Wojna domowa w Syrii. Atak dżihadystów na Aleppo
Dżihadyści i ich sojusznicy, którzy 29 listopada wkroczyli do Aleppo w ramach ofensywy przeciw siłom rządowym, kontrolują już większość tego miasta, drugiego pod względem wielkości w Syrii – poinformowało 30 listopada Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR). Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do co najmniej 311.
Wojna domowa w Syrii
.„Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) i sprzymierzone z nią bojówki rebeliantów przejęły kontrolę nad większością miasta”, w tym nad budynkami rządowymi i więzieniami – przekazało SOHR, organizacja pozarządowa z siedzibą w Wielkiej Brytanii, ale dysponująca rozbudowaną siecią informatorów w Syrii.
Według niej również 30 listopada lotnictwo Syrii i sprzymierzonej z nią Rosji przeprowadziło naloty na to miasto; siły rosyjskie uczestniczyły w nich po raz pierwszy od 2016 r. Myśliwce ostrzelały dzielnicę Al-Furkan, położoną na zachód od centrum miasta. Agencja AFP podała, że w nocy do miasta przybyły liczne posiłki, by wzmocnić rządowe siły lądowe. W ciągu dnia 30 listopada armia wydała komunikat, w którym poinformowała o „tymczasowym wycofaniu oddziałów” w celu przygotowania kontrofensywy. Jak dodano, w walkach z islamistami i rebeliantami w Aleppo i Idlib w ostatnich dniach zginęły „dziesiątki żołnierzy”.
Syryjskie media państwowe, cytowane przez AFP, poinformowały, że gubernator Aleppo oraz dowództwo policji i sił bezpieczeństwa przenieśli się do centrum miasta. Bilans rozpoczętej w środę ofensywy islamistów wzrósł do 311, w tym 183 ofiary śmiertelne to bojownicy HTS i ich sojuszników, 100 to żołnierze armii syryjskiej i sił sprzymierzonych, a 28 to cywile – podało SOHR.
HTS ma siedzibę w prowincji Idlib, która jest ostatnim dużym regionem Syrii pozostającym poza kontrolą rządu Baszara al-Asada. Oprócz dżihadystów stacjonują tam wspierani przez Turcję rebelianci z organizacji Syryjska Armia Narodowa. Od środy islamistyczne grupy zajęły około 50 miejscowości, w tym w graniczącej z Idlibem prowincji Aleppo, która jest w większości kontrolowana przez siły rządowe.
W 2011 r. w Syrii wybuchła wojna domowa, która na długo pogrążyła kraj w chaosie. W ostatnich latach reżim w Damaszku zdołał odzyskać kontrolę nad większością terytorium kraju, w dużej mierze dzięki wsparciu Rosji i Iranu. W konflikcie zginęło co najmniej pół miliona ludzi. Liczące przed wojną ponad 2 mln mieszkańców Aleppo było miejscem jednych z najkrwawszych walk. Asad w 2016 r. ostatecznie odzyskał kontrolę nad miastem. W 2020 r. Rosja i wspierająca rebeliantów Turcja zawarły porozumienie, które zakończyło większość walk. Obecne starcia są najpoważniejszymi od tego czasu.
Problem radykalnego islamu w Uzbekistanie
Na temat problemów w polityce bezpieczeństwa Uzbekistanu i Tadżykistanu, które są związane z radykalnymi islamskimi ugrupowaniami, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Erica MARAT w tekście „Wszystkie oczy zwrócone są teraz na Azję Środkową„. Autorka w swoim eseju zwróciła również uwagę na geopolityczne znaczenie środkowoazjatyckich państw.
„Zarówno Tadżykistan, jak i Uzbekistan stoją przed prawdziwymi wyzwaniami związanymi z własnym bezpieczeństwem. Talibowie zajęli prawie wszystkie prowincje graniczące z regionem Azji Środkowej, w tym miasta Kunduz i Szeberghan oraz punkt kontroli granicznej Szer Khan. Setki etnicznych, pochodzących z Tadżykistanu Tadżyków w różnym wieku walczą podobno po stronie talibów. Rahmon prawdopodobnie bardziej martwi się Tadżykami w Afganistanie, którzy podważają jego reżim, niż radykalizacją mieszkańców Tadżykistanu. Często też pojawiają się doniesienia o afgańskich żołnierzach i uchodźcach uciekających do Tadżykistanu i Uzbekistanu przed talibami”.
„Około 4 tysięcy Tadżyków i Uzbeków przystąpiło do Państwa Islamskiego w połowie pierwszej dekady XXI w., włączając w to kilku wysoko postawionych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Po porażkach Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku wielu środkowoazjatyckich bojowników przeniosło się właśnie do Afganistanu. Trudno jednak ocenić, ilu się ich tam znajduje. Obydwa kraje niechętnie podchodzą do repatriacji swoich obywateli, ponieważ obawiają się zagrożenia ze strony skonsolidowanego Państwa Islamskiego Khorasan (ISIS-K) działającego na terytorium Afganistanu. Obrały jednak inne strategie. Do tej pory rząd Rahmona nie zajmował otwarcie stanowiska w sprawie talibów, podczas gdy Uzbekistan prowadził z nimi bezpośrednie rozmowy. Nie wiadomo, czy Tadżykistan nawiąże z talibami relacje”.
”Na czele Państwa Islamskiego Khorasan stoją bojownicy pakistańscy, a jego celem jest ekspansja na cały Afganistan, Pakistan, Azję Środkową i Iran. Przyszłość silnego ISIS-K zależy od wielu czynników, w tym od dynamiki wojny pomiędzy ISIS a talibami, od tego, czy ISIS-K będzie w stanie sfinansować swoje działania, oraz od tego, czy w ciągu kolejnych lat zradykalizuje się jeszcze więcej mieszkańców regionu Azji Środkowej” – pisze prof. Erica MARAT.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ