której powstał nowy byt polityczny na mapie Europy, ma też według Michała Chorosińskiego wymiar aksjologiczny – dotyczący wartości, na jakich ten byt zbudowano. „Zakorzenione są one w chrześcijaństwie, odwołują się do umiłowania wolności, niepodległości, stanowią punkt oparcia wobec agresywnych sąsiadów. Chrobry nie czuł wobec nich kompleksów, nie widział powodu, aby im ulegać, my też nie powinniśmy” – podkreślił.
Zwycięski duch Chrobrego unosi się nad dziejami Polski
.”Niepokorny, mężny, zwycięski duch Chrobrego unosi się nad dziejami naszego kraju, buduje jego niezłomność i wielkość. Dzięki niemu mamy tradycję, do której możemy się odwoływać, punkt odniesienia dla naszych ambicji i marzeń” – dodał Michał Chorosiński. W widowisku zagrają m.in. Sebastian Skoczeń, Jarosław Gajewski, Andrzej Mastalerz, Arkadiusz Janiczek, Cezary Łukaszewicz, Agata Klimczak. Muzykę do przedstawienia autorstwa Marcina Pospieszalskiego wykonywać będzie na żywo chór i orkiestra. Do współtworzenia widowiska zaproszeni zostali Sztukmistrze z Lublina – profesjonalna grupa cyrkowa.
Widowisko „Koronacja” zostanie zaprezentowane w Centrum Spotkania Kultur podczas obchodów 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego, które odbędą się Lublinie 11 maja. Rozpocznie je msza św. w Archikatedrze Lubelskiej, a po niej nastąpi uroczysty marsz przez miasto, z udziałem przedstawicieli władz i rektorów lubelskich uczelni na plac Teatralny, gdzie zaplanowano rodzinny piknik historyczny. Organizatorem wydarzenia jest Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie. Bolesław Chrobry został koronowany w Gnieźnie w 1025 roku, najpewniej w Wielkanoc 18 kwietnia lub w uroczystość św. Wojciecha 23 kwietnia. Po śmieci Chrobrego, jeszcze w tym samym roku, na króla Polski koronowany został jego syn Mieszko II Lambert.
1000 lat polskiej niepodległości
.”Tysiąc lat temu, w 1025 r., Bolesław Chrobry sięgnął po koronę, wynosząc swe państwo do rangi królestwa. Monarchia Piastów, w czasach Bolesława po raz pierwszy nazwana Polską, oficjalnie stała się niezależnym, pełnoprawnym podmiotem polityki międzynarodowej. W ten sposób, używając współczesnej terminologii, narodziła się polska niepodległość” – pisze Patryk PALKA na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
„Niepodległość – to słowo odmieniane przez wszystkie przypadki przez polską kulturę porozbiorową od zniszczenia Rzeczpospolitej do końca I wojny światowej, a następnie w okresie dwudziestolecia międzywojennego, podczas II wojny światowej oraz w czasach dominacji komunizmu. Z uwagi na doświadczenia tamtych lat moment odzyskania niepodległości w 1918 r. jest centralnym punktem polskiej tradycji niepodległościowej oraz kluczowym węzłem współczesnej polskiej tożsamości”.
„Polska niepodległość ma jednak znacznie dłuższą historię – nie stuletnią, ale tysiącletnią. Jej korzenie sięgają momentu, kiedy Bolesław Chrobry jako pierwszy z Piastów włożył na głowę koronę królewską (1025 r.)”.
„Ojciec Bolesława, Mieszko I, wprowadził państwo piastowskie w krąg cywilizacji łacińskiej. Z jego panowaniem wiąże się również tworzenie zrębów polskiej państwowości. Chrzest Mieszka, datowany tradycyjnie na 966 r., stanowił pierwszy, niezbędny krok w kierunku uczynienia Polski – wówczas nieokreślanej jeszcze tym mianem – podmiotem, a nie przedmiotem europejskiej polityki międzynarodowej. Dopełnieniem tego procesu była koronacja królewska Bolesława Chrobrego”.
„Mieszko I pozostawił po sobie stosunkowo rozległy i dobrze jak na owe czasy uporządkowany organizm polityczny. Podczas jego panowania granice Polski po raz pierwszy zaznaczyły swą obecność na mapie Europy w kształcie przypominającym ten, który znamy ze współczesnych atlasów. Mieszko dysponował bowiem dostateczną siłą i niezależnością, by prowadzić skuteczne podboje na obszarach znanych dziś jako Pomorze, Małopolska, Śląsk, Mazowsze, Podkarpacie, Lubelszczyzna oraz zachodnia Ukraina. Państwo Mieszka I nie było jednak w pełni suwerennym podmiotem polityki europejskiej. Piastowski władca uznawał zwierzchność cesarza Ottona I, który w 962 r. dokonał renowacji instytucji cesarstwa na zachodzie Europy, zapoczątkowując okres istnienia niemieckiej Rzeszy (Święte Cesarstwo Rzymskie). Książę Polan prawdopodobnie płacił Ottonowi trybut. Zmuszony był również wysłać swojego syna, Bolesława, na cesarski dwór w roli zakładnika – swoistego poręczenia „przyjaźni” Mieszka z Ottonem. Państwo piastowskie nie było co prawda wschodnią prowincją Cesarstwa i dysponowało dużą niezależnością. W 972 r. pod Cedynią Mieszko zdołał obronić swoje władztwo przed najazdem niemieckiego margrabiego Hodona, a kilka lat wcześniej przyjął chrześcijański chrzest z rąk czeskich, nie niemieckich. Mimo to status ówczesnej Polski nie pozwala określić jej mianem państwa niepodległego” – pisze Patryk PALKA.
„Bolesław Chrobry już wcześniej zerwał z zależnością od Cesarstwa. W latach 1002–1018 prowadził wojny z Henrykiem II, następcą Ottona, który w Słowiańszczyźnie widział nie partnera do współpracy, ale poddanego. Ostatecznie to Bolesław wyszedł z tego starcia zwycięsko. Utrwalił swoje zdobycze terytorialne, zachował niezależność, pomnożył kapitał polityczny i utorował sobie drogę do królewskiej korony. Cesarstwo, które jeszcze w czasach Mieszka było dla Polski nadrzędną siłą polityczną, niemożliwą do pokonania, w 1018 r. w Budziszynie musiało uznać wyższość polskiego władcy”.
.”Bolesław już wtedy stał na czele państwa suwerennego i niepodległego – taki przynajmniej był stan faktyczny. By Polska została uznana na arenie międzynarodowej za w pełni samodzielny, niezależny byt polityczny, potrzebna była jednak zgoda cesarza lub papieża na koronację królewską jej władcy. Proces dopełnił się w 1025 r., po śmierci niechętnego Bolesławowi Henryka II oraz zmianach w Stolicy Apostolskiej, gdzie papieża Benedykta VIII zastąpił Jan XIX – cały tekst”. [LINK].
PAP/MJ