Wojna na Bliskim Wschodzie może wkrótce objąć Liban - Josep Borrell

Szef dyplomacji UE Josep Borrell powiedział, że obecny konflikt na Bliskim Wschodzie może rozszerzyć się na Liban. Jego zdaniem „jesteśmy w przededniu rozszerzenia się wojny”.
Hezbollah może przystąpić do zmasowanego ataku
.„Ryzyko, że ta wojna będzie miała wpływ na południe Libanu i rozleje się na inne kraje, jest z każdym dniem większe” — powiedział Borrell dziennikarzom przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych krajów unijnych w Luksemburgu.
Wspierany przez Iran Hezbollah rozpoczął ataki na Izrael wkrótce po tym, jak atak Hamasu z 7 października 2023 roku na państwo żydowskie wywołał odwetową operację Izraela w Strefie Gazy. Hezbollah oświadczył, że nie zaprzestanie działań zbrojnych, dopóki nie zostanie zawarte zawieszenie broni w Strefie Gazy.
W czerwcu Hezbollah zaatakował izraelskie miasta i obiekty wojskowe największymi salwami rakiet i dronów w dotychczasowych działaniach wojennych, po tym, jak izraelski atak zabił najwyższego rangą dowódcę Hezbollahu – przypomina Reuters.
Liban może stać się kolejnym punktem zapalnym
.Przywódca Hezbollahu Sajed Hasan Nasrallah powiedział w zeszłym tygodniu, że nigdzie w Izraelu nie będzie bezpiecznie, jeśli wybuchnie pełnowymiarowa wojna, a także po raz pierwszy zagroził państwu członkowskiemu UE – Cyprowi.
„Absolutnie niedopuszczalne jest grożenie suwerennemu państwu Unii Europejskiej” — powiedział grecki minister spraw zagranicznych George Gerapetritis cytowany przez agencję Reutera. „Stoimy po stronie Cypru i wszyscy będziemy razem w obliczu wszelkiego rodzaju globalnych zagrożeń ze strony organizacji terrorystycznych” – dodał.
Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock powiedziała, że sytuacja między Izraelem a Hezbollahem jest bardzo niepokojąca i Liban może wkrótce stać się celem jej wizty dyplomatycznej,
Pokój w Ziemii Świętej?
.Abp Paul GALLAGHER, brytyjski biskup rzymskokatolicki, dyplomata watykański, arcybiskup, sekretarz ds. relacji z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że Stolica Apostolska zawsze ze szczególną uwagą śledziła sytuację na terytoriach, na których znajdują się obecnie Państwo Izrael i Palestyna. Zainteresowania Stolicy Apostolskiej w tym regionie skupiały się jednak zawsze i zasadniczo na dwóch aspektach: istnieniu Miejsc Świętych, powierzonych przez papieży Kustodii Braci Mniejszych ponad 800 lat temu; a przede wszystkim na nieprzerwanej i stałej obecności wspólnoty chrześcijańskiej przez 2000 lat.
„Stolica Apostolska jest głęboko przekonana, że pokój między Izraelczykami i Palestyńczykami, a bardziej ogólnie: w regionie – przyniesie korzyści całej społeczności międzynarodowej. Dlatego też każda inicjatywa pokojowa jest mile widziana, łącznie z Arabską Inicjatywą Pokojową, o ile nie odbywa się to ze szkodą dla lokalnej ludności lub nie jest sprzeczne z uzasadnionymi żądaniami zarówno Izraela, jak i Palestyny. Palestyńczycy – musimy uczciwie przyznać – znajdują się dziś w bardzo słabej pozycji, zarówno ze względu na problemy z zarządzaniem wewnętrznym, jak i z powodu coraz bardziej surowej i inwazyjnej militarnie postawy Państwa Izrael” – pisze arcybiskup Paul GALLAGHER.
W jego ocenie centralnym punktem spornym, którym należy się zająć, aby osiągnąć stabilny i trwały pokój, jest administracja Jerozolimy. Jest oczywiste, że to miasto jest bardzo ważne dla nas, chrześcijan, a także dla żydów i muzułmanów, którzy wszyscy postrzegają je jako Święte Miasto. Właśnie z tego powodu Stolica Apostolska postrzega Jerozolimę nie jako miejsce konfrontacji i podziałów, ale jako miejsce spotkania, w którym chrześcijanie, żydzi i muzułmanie mogą żyć razem w szacunku i wzajemnej dobrej woli. Naprawdę smutne jest obserwowanie aktów nietolerancji w Jerozolimie, takich jak te, których niedawno dopuścili się niektórzy żydowscy ekstremiści wobec chrześcijan. Wszelkie tego typu działania muszą zostać wyraźnie potępione przez wszystkie rządy, przede wszystkim rząd izraelski; powinny być także ścigane przez prawo i należy im zapobiegać w przyszłości poprzez wychowanie we wspólnocie.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB