Władze zamykając media społecznościowe odbierają opozycji narzędzia komunikacji
Ogłoszony pod koniec 2024 r. przez premiera Albanii planowany zakaz korzystania z TikToka wywołał w kraju debatę na temat wolności słowa – zauważa agencja Reutera, komentując próbę Tirany „ograniczenia przemocy wśród ludzi młodych”.
Zakaz korzystania z TikToka w Albanii
.Albański premier Edi Rama ogłosił 21 grudnia wprowadzenie na początku 2025 r. 12-miesięcznego zakazu korzystania z aplikacji po tym, gdy w listopadzie 14-letni chłopiec został zabity przez swojego kolegę po kłótni, do której miało dojść w internecie. Zgodnie z oczekiwaniami TikTok zostanie w Albanii zakazany w nadchodzących tygodniach – przypomniał Reuters.
Rząd Albanii argumentował decyzję próbą zwiększenia bezpieczeństwa wśród młodzieży. Grupy prawnicze i właściciele firm zwracają jednak uwagę na szkody, jakie krok ten może wyrządzić handlowi i wolności słowa przed zaplanowanymi na maj wyborami powszechnymi – podkreśliła agencja.
Reuters przywołał historię właściciela sklepu, który reklamował dotąd swoje towary na aplikacji społecznościowej, zarabiając miesięcznie około tysiąca euro. „Mężczyzna musi znaleźć nowy sposób na promocję biznesu, ponieważ większość z jego zamówień składano dzięki darmowej reklamie na TikToku” – zaznaczył Reuters.
Możliwe tłumienie sprzeciwu politycznego
.Przeciwnicy pomysłu obawiają się, że jest to część tłumienia przez premiera sprzeciwu politycznego po roku niepokojów społecznych. „Stwarza to niebezpieczny precedens, zgodnie z którym rząd może w każdej chwili zamknąć wybrane platformy” – stwierdziła Orkidea Xhaferaj z think tanku SCiDEV z siedzibą w Tiranie.
Arlind Qori, przywódca partii Bashke (Razem), powiedział, że zakaz odbiera opozycji potężne narzędzie komunikacji. „Premier chce zamknąć nam usta” – podkreślił polityk.
W odpowiedzi na zapowiedź Tirany władze TikToka zaapelowały do albańskiego rządu o „wyjaśnienie sprawy”. „Nie znaleźliśmy żadnych dowodów na to, że sprawca czy ofiara (listopadowego zdarzenia) mieli konta na TikToku, ale raporty potwierdziły, że nagrania poprzedzające ten incydent zostały opublikowane na innej platformie społecznościowej” – podkreślił TikTok w oświadczeniu przesłanym Albanian Post.
Demokracja w czasach e-polityki
.Profesor zwyczajny w Polskiej Akademii Nauk, Michał KLEIBER, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Cyfrowe oblicze polityki szybko się rozprzestrzenia, przechodząc od początkowych zastosowań ograniczonych do głosowań wyborczych i udostępniania programów partyjnych do formowania opinii publicznej czy do wyrażania protestów, inicjowania zamieszek, a nawet nawoływania do podjęcia działań rewolucyjnych.
„Dyskusje prowadzone przez polityków na temat regulacji dotyczących portali społecznościowych, a także odczucia zdecydowanej większości z nas wskazują jednoznacznie na zagrożenia ze strony komunikacji cyfrowej – niezależnie od jej oczywiście niekwestionowalnych zalet w wielu obszarach naszego życia. Pojawiające się coraz częściej konkretne potwierdzenia tych zagrożeń dobitnie wskazują na konieczność szeroko zakrojonych działań, nadających wyraźny priorytet społecznej odpowiedzialności portali w obliczu możliwych, niezwykle szkodliwych konsekwencji wykorzystywania internetu, a w szczególności łamania fundamentalnych zasad demokracji”.
„Unaocznieniem takiego działania była niedawna i ciągle w istocie trwająca sytuacja związana z wyborami prezydenckimi w Brazylii. Przytoczmy choćby jeden z przykładów propagandowego wykorzystania internetu w tym kraju. Bezpośrednio po ogłoszeniu wyników wyborów dziesiątki tysięcy użytkowników komunikatora Telegram otrzymało wiadomość z mapką zatytułowaną Beach Trip (wycieczka na plażę), na której jednak zamiast informacji o ciekawych miejscach wypoczynku wskazano na coś zupełnie innego. Wymieniono mianowicie rozsiane po całej Brazylii 43 miejscowości, z których 8 stycznia 2023 r. miały wyjechać autobusy wiozące chętnych na wspaniałą imprezę w stolicy kraju. Dostępne były także dane kontaktowe kierowców tych autobusów. Na intencje organizatorów delikatnie wskazywał zamieszczony tam również komentarz wykluczający udział w spotkaniu dzieci i osób w starszym wieku, a dopuszczający do udziału wyłącznie osoby gotowe do uczestnictwa w grach polegających m.in. na strzelaniu do figur przedstawiających przestępców lub, co już chyba było jawną zapowiedzią możliwej awantury, policjantów” – pisze prof. Michał KLEIBER w tekście „Demokracja w czasach e-polityki” – pełen artykuł [LINK]
PAP/Jakub Bawołek/WszystkocoNajważniejsze/eg