Wojna Jom Kipur – przełom na Bliskim Wschodzie
Wojna Jom Kipur była jednym z serii konfliktów zbrojnych toczonych przez Izrael z jego sąsiadami w drugiej połowie XX wieku. Dziś jest szczególnie często przywoływana jako klęska izraelskich służb wywiadowczych, które o zbliżającym się zagrożeniu dowiedziały się zaledwie na kilka godzin przed egipsko-syryjskim atakiem. Warto jednak pamiętać, że wraz z wygaśnięciem walk 25 października 1973 roku rozpoczął się długi i kręty proces normalizacji stosunków między Izraelem a Egiptem, dodatnio wpływający na bezpieczeństwo całego regionu.
Wojna Jom Kipur: atak znienacka
.Wczesnym popołudniem 6 października 1973 roku kilkaset tysięcy żołnierzy zaatakowało Izrael z dwóch kierunków. Od strony Kanału Sueskiego na kontrolowany wówczas przez państwo żydowskie Półwysep Synaj natarcie wyprowadził Egipt, od wschodu na Wzgórza Golan – Syria. Izrael został zaskoczony w najbardziej niedogodnym dla siebie momencie, podczas trwania ważnego święta Jom Kipur, gdy wielu wojskowych przebywało na przepustkach w rodzinnych domach. Służby wywiadowcze doniosły o nadchodzącym zagrożeniu dopiero nad ranem tego samego dnia, kilka godzin przed uderzeniem.
Jakkolwiek konkretny moment wybuchu wojny był niespodzianką, napięcie rosło od dawna. Wojna sześciodniowa w 1967 roku zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Izraela, który zajął rozległe terytoria z Półwyspem Synaj, Gazą, Samarią i Wzgórzami Golan na czele. Sąsiadujące z nim państwa arabskie pałały żądzą rewanżu. Licząca w tym czasie siedemnaście krajów Liga Arabska dążyła do ekonomicznej blokady Izraela, a pod koniec 1972 roku prezydent Egiptu Anwar as-Sadat zapowiedział zaangażowanie sił wojskowych celem odzyskania utraconych terytoriów. Swoje wsparcie militarne zadeklarowały Irak, Jordania, Maroko, Tunezja i Arabia Saudyjska. Egipt i Syria zostały też wsparte przez Związek Radziecki.
Wojna Jom Kipur: przebieg
.O przebiegu wojny Jom Kipur pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Monika KRAWCZYK, Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma.
„Główne walki trwały intensywnie przez trzy tygodnie – w dniach 6–25 października. W tym czasie Izrael stracił 2656 żołnierzy. Izraelczykom udało się przeprowadzić błyskawiczną mobilizację. Paradoksalnie żandarmeria miała nieco łatwiej: zamiast chodzić od domu do domu z kartami powołań, przychodziła po prostu do lokalnej synagogi, gdzie zastawała większość rezerwistów uczestniczących w modlitwach świątecznych. Rabini zezwolili powołanym na wcześniejsze zakończenie postu i prowadzenie pojazdów. (…) Po wstępnej fazie walk obu stronom zaczął doskwierać niedobór amunicji i innych zasobów. Koalicję egipsko-syryjską wsparł wówczas Związek Radziecki, wobec czego Stany Zjednoczone zaangażowały się po stronie Izraela. USA uczyniły to jednak dopiero wtedy, gdy gabinet i zaplecze wywiadowcze premiera Izraela udowodniły, że wojny nie rozpętało państwo żydowskie. Starcia wpisały się w standard konfliktu równoważnego Wschód–Zachód – kraje «postępowe» przeciw «imperialistom».” – pisze Monika KRAWCZYK.
„Izraelczykom na wschodzie udało się odeprzeć atak, a następnie dokonać kontruderzenia i zająć terytorium Syrii, zatrzymując się 30 km od Damaszku. Czołgi miały dwie godziny drogi do stolicy syryjskiej. Podobnie na Synaju, od strony zachodniej, Izraelczycy po niezwykle krwawej bitwie o tzw. Chińską Farmę i Ismailię zaczęli odnosić zwycięstwo. Przeszli przez Kanał Sueski i okrążyli Trzecią Armię Egipską. Zatrzymali się 100 km od Kairu.”
„25 października uzgodniono zawieszenie broni, ale lokalnie nadal wywiązywały się walki. (…) Polityczną konsekwencją wojny był upadek rządu Goldy Meir i lewicy. Okazało się, że o zmowie egipsko-syryjskiej informował Izraelczyków z wyprzedzeniem wysoko postawiony szpieg: Aszraf Marwan, zięć Gamala Abdela Nasera – byłego prezydenta Egiptu. Oprócz zabitych Izrael miał 12 000 rannych i 300 osób w niewoli. (…) W sumie wojna trwała 18 dni. Były to dni szoku, krwawego boju, gorzkiego zwycięstwa i politycznego przełomu. Wojna Jom Kipur była punktem zwrotnym w strategii wrogich państw arabskich. Przestano liczyć na zniszczenie Izraela w wojnie klasycznej. Zaczęto myśleć o «implozji» i od tego okresu datuje się rozwój terroryzmu bliskowschodniego, wspieranego przez Sowietów, niezwykle doświadczonych w organizowaniu zamachów stanu.” – stwierdza Monika KRAWCZYK.
Izrael i Egipt na drodze do pokoju
.Wojna Jom Kipur miała w dłuższej perspektywie doprowadzić też do normalizacji stosunków pomiędzy Izraelem a Egiptem. Droga do tego była jednak długa i wyboista. Podjęciu rozmów sprzyjało to, że wojna kończyła się swego rodzaju równowagą: Egipt poniósł klęskę militarną, ale mógł się czuć zwycięzcą w wymiarze strategicznym i politycznym. Dalszej destabilizacji obawiały się przy tym Stany Zjednoczone i Związek Radziecki, uciekające od wizji globalnego konfliktu.
Jeszcze w 1973 roku zawarto porozumienie, na mocy którego Izrael wycofał swoje siły na linię Kanału Sueskiego. Dopuścił też pomoc humanitarną do przetrzymywanych na Półwyspie Synaj żołnierzy rywala. Później Izrael musiał zmierzyć się z destabilizacją w polityce wewnętrznej, a Egipt z kryzysem gospodarczym. W 1975 roku Izrael zgodził się oddać Egiptowi Półwysep Synaj w zamian za potężną dotację ze strony Stanów Zjednoczonych oraz ustępstwa Egiptu w sferze żeglugi po Kanale Sueskim. Dwa lata później rozpoczęte zostały rozmowy pokojowe przy aktywnym udziale amerykańskiego prezydenta Jimmy’ego Cartera. Doniosłość wydarzeń została podkreślona przez wizyty: as-Sadata w Izraelu oraz premiera Izraela Menachema Begina w Egipcie.
We wrześniu 1978 roku zawarte zostało porozumienie w Camp David, w którym Egipt uznawał istnienie Izraela. W marcu kolejnego roku podpisano zaś traktat pokojowy. Od zakończenia działań zbrojnych minęło pięć lat. Próby osiągnięcia pokoju były zatem procesem długotrwałym. Położyły jednak podwaliny pod wieloletnią stabilizację relacji pomiędzy dwoma od dawna skonfliktowanymi ze sobą państwami.
Oprac. Patryk Kuc