Władze Azerbejdżanu zapowiedziały amnestię dla Ormian, którzy złożą broń
Przewidujemy amnestię dla Ormian walczących w Górskim Karabachu, którzy złożą broń, choć niektóre jednostki oświadczyły, że będą kontynuować opór – zapowiedziały władze Azerbejdżanu, informuje Reuters.
Amnestia dla Ormian walczących w Górskim Karabachu
.”Nawet w odniesieniu do byłych wojskowych i żołnierzy (…) przewidujemy amnestię lub coś w rodzaju amnestii” – powiedział Reuterowi Hikmet Hadżijew, doradca prezydenta Azerbejdżanu ds. polityki zagranicznej. „Widzimy jednak, że niektóre pojedyncze jednostki i oficerowie publicznie deklarują, że nie zgodzą się na nasze warunki i będą kontynuować opór” – dodał doradca. Władze Azerbejdżanu stwierdziły również, że Ormianie z Karabachu poprosili o pomoc humanitarną i że trzy transporty zostaną dostarczone do regionu w piątek, a Azerbejdżan chce pokojowej reintegracji Ormian z separatystycznego regionu – informuje Reuters.
Azerska „operacja antyterrorystyczna”
.We wtorek rząd Azerbejdżanu ogłosił rozpoczęcie „operacji antyterrorystycznej” w Górskim Karabachu. Baku i Erywań od dekad toczą przybierający różną intensywność konflikt o ten region; w ostatnich miesiącach napięcie znów wzrosło. Celem wojsk azerbejdżańskich było wyparcie armeńskich sił zbrojnych z tego terytorium, przywrócenie porządku konstytucyjnego i ustaleń zawieszenia broni kończącego wojnę z 2020 roku oraz stłumienie „prowadzonych na szeroką skalę prowokacji” – przekazywało ministerstwo obrony w Baku. Rozpoczęcie ofensywy uzasadniano wrogimi działaniami wojsk armeńskich, w wyniku których mieli zginąć azerbejdżańscy żołnierze i cywile.
Reintegracja Górskiego Karabachu z Azerbejdżanem
.W środę władze Azerbejdżanu i administracja Górskiego Karabachu potwierdziły, że w separatystycznym regionie wprowadzono zawieszenie broni. Rozejm miał zostać wypracowany przy wsparciu tzw. kontyngentu sił pokojowych z Rosji. Armeńskie siły w Górskim Karabachu zgodziły się złożyć broń, opuścić zajmowane pozycje i poddać się całkowitemu rozbrojeniu. Sprzęt wojskowy tych oddziałów zostanie przekazany naszej armii – poinformowało azerbejdżańskie ministerstwo obrony. Administracja prezydenta Ilhama Alijewa oznajmiła, że negocjacje, toczone w mieście Jewlach, będą dotyczyły „reintegracji” Górskiego Karabachu z Azerbejdżanem.
Orędzie do narodu premiera Armenii
.Premier Armenii Nikol Paszynian oznajmił w czwartek w orędziu do narodu, że warunkiem utrzymania niepodległości przez jego kraj są pokojowe relacje z sąsiadami. „Żyjemy w trudnych czasach, cierpiąc niewypowiedziany ból fizyczny i psychiczny”, lecz musimy być „wolni od konfliktu” – ocenił szef rządu, cytowany przez agencję Reutera. W piątek na posiedzeniu rządu dodał, że przeciwko Armenii prowadzona jest hybrydowa wojna informacyjna.
Druga wojna o Górski Karabach
.Na temat drugiej wojny o Górski Karabach, trwającej od 27 września do 10 listopada 2020 roku, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Karolina Wanda OLSZOWSKA w tekście „Wojna o Górski Karabach. Lokalny konflikt z udziałem międzynarodowym„. Autorka dużo miejsca w nim poświęciła zaangażowaniu w konflikt Turcji i Rosji.
„Obserwując walki w Górskim Karabachu należy zwrócić uwagę na zaangażowanie międzynarodowe. Szczególnie istotne są tutaj Rosja oraz Turcja. To właśnie Ankara zakwestionowała dotychczasowe status quo i jednoznacznie opowiada się po stronie Baku. Nic dziwnego, w końcu w licznych wystąpieniach prezydent Recep Tayyip Erdoğan podkreślał, że Turcy i Azerowie to tak naprawdę jeden naród w dwóch państwach. Wezwał rząd Armenii do wycofania się z rejonu Górskiego Karabachu oraz zapowiedział możliwą militarną pomoc dla Azerbejdżanu. Co istotne, pojawiają się oskarżenia o zestrzelenie ormiańskiego samolotu przez turecki F-16 lub przerzucanie bojowników z Syrii na terytorium Azerbejdżanu. Ankara dementuje te doniesienia, jednak te dotyczące bojowników z Syrii pojawiały się już wcześniej, tym bardziej że takie rozwiązanie miało już miejsce w Libii”.
„Bardzo zaangażowana w regionie jest również Rosja, która na razie ogranicza się do apeli o zaprzestanie walk i powrót do rozmów. W wojnie czterodniowej sprzed czterech lat Rosja odgrywała rolę mediatora. Obecnie zaopatruje w broń obydwie strony konfliktu. Przewagę ma jednak Azerbejdżan, który dzięki bogatym złożom ropy naftowej może znacznie więcej zainwestować w armię. Zaopatruje ją nie tylko w sprzęt z Rosji, ale kupuje również nowoczesne systemy m.in. od Izraela i w ten sposób powiększa przewagę militarną”.
.”Rejon Górskiego Karabachu może okazać się kolejnym obszarem pertraktacji turecko-rosyjskich. Żadnej ze stron nie zależy na otwartym konflikcie, lecz raczej na wypracowaniu rozwiązania, które podzieli ich wpływy w regionie. Dla Rosji korzystne jest szybkie porozumienie, stabilizacja i dalsze rozgrywanie obydwóch krajów, jednak dla Turcji korzystniejsze byłoby kontynuowanie konfliktu. Spowodowałoby to odwrócenie uwagi części opinii publicznej w Turcji od problemów ekonomicznych, z którymi boryka się kraj nad Bosforem. Do tego obrona ludności turkijskiej (i muzułmańskiej) doskonale wpisuje się w dążenia prezydenta Turcji do sprawowania wiodącej roli w świecie muzułmańskim” – pisze Karolina Wanda OLSZOWSKA.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ