Wilno świętuje 162. rocznicę powstania styczniowego

uroczystość upamiętniająca 162. rocznicę powstania styczniowego

W niedzielę 19 stycznia, u podnóża wileńskiej Góry Zamkowej, odbyła się uroczystość upamiętniająca 162. rocznicę powstania styczniowego. Wśród zebranych, którzy oddali hołd poległym w walce o wolność, znaleźli się m.in. litewscy ministrowie i parlamentarzyści oraz przedstawiciele korpusu dyplomatycznego.

Uroczystość upamiętniająca 162. rocznicę powstania styczniowego w miejscu pamięci poległych

.Uroczystość upamiętniająca 162. rocznicę powstania styczniowego została zorganizowana u podnóża wileńskiej Góry Zamkowej – miejsca, gdzie odnaleziono szczątki dwudziestu straconych uczestników powstania styczniowego, w tym przywódców zrywu Zygmunta Sierakowskiego i Konstantego Kalinowskiego. Zostali oni straceni przez władze carskie na wileńskim Placu Łukiskim i pogrzebani w tajemnicy przed bliskimi i mieszkańcami miasta. Ciała powstańców odnaleziono w 2017 r. na wileńskiej Górze Zamkowej, zwanej też Górą Giedymina, podczas prowadzonych tam prac archeologicznych. Szczątki pochowano w 2019 r. w centralnej kaplicy na Starej Rossie.

Uroczystość upamiętniająca 162. rocznicę powstania styczniowego, znanego na Litwie jako powstanie 1863-64 r., poprzedziła Msza Święta w wileńskiej katedrze w intencji poległych oraz złożenie wieńców w kaplicy powstańczej na Rossie, gdzie hołd powstańcom oddali: prezydent i premier Litwy, Gitanas Nauseda i Gintautas Paluckas, charge d’affaires RP na Litwie Grzegorz Poznański, ambasador Ukrainy Petro Baszta oraz liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.

Zgromadziliśmy się, by pochylić czoło przed tymi, dla których wolność była sprawą najważniejszą. Ważniejszą od ludzkiej miłości, cenniejszą od marzeń – powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda, zwracając się do zebranych. Dodał również, że „walka o wolność trwa do dziś”.

Walka będzie trwała tak długo, jak długo nieprzyjazne siły będą zagrażać wolności Litwy i naszej ludzkiej godności. Dopóki będziemy pod ciągłą presją nienawiści i kłamstw. Dopóki nasi przyjaciele do ostatnich sił będą musieli bronić swojego prawa do istnienia – oświadczył litewski przewódca. Nie wykluczył, iż „jesteśmy skazani na ciągłą walkę”. – Bądźmy więc na to gotowi ciałem i duszą – zaapelował.

Polacy, Ukraińcy, Litwini, Białorusini karku nie schylają

.”Sensu i znaczenia czynu powstańców styczniowych nie da się zrozumieć bez kontekstu dziejowego całego regionu Europy Centralnej, dzisiejszego terytorium Polski, Ukrainy, Litwy, Białorusi. Aspektem dominującym, jeśli patrzeć na ponad trzysta lat istnienia Rzeczypospolitej Obojga Narodów, gdy zamieszkiwało ją i współtworzyło około dziesięć pokoleń obywateli, pozostaje tradycja wolności i obywatelskości, która ukształtowana była przez dwieście kilkadziesiąt sejmów, przez tysiące zgromadzeń sejmikowych. Głębokie korzenie owej tradycji sprawiły, że ludzie czerpiący z duchowego dorobku państwa polsko-litewskiego, wychowani przez opowieści swoich przodków, nie potrafili zgodzić się na życie z ugiętym karkiem” pisał prof. Andrzej NOWAK, historyk, sowietolog, publicysta, Kawaler Orderu Orła Białego, w 160. rocznicę powstania styczniowego.

„Można wyliczyć, że w ciągu 130 lat (od roku 1733 do 1863) wybuchło od pięciu do dziesięciu powstań – w zależności od tego, które weźmiemy pod uwagę. Oznacza to, że w bardzo dużej części rodzin szlacheckiego pochodzenia i w niejednej rodzinie mieszczańskiej, a niekiedy nawet w rodzinach chłopskich przechowywana była pamięć o tym, że trzeba walczyć o swoją godność, nawet jeżeli walka jest pozornie niemożliwa do wygrania; że trwanie w postawie schyłkowej, pokornej, wypacza ludzką naturę i należy próbować wyprostować swój zgięty kark”.

„Nie powinniśmy zapominać, że powstania nie są wyłącznie polską specjalnością. Możemy je odnaleźć jako bardzo ważną część tradycji irlandzkiej, są także istotną częścią tożsamości Włoch, Niemiec, Hiszpanii, Węgier, ale i Rosji, która ma w swoich dziejach powstania zwycięskie i przegrane. Tym natomiast, co decyduje o swoistej specyfice polskiej, rodząc jednocześnie podejrzenia o romantyzm, jest fakt, że polskie powstania musiały się mierzyć nie z jednym przeciwnikiem, jak to było w przypadku Irlandii czy Węgier, lecz z trzema naraz”.

Cały artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze pod linkiem: Prof. Andrzej NOWAK: Polacy, Ukraińcy, Litwini, Białorusini karku nie schylają.

Aleksandra Akińczo/PAP/WszystkocoNajważniejsze/rb

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 stycznia 2025