Wiewiórka Peanut przesądzi, kto wygra wybory w USA?
Na samym finiszu kampanii wyborczej przed zaplanowanymi na 5 listopada wyborami prezydenckimi w USA, amerykańskie media i opinia publiczna zaczęły żyć sprawą wiewiórki Peanut. Popularny w mediach społecznościowych gryzoń 30 października 2024 r. został odebrany dotychczasowym właścicielom, a następnie poddany eutanazji na skutek decyzji władz stanu Nowy Jork. Kwestia śmierci tej wiewiórki za którą odpowiadają urzędnicy z Partii Demokratycznej może wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w USA.
Zabicie wiewiórki zszokowało Amerykę
.Wiewiórka Peanut była istną gwiazdą internetu. Jej profil na Instagramie był śledzony przez 600 tys. obserwujących, a na TikToku przez 220 tys. osób. Właściciel wiewiórki Mark Longo regularnie publikował na tych platformach materiały przedstawiające swojego futrzanego przyjaciela. Zdobywały nawet po kilkadziesiąt tysięcy polubień. Mieszkaniec stanu Nowy Jork, Mark Longo, przygarnął zwierzę po tym jak w 2017 r. w czasie przejażdżki samochodem zauważył potrąconą zdechłą wiewiórkę na drodze, która była matką Peanuta. Po dostrzeżeniu małego sieroty postanowił go przygarnąć, ratując tym samym go przed niechybną śmiercią.
Amerykanin założył profil poświęcony tej wiewiórce szarej, kiedy ta była jeszcze mała. W okresie tych siedmiu lat leśny ssak stał się prawdziwą internetową sensacją, uwielbianą przez rzesze Amerykanów. Jednak już żadne nowe zdjęcia i filmiki ukazujące to zwierzę się nie pojawią, gdyż na skutek anonimowych donosów wiewiórka Peanut została poddana eutanazji 30 października.
.Bezpośrednim powodem zabicia gryzonia miało być to, iż ten rzekomo miał stwarzać potencjalne ryzyko narażenia innych ludzi na zarażenie się wścieklizną, czyli chorobą wirusową o 100 proc. śmiertelności. W trakcie interwencji Departamentu Ochrony Środowiska Stanu Nowy Jork (DEC) w domu Longo jeden z urzędników został ugryziony. Następnie wiewiórka została skonfiskowana. W celu sprawdzenia, czy zwierzę nie jest chore na wściekliznę zostało ono uśpione. Oprócz wiewiórki Peanut taki los spotkał także szopa pracza Freda, drugiego pupila Marka Longo. Wedle właściciela wiewiórki Peanut autorzy donosu przy składaniu oskarżeń kierowali się zazdrością o popularność oraz rzekome duże pieniądze jakie miał generować ten nietypowy pupil domowy za sprawą sławy w sieci.
.Po tym jak opiekun zwierzęcia poinformował swoich obserwujących, iż funkcjonariusze publiczni z DEC zabili Peanuta na skutek fałszywych anonimowych oskarżeń sprawa ta zyskał wielki rozgłos w mediach społecznościowych, wywołując duże oburzenie amerykańskiej opinii publicznej. Eutanazja gryzonia zbulwersowała Amerykanów, gdyż nie było żadnych realnych podstaw, aby przypuszczać, iż te udomowione zwierzę, żyjące poza lasem od maleńkości, mogło być zarażone wścieklizną, która w końcu nie pojawia się samoistnie, a na skutek ugryzienia przez inne chore zwierzę. Właściciel poddanej eutanazji wiewiórki Peanut założył zbiórkę na pozew przeciwko Departamentowi Ochrony Środowiska Stanu Nowy Jork (DEC).
Wiewiórka Peanut zadecyduje kto wygra wybory prezydenckie w USA?
.Najciekawszym wątkiem związanym z tą sprawą jest jednak to, iż na skutek tego, że stała się ona viralem na tuż przed zaplanowanymi na 5 listopada wyborami prezydenckimi w USA, to zaczęli do niej w ożywiony sposób odnosić się politycy Partii Republikańskiej, wliczywszy ubiegającego się o ponowne zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych po czterech latach przerwy Donalda Trumpa i jego kandydata na wiceprezydenta USA, senatora J.D. Vance’a. Na odbywającym się 3 listopada wiecu wyborczym w Sanford w Karolinie Północnej Vance powiedział, że „prezydent Donald Trump jest rozjuszony” sprawą zabójstwa Peanuta.
.Uśpienie wiewiórki Peanut i szopa pracza Freda potępił także popierający Donalda Trumpa miliarder i właściciel serwisu „X” (dawniej „Twitter”) Elon Musk. Decyzję o poddaniu obydwu zwierząt eutanazji określił jako „głęboko błędną” oraz stwierdził, że „rząd powinien zostawić ludzi i ich zwierzęta w spokoju”. Na swoim koncie na „X-ie” zamieścił także wygenerowaną przez AI grafikę ukazującą wiewiórkę-jedi, którą opatrzył następującym podpisem: ”«Jeśli mnie pokonasz, stanę się potężniejszy, niż możesz to sobie wyobrazić» Obi P Nut Kenobi”. Na portalu „X” i innych serwisach społecznościowych wpisy i zdjęcia wygenerowane przez sztuczną inteligencję dotyczące wiewiórki Peanut zbierają nawet po kilka milionów wyświetleń i setki tysięcy polubień.
.W związku z ogromnym poruszeniem republikańskiego elektoratu sprawą zabicia Peanuta, senator Partii Republikańskiej ze stanu Utah, Mike Lee, zaproponował, aby ugrupowanie Donalda Trumpa zmieniło swój dotychczasowy symbol ze słonia na wiewiórkę, informuje „Fox News”. „Słoń jest fajny, ale słonie nie mieszkają w Ameryce. Wiewiórki żyją w Ameryce. Uczcijmy wiewiórkę Peanut. Uczyńmy go oficjalną maskotką Partii Republikańskiej” – przekonywał polityk.
Wszystkie ostatnie sondaże dotyczące amerykańskich wyborów prezydenckich z 5 listopada wskazują, że obydwoje kandydaci, zarazem Donald Trump, jak i Kamala Trump, nie mają zdecydowanej kilku procentowej przewagi nad swoimi przeciwnikiem, tym samym taki skandal, która wywołał poruszenie wśród dziesiątek milionów Amerykanów, może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Partii Republikańskiej.
Wiewiórka Peanut – wywrotka kampanii na ostatniej prostej
.Zdaniem członka Rady Nadzorczej Instytutu Misesa Mikolaja Pisarskiego, wiewiórka Peanut stała się jedną z kwestii najbardziej odciskających piętno na finiszu kampanii wyborczej w USA, gdyż ma ona związek z tak istotną dla Amerykanów kwestią swobód obywatelskich i praw jednostki oraz rosnących kompetencji państwa. W jego przekonaniu sprawa ta „w soczewce skupia wszystkie problemy wynikające z istnienia przerośniętego, nadaktywnego państwa”.
„Faktem jest jednak to, że biurokratyczno-policyjna machina zadziałała dokładnie tak jak można się było tego spodziewać. Z całą mocą państwa uderzyła na dom niewinnych, nie karanych ludzi na których nigdy wcześniej nie złożono nawet skargi” – napisał na portalu „X” Pisarski, wyjaśniając ideologiczny wymiar nietypowej afery z potencjalnym wpływem zadecydowania o tym kto wygra wybory prezydenckie w USA.
Oprac. Marcin Jarzębski