Wielki protest w Belgradzie. Opozycja domaga się powtórzenia wyborów
Tysiące ludzi zebrało się 30 grudnia w stolicy Serbii skandując „Złodzieje!” i oskarżając ekipę prezydenta kraju Aleksandara Vuczicia o zorganizowane oszustwa podczas ostatnich wyborów parlamentarnych i lokalnych. Jednym z głównych organizatorów protestów jest największe ugrupowanie opozycyjne, którym jest Serbia Przeciwko Przemocy.
Wielki protest w Belgradzie
.Wielki wiec w centrum Belgradu zakończył prawie dwutygodniowe protesty uliczne przeciwko doniesieniom o powszechnych nieprawidłowościach podczas wyborów z 17 grudnia, które zostały również odnotowane przez międzynarodowych obserwatorów. Rządząca Serbska Partia Postępowa została ogłoszona zwycięzcą wyborów, ale główny sojusz opozycyjny, Serbia Przeciwko Przemocy, twierdzi, że głosowanie zostało zmanipulowane, szczególnie w wyborach władz miejskich Belgradu.
Serbia Przeciwko Przemocy prowadziła codzienne protesty od 17 grudnia, domagając się unieważnienia i ponownego przeprowadzenia głosowania. Napięcie wzrosło po gwałtownych incydentach i aresztowaniach zwolenników opozycji podczas protestu w ubiegły weekend.
„Te wybory muszą zostać powtórzone”
.Na sobotnim wiecu tłum zareagował z aprobatą na pojawienie się Mariniki Tepić, czołowej polityk opozycji, która od czasu głosowania prowadzi strajk głodowy. Według doniesień, zdrowie Tepić było zagrożone i spodziewano się, że zostanie hospitalizowana po pojawieniu się na wiecu. „Te wybory muszą zostać powtórzone” – powiedziała do tłumu Tepić. Później stwierdziła, że nie ma siły na dłuższe przemówienie. Inny polityk opozycji Radomir Lazović wezwał społeczność międzynarodową, by „nie milczała” i wywierała presję na prezydenta Vuczicia, by przeprowadził nowe wybory w wolnych i uczciwych warunkach.
Gra o Bałkany
.Bałkany to pasjonujący region z wielu powodów. Choćby dlatego, że to właśnie stąd wywodzą się kraje, które jako pierwsze i zapewne jedyne w najbliższych dwóch dekadach wejdą do Unii Europejskiej” – pisze Ryszard CZARNECKI, polityk, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Jego zdaniem, „niewątpliwymi outsiderami Bałkanów w kontekście akcesu do UE jest Bośnia i Hercegowina, państwo tak sztuczne, że aż wstyd je opisywać. Sztuczny zlepek kantonów, że tak je ze szwajcarska określmy, muzułmańsko-bośniackiego, katolicko-chorwackiego i prawosławno-serbskiego istnieje wyłącznie ze względu na parasol Brukseli i świadomość Zachodu, że lepsze jest państwo sezonowe, by użyć tego określenia sprzed 100 lat, niż kolejna fala chaosu, krwawych walk i ludobójstwa, która dodatkowo mogłaby być kostką uruchamiająca swoiste bałkańskie domino, generując natężenie konfliktów etniczno-religijnych w innych państwach regionu”.
.„Z polskiego punktu widzenia warto zainteresować się Bałkanami i grą, która tam się toczy. Nawet jeśli USA, UE, Rosja, ale też, uwaga, Turcja, występują tam w głównych rolach. Polska może przecież powalczyć, mówiąc metaforycznie, o Oskara za rolę drugoplanową…” – twierdzi Ryszard CZARNECKI.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ