Władze Nikaragui zakazały organizowania 4,8 tys. uroczystości wielkopostnych

Reżim prezydenta Nikaragui Daniela Ortegi zakazał zorganizowania w okresie Wielkiego Postu około 4,8 tys. uroczystości religijnych na terenie całego kraju, głównie procesji Drogi Krzyżowej, podała działaczka na rzecz praw człowieka w Nikaragui Martha Patricia Molina, która informuje świat o represjach stosowanych przez władze.

Reżim przeciwko obchodom Wielkanocy

.Aktywistka cytowana przez dziennik „La Prensa” wyjaśniła, że wśród zakazanych wydarzeń są też procesje z okazji Triduum Paschalnego.

„Wśród tych 4,8 tys. zakazanych przez władze wydarzeń religijnych są też uroczystości Niedzieli Palmowej” – sprecyzowała Molina, nazywając działania prowadzone przez władze w Managui wobec Kościoła “polityką rozbitego szkła”.

Wskazała, że paradoksem zbliżających się uroczystości Wielkiego Tygodnia jest to, że w wielu gminach samorządowcy organizują wydarzenia nawiązujące do świąt wielkanocnych, ale bez udziału księży katolickich.

Kościół i władze – historia represji katolików w Nikaragui

.Kościół jest poddawany rozmaitym formom represji od 2018 r., gdy w Nikaragui wybuchły protesty społeczne przeciwko lewicowemu reżimowi Daniela Ortegi. W kolejnych latach zaczął on likwidować różnorodne instytucje katolickie: od opiekuńczych, po szkoły i media.

Według szacunków organizacji praw człowieka reżim Ortegi oraz sympatycy prezydenta zaatakowali od 2018 r. co najmniej 740 razy ludzi Kościoła katolickiego lub zniszczyli mienie do niego należące. W okresie tym władze Nikaragui osadziły w więzieniach 55 księży, a także wydaliły z terytorium tego kraju 177 osób duchownych.

Iskra która wywołała wybuch protestów 

.Prof. Joanna GOCŁOWSKA-BOLEK, latynoamerykanistka, ekonomistka i ekspertka do spraw Ameryki Łacińskiej w Ośrodku Analiz Politologicznych (OAP) Uniwersytetu Warszawskiego pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze o tym, jak wyglądał opór przeciwko reżimowi.

Autorka opisuje, że tą iskrą, która wywołała wybuch protestów 19 kwietnia 2018 roku, była próba wprowadzenia kontrowersyjnej reformy systemu emerytalnego, zakładającej zwiększenie składek na ubezpieczenie społeczne i jednoczesne obniżenie emerytur. Na znak protestu przeciwko takim planom rządu, ale też domagając się poprawy warunków życia, na ulice stolicy Managui i innych miast nikaraguańskich wyszły setki tysięcy demonstrantów. Rząd Ortegi zabronił dziennikarzom dokumentowania protestów, a policji i uzbrojonym prorządowym bojówkom nakazał przeprowadzenie „operacji sprzątania”. W niedzielny poranek 22 kwietnia policjanci i uzbrojeni w broń z ostrą amunicją bojówkarze wkroczyli na teren dzielnic, w których wcześniej odbywały się protesty, aby „posprzątać”. Amnesty International potwierdza w swoim raporcie, że dokonano zaplanowanej eksterminacji, „strzelano, aby zabić”. W ciągu pierwszych kilku tygodni protestów życie straciło 251 osób, w tym wielu studentów strajkujących na uczelniach.

Co więcej, mimo że rząd odstąpił od planów wprowadzenia reformy, protestów nie udało się osłabić. Dziś manifestanci domagają się przede wszystkim ustąpienia prezydenta Ortegi i wiceprezydent Rosario Murillo – jego żony. Przeciwnicy 73-letniego prezydenta Daniela Ortegi zarzucają mu łamanie praw człowieka, skłonności dyktatorskie, nadmierną koncentrację władzy w swoich rękach i nieprzestrzeganie wolności mediów. Władze odpowiadają niezwykle brutalnymi represjami. Według danych Międzyamerykańskiej Komisji Praw Człowieka od czasu wybuchu protestów antyrządowych zginęło łącznie co najmniej 325 osób (nikaraguańskie organizacje ochrony praw człowieka podają liczbę 531 osób). Ponad 2 tys. uczestników starć opozycji z policją i bojówkarzami zostało rannych. Setki protestujących aresztowano, wielu uznano za zaginionych. W ciągu roku ponad 60 tys. Nikaraguańczyków uciekło z kraju, przyczyniając się do pogłębienia kryzysu migracyjnego w Ameryce Środkowej. Nikaragua coraz bardziej pogrąża się w głębokim kryzysie społecznym i politycznym.

„Daniel Ortega, niegdyś przywódca marksistowskiej partyzantki FSLN (Sandinistowski Front Wyzwolenia Narodowego), objął władzę w 1979 roku po obaleniu dyktatora Anastasia Somozy. Przez dekadę stał na czele lewicowego rządu, w tym przez 5 lat jako prezydent kraju, regularnie oskarżany przez Ronalda Reagana o szerzenie marksizmu w Ameryce Środkowej. CIA pomagała finansować i zbroić Contras – grupy antysandinistowskich bojowników, które dążyły do odsunięcia Ortegi od władzy. Z kolei Ortega korzystał z pomocy kubańskiego rządu Fidela Castro, z którym zaprzyjaźnił się wcześniej, gdy na Kubie przechodził szkolenie partyzanckie. Po latach walk wewnętrznych i ostracyzmu ze strony Stanów Zjednoczonych Ortega w 1990 roku niechętnie oddał władzę opozycji. Jednak w 2007 roku ponownie wygrał wybory prezydenckie i powrócił na urząd prezydenta. Złagodził nieco antyamerykańską retorykę, ale postawił na bliski sojusz z Wenezuelą rządzoną przez Hugona Cháveza, a następnie Nicolása Maduro, ochoczo dołączając do Boliwariańskiej Alternatywy dla Ameryk (ALBA)” – pisze autorka.

Niewątpliwym osiągnięciem jego rządu było wdrożenie programów eliminacji analfabetyzmu i głodu oraz wspieranie sektora prywatnego. Od początku lat 80. ubiegłego wieku stopa analfabetyzmu spadła w Nikaragui prawie pięciokrotnie i dziś nie przekracza 5 proc., co pozwoliło Nikaragui dołączyć do grupy krajów wolnych od problemu analfabetyzmu. Masowe programy alfabetyzacji wprowadzono zaraz po zwycięstwie rewolucji ruchu sandinistów. Duża część programów jest kontynuowana do dzisiaj, m.in. w oparciu o opracowany przez kubańskich ekspertów program „Tak, potrafię to zrobić!” oraz zaangażowanie wolontariuszy z Wenezueli. 

A jednak…

„Nikaragui Dzień Matki świętuje się 30 maja. Tego dnia rok temu ulicami stolicy Nikaragui, Managui, przeszła pokojowa manifestacja matek, które niedawno straciły swoje dzieci – głównie studentów i nastoletnich uczniów, biorących udział w antyrządowych protestach w kwietniu. Matkom towarzyszyły młodsze dzieci – rodzeństwo ofiar przemocy. Do pochodu stopniowo dołączali studenci, koledzy zamordowanych miesiąc wcześniej młodych ludzi oraz zwykli mieszkańcy stolicy. Tego dnia rano rząd Daniela Ortegi podpisał umowę z Międzyamerykańską Komisją Praw Człowieka o utworzeniu interdyscyplinarnej grupy niezależnych ekspertów w celu zbadania poważnych naruszeń praw człowieka popełnionych do tej pory. Tego samego dnia po południu prezydent Ortega wydał polecenie strzelania do bezbronnych kobiet, dzieci i studentów podczas pokojowego marszu. Na miejscu zginęło 15 manifestantów, w tym dziecko w ramionach swojej matki. Wiele osób zostało poważnie rannych, a policja przez długi czas nie pozwalała na udzielenie im pomocy medycznej” – pisze Prof. Joanna GOCŁOWSKA-BOLEK.

Międzynarodowi obserwatorzy potwierdzili, że ataki na demonstrantów były prowadzone przez policję i prorządowe grupy zbrojne w pobliżu Politechniki Narodowej i Uniwersytetu Środkowoamerykańskiego. Wojskowi snajperzy na dachu pobliskiego stadionu narodowego im. Dennisa Martíneza czekali, aż pochód matek dojdzie na odsłonięty teren, skąd trudna jest ucieczka, i wówczas otworzyli ogień do bezbronnego tłumu. Rektor Uniwersytetu Środkowoamerykańskiego zdecydował o otwarciu bram uczelni i udzieleniu schronienia dziesiątkom manifestantów, którzy spędzili tam wiele godzin, zanim policja i bojówkarze pozwolili im wrócić do domów. Ten dzień przeszedł do historii jako „masakra Dnia Matki”.

Także bycie dziennikarzem w Nikaragui jest bardzo niebezpieczne. Dziennikarze dokumentujący demonstracje antyrządowe i łamanie praw człowieka przez Daniela Ortegę są zastraszani, bici, porywani i okradani. Niektórzy, jak Lucía Piñeda i Miguel Mora z telewizji „100% News”, zostali zatrzymani i nadal przebywają w więzieniu, oskarżeni o terroryzm. Ponad 70 dziennikarzy zostało zmuszonych do opuszczenia kraju. W czerwcu zeszłego roku spalono całą sześcioosobową rodzinę nieposłusznej reżimowi dziennikarki Cynthii López w jej własnym domu, gdy jej samej udało się cudem uciec przed płomieniami przez balkon. Głośne były przypadki porwań również zagranicznych dziennikarzy. Rząd Ortegi zaprzecza, jakoby była ograniczana wolność mediów, jednak liczne doniesienia potwierdzają wyjątkowo brutalny atak na media krytykujące rząd. Telewizja kontrolowana przez Ortegę nie pokazuje żadnych relacji z trwających wielotysięcznych protestów. Dziennikarze, którzy uciekli przed prześladowaniami do Kostaryki, potwierdzają, że Ortega prowadzi otwartą wojnę z mediami. 

W rezultacie tych wydarzeń przez rok z Nikaragui uciekło do sąsiednich krajów 62 tys. osób, z czego zdecydowana większość – około 55,5 tys. – szuka schronienia w Kostaryce.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 marca 2024