Większość Polaków przeciwna podnoszeniu podatków – nowe dane CBOS

Blisko 90 proc. badanych jest przeciwna podnoszeniu podatków – wynika z sondażu CBOS, który zbadał akceptację ewentualnych działań rządu mających na celu poprawę finansów publicznych. Ankietowani zamiast podnoszenia danin wolą, by ograniczyć wydatki państwa, choć nie w ochronie zdrowia.
Sondaż CBOS zbadał gospodarcze poglądy Polaków
.CBOS poinformował, że 50 proc. respondentów, zapytana o to czy w obecnej sytuacji finansowej Polski należy podnieść podatki, jest zdecydowanie przeciwna takiemu pomysłowi; 36 proc. raczej nie zgadza się na taki sposób naprawy finansów publicznych. Za ewentualnym podniesieniem podatków opowiedziało się 9 proc. ankietowanych, a 5 proc. z nich, nie miało na ten temat zdania.
Pracownia spytała też ankietowanych o ich opinię ws. ograniczania wydatków jako sposobu na poprawę sytuacji finansowej państwa. Za takimi działaniami opowiedziało się w sumie 72 proc. badanych (zdecydowanie na tak było 31 proc.; 41 proc. uważa, że jest to raczej dobre rozwiązanie). Przeciwnym ograniczaniu wydatków państwa było łącznie 19 proc. respondentów.
CBOS zwrócił uwagę, że w 2023 roku, gdy w Polsce utrzymywała się wysoka inflacja, poparcie dla ograniczenia wydatków państwa wyrażało 75 proc. ankietowanych (spadek o 3 punkty procentowe r/r), a za zwiększeniem podatków było jedynie 2 proc (wzrost o 7 p.p. r/r)
Jak poinformowano, ograniczenie wydatków państwa częściej popierają zwolennicy Trzeciej Drogi (86 proc.) i Koalicji Obywatelskiej (83 proc.). Najmniej zwolenników (62 proc.) i najwięcej przeciwników (28 proc.) wprowadzania oszczędności odnotowano wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości.
Z badania wynika, że najwięcej zwolenników podnoszenia podatków jest wśród osób deklarujących się jako wyborcy Lewicy (28 proc.). Natomiast przeciwników takiego rozwiązania najwięcej jest wśród wyborców PiS i Trzeciej Drogi (po 91 proc.).
Dodatkowo pracownia zapytała ankietowanych, w których obszarach państwo może szukać oszczędności. Najwięcej ankietowanych (56 proc.) wskazało, że państwo powinno obniżać wydatki na administracje publiczną, a blisko co trzeci badany (31 proc.) szukałaby oszczędności w wydatkach socjalnych, w tym w programie 800 plus. Trzecim obszarem oszczędności – na który wskazali respondenci – była kultura (22 proc.).
Sondaż wykazał, że ponad połowa ankietowanych (59 proc.) uważa, że rząd nie powinien ograniczać wydatków na ochronę zdrowia, a prawie połowa (49 proc.), iż oszczędności nie powinno się szukać w wydatkach na wojsko.
CBOS podał, że badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzono na reprezentatywnej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski (1076 osób) w dniach 4-14 lipca br.
Jaka dbać o Polskę?
.Po pierwsze – bezpieczeństwo
Jak najwięcej broni, jak najwięcej wojska, jak najwięcej podpisanych i utrzymywanych mimo presji zewnętrznej na ich zerwanie kontraktów zbrojeniowych z całym światem, jak najsilniejsza obecność żołnierzy wojsk sojuszniczych z rodzinami w Polsce (wojsk NATO, innych multinarodowych wojsk w Europie nie ma i nie będzie). Jak najmądrzejsza polityka budowania wizerunku Polski tam, gdzie opinia publiczna będzie decydująca o pomocy Polsce i krajom regionu, szczególnie w USA, Francji.
Po drugie – gospodarka
Inwestycje będące kołem zamachowym – im większe, tym lepsze. Niczym Centralny Okręg Przemysłowy w okresie międzywojennym, niczym port w Gdyni – mimo że tuż obok w Gdańsku funkcjonował wówczas inny port. Wzmacnianie LOT-u, mimo że jest Lufthansa, budowanie CPK, mimo że jest Tempelhof, budowanie niezależności energetycznej, mimo że jest rurociąg „Przyjaźń”, i budowanie Muzeum Historii Polski, mimo że jest Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Cały świat kończy z mikromanią, każdy kraj chce być wielki.
Po trzecie – Europa
Nigdy z niej nie wychodziliśmy. Byliśmy w Europie, zanim jeszcze powstały pierwsze pomysły zjednoczeń sił ekonomicznych poszczególnych krajów. Jak pisałem nie tak dawno w analizie dla francuskiego „Causeur” [LINK]: „Od 200 lat współtworzymy republikańskiego ducha Europy. I nigdzie się z Europy, naszej Europy, nie wybieramy”. Nie dajemy się z niej wypchnąć, a jednocześnie uważnie obserwujemy, co się dzieje, i nie zgadzamy się na niedemokratyczne działania z zaskoczenia, zmiany traktatów, działania osób i sił, które rządzą Europą bez mandatu pochodzącego z wyboru obywateli. Wzmacniajmy Europę także wspomagając europejskie dążenia Ukrainy.
Po czwarte – zrównoważony rozwój społeczny
Ostatnie lata pokazały, jak biedna i zaniedbana, opuszczona i zapomniana była Polska D, Polska C i Polska B. Jak wiele środków i sił trzeba było, by mieszkańcy tych terenów poczuli moc. Co z nią zrobili, to już osobny problem. Ale też trudno byłoby kontynuować w czwartej dekadzie po 1989 roku najbardziej dogmatyczną liberalną politykę z początków transformacji. Zamykanych połączeń kolejowych, bibliotek, ośrodków zdrowia, zakładów pracy, domów kultury… I wspierania tego stanu rzeczy przez wiodące wówczas, przez trzy dekady, media. Na szczęście scena intelektualna – także pod wpływem mediów społecznościowych – zmienia się w tym zakresie.
Po piąte – demografia
Presja kulturowa wspomagana przez dominujące media sprawia, że nie wypada mieć dzieci. W wersji twardej: zbrodnią jest posiadanie dzieci – z uwagi m.in. na ślad węglowy. W wersji miękkiej: dzieci utrudniają karierę i zabawne, sympatyczne życie. Konkurencyjne wzorce kulturowe przebijają się z ogromnym trudem. Literatura i filmy, o których niegdyś byśmy powiedzieli: o zwyczajnym, normalnym życiu, nie przechodzą przez księgarnie i ekrany, nie mówiąc o nagrodach wydawców czy filmowców.