Włochy płacą odszkodowania rodzinom ofiar niemieckich zbrodni ze środków z KPO

Włochy płacą odszkodowania rodzinom ofiar niemieckich zbrodni ze środków z KPO

Włochy płacą odszkodowania rodzinom ofiar niemieckich zbrodni ze środków z KPO. Jak rozwiązać problem „prawnego szaleństwa” czy też „anomalii”, jakim jest według włoskich ekspertów decyzja poprzedniego rządu premiera Mario Draghiego, by to państwo włoskie wypłaciło odszkodowania rodzinom niemieckich zbrodni z czasów drugiej wojny światowej – to jeden z główych tematów konferencji zorganizowanej w czwartek na uniwersytecie w Genui.

Włochy płacą odszkodowania rodzinom ofiar niemieckich zbrodni

.Sympozjum z udziałem politologów, prawników i ekspertów w dziedzinie prawa międzynarodowego odbywa się kilka miesięcy po tym, gdy poprzednia Rada Ministrów w Rzymie utworzyła specjalny fundusz na odszkodowania dla rodzin ofiar przeznaczając na ten cel 55 milionów euro z Krajowego Planu Odbudowy(KPO). W ten sposób włoski rząd zareagował na stanowisko Niemiec, które powołały się na swój immunitet, potwierdzony przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, czyli główny organ sądowy ONZ.

Aby krewni ofiar, od lat domagający się odszkodowań za niemieckie zbrodnie, mogli je otrzymać z włoskiego funduszu, musieli po utworzeniu tego funduszu złożyć wnioski we włoskich sądach. Pozwy te trafiły do sądów w całym kraju. Teraz jednak muszą one skazać Niemcy, co umożliwi wypłatę zadośćuczynienia z pieniędzy uzyskanych przez Włochy w ramach unijnego KPO.

Spór prawny Włoch i Niemiec

.Wcześniej sądowa batalia o odszkodowania trwająca we Włoszech od lat, odnotowała istotny punkt zwrotny w 2004 roku, kiedy włoski Sad Najwyższy orzekł, że nie uznaje immunitetu Niemiec.

Jedna z organizatorek konferencji w Genui Ilaria Queirolo z wydziału nauk politycznych i międzynarodowych tamtejszego uniwersytetu wyjaśniła, że orzeczenie to było pierwszym krokiem, który otworzył drogę do prywatnych pozwów rodzin ofiar, domagających się od Niemiec zadośćuczynienia za zbrodnie.

Ale, dodała, w 2012 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że to Niemcy mają rację. Zgodnie z jego orzeczeniem strona włoska nie może domagać się na drodze sądowej odszkodowań, bo Niemcy w 1961 roku otrzymały gwarancję immunitetu w przypadku roszczeń za straty wyrządzone we Włoszech podczas II wojny światowej.

Następnie, zaznaczyła Ilaria Queirolo, wypowiedział się włoski Trybunał Konstytucyjny, który w 2014 roku orzekł, że ustawa zasadnicza pozwala na składanie prywatnych pozwów z żądaniem odszkodowań. To było, podkreśliła, kolejne otwarcie drogi dla takiego postępowania. Rodziny zaczęły składać kolejne wnioski z roszczeniami.

W 2022 roku Niemcy skierowały do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości sprawę przeciwko Włochom zarzucając im, że nie szanują ich immunitetu.

Środki z KPO zamiast odszkodowań od Niemiec

.Wkrótce potem rząd Mario Draghiego postanowił utworzyć ze środków Krajowego Planu Odbudowy fundusz na odszkodowania. Uznano, że jest to jedyne rozwiązanie w sytuacji, gdy Niemcy powołują się na swój immunitet. Rząd postanowił, że zapłaci za zbrodnie Niemców, co zdaniem Ilarii Queirolo jest „szaleństwem” i „anomalią”.

Zatwierdzona w przyjętej ustawie decyzja rządu o wypłacie odszkodowań wraca do Trybunału Konstytucyjnego, bo sąd w Rzymie zakwestionował taką drogę wypłaty odszkodowań argumentując, że jest to niezgodne z konstytucją. Według tej argumentacji, jeśli włoskie sądy, do których trafiają wnioski o odszkodowania muszą najpierw skazać Niemcy, to należy je potem wypłacić z niemieckich pieniędzy, a nie włoskich.

Jak się zauważa, nowy rząd Giorgii Meloni nie wypowiedział się dotąd w kwestii powołania funduszu przez poprzedni gabinet.

Zdaniem Ilarii Queirolo jedynym możliwym rozwiązaniem byłyby bezpośrednie negocjacje Włoch i Niemiec jako krajów zaprzyjaźnionych i należących do UE. Przypomniała, że sednem tej sprawy jest to, iż Włochy nie uznają immunitetu Niemiec.

Włochy płacą odszkodowania, ponieważ w czasach faszyzmu zdradziły swoich obywateli?

.Mecenas Filippo Biole, reprezentujący niektóre rodziny włoskich ofiar powiedział, że w przypadku wniosków złożonych we włoskich sądach o odszkodowania z włoskiego KPO, postępowanie, a potem wypłata pieniędzy może nastąpić w ciągu kilku lat.

Pytany o zasadność decyzji o tym, że po skazaniu Niemiec przed włoskim sądem, pieniądze zostaną wypłacone z włoskiego funduszu odparł: „Właśnie ten temat postanowiliśmy przedyskutować, bo nigdy nie był on przedmiotem żadnej dyskusji w naszym kraju”.

„O tym funduszu na odszkodowania, zapisanym w ustawie dowiedzieliśmy się przypadkowo. Nikomu nie dano możliwości postawienia pytania, dlaczego Włochy mają płacić za zbrodnie popełnione przez państwo niemieckie. Teraz zadajemy to pytanie na tej konferencji w nadziei, że to będzie początek dyskusji na ten temat” – przyznał.

Jego zdaniem w dyskusji należy uwzględnić także inny aspekt: współodpowiedzialność Włoch, które w czasach faszyzmu, jak to ujął, „zdradziły swoich obywateli” współpracując z Trzecią Rzeszą.

Włoski adwokat przypomniał zarazem, że na mocy powojennych porozumień Niemcy wypłaciły Włochom w latach 60. minionego wieku 40 milionów marek w ramach odszkodowań, ale one – wskazał- obejmują tylko część krzywd i strat, bo następne zostały odkryte w kolejnych latach.

Przez reparacje do pojednania

.„Na każdą wzmiankę o reparacjach wojennych Berlin reaguje alergicznie. Tymczasem ich wypłata byłaby krokiem milowym i szansą dla Niemiec, by doprowadzić do pełnego polsko-niemieckiego pojednania” – pisze Karol NAWROCKI, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

„Pada niekiedy argument, że reparacje to droga donikąd – że po I wojnie światowej wpędziły Niemcy w kryzys i pośrednio utorowały drogę do władzy Adolfowi Hitlerowi. Jako historyk nie mogę się zgodzić z tą analogią. Dziś Niemcy to największa gospodarka Unii Europejskiej – nieporównanie silniejsza i odporniejsza na kryzysy niż za czasów przedwojennej Republiki Weimarskiej. Mało kto wie, że reparacje za I wojnę światową Niemcy spłacały aż do roku 2010. Nijak nie przeszkodziło im to w zbudowaniu zamożnego państwa“.

„Owszem, Niemcy są naszym sąsiadem, z którym w XXI w. chcemy budować dobre relacje jako partnerzy w NATO i Unii Europejskiej. Reparacje wojenne byłyby krokiem milowym na tej drodze – aktem twardej, materialnej sprawiedliwości. Mam nadzieję, że również rząd w Berlinie zacznie dostrzegać w nich szansę na autentyczne pojednanie między naszymi narodami” – podkreśla Karol NAWROCKI.

PAP/Sylwia Wysocka/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 lutego 2023