Wojna na Ukrainie zwiększyła liczbę i majątek miliarderów w Rosji
Chociaż w 2023 r. liczba miliarderów na świecie i wielkość ich majątków spadły, wzrosła liczba rosyjskich superbogaczy i wartość ich aktywów – informuje rosyjska edycja magazynu „Forbes”. Przez rok wojny na Ukrainie liczba rosyjskich miliarderów wzrosła z 88 do 110. Jak informuje „Forbes”, rosyjscy miliarderzy mieli także odnotować wzrost ich zsumowanych majątków, które wzrosły z 353 do 505 mld dolarów.
.Rosyjscy miliarderzy, którzy zostali ujęci w tegorocznej edycji listy miliarderów „Forbes’a” w większości nie są objęci zachodnimi sankcjami, jako, że spośród 110 najbogatszych Rosjan jedynie 46 zostało objętych sankcjami Unii Europejskiej, USA i Wielkiej Brytanii – zaznacza niezależny portal Moscow Times.
Rosyjscy miliarderzy
.Najbogatszym Rosjaninem i zarazem 58. najbogatszym człowiekiem świata jest obecnie Andriej Mielniczenko, którego majątek powiększył się przez rok ponad dwukrotnie, do 25,2 mld dolarów. Było to możliwe dzięki wzrostowi wartości EuroChemu – założonego przez niego koncernu zajmującego się produkcją nawozów sztucznych. Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie ten sektor rosyjskiej gospodarki odnotował imponujące wzrosty – komentuje „Forbes”. Mielniczenko jest również założycielem koncernu SUEK zajmującego się wydobyciem węgla.
Drugie miejsce wśród rosyjskich miliarderów zajął Władimir Potanin, który zbił majątek na wydobyciu niklu i działalności w branży finansowej. Trzecie – Władimir Lisin, kontrolujący NLMK – jedno z największych rosyjskich przedsiębiorstw produkujących stal. W przeciwieństwie do Mielniczenki, który jest bogatszy niż przed wojną, majątki Potanina i Lisina nie wróciły jeszcze do poziomu z 2021 r. – pisze Moscow Times. W 2021 skumulowany majątek rosyjskich miliarderów wynosił 606 mld dolarów.
Wzrost liczby rosyjskich miliarderów
.Jednym z powodów wzrostu liczby i majątków rosyjskich miliarderów w tegorocznej edycji rankingu jest to, że lista w 2022 r. była tworzona na początku marca, tuż po rozpoczęciu inwazji Kremla na Ukrainę – wyjaśnia „Forbes”. Notowania rosyjskich spółek były wówczas zawieszone, załamał się kurs rubla, a oficjalne prognozy ekonomiczne rosyjskiego banku centralnego były gorsze niż późniejsze wyniki – wylicza magazyn.
Problemy gospodarcze Rosji
.Chociaż w 2022 r. rosyjska gospodarka zmniejszyła się o 2,1 proc. i traciła wskutek nałożonych na nią sankcji, ceny surowców na światowych rynkach były wciąż wysokie, a to właśnie od nich zależą majątki rosyjskich superbogaczy – zaznacza Moscow Times. Liczba miliarderów na świecie spadła tymczasem z 2668 w 2022 r. do 2640 w 2023; ich łączny majątek zmniejszył się o 500 mld dolarów, do 12,2 bln dolarów – wynika z opublikowanej w zeszłym tygodniu corocznej listy amerykańskiego dwutygodnika.
Rosyjski imperializm
.Na temat historii rosyjskiego imperializmu na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście “Imperialne marzenia Kremla“. Autor zwraca w nim uwagę, iż Rosja nie jest pierwszym imperium, które nie może pogodzić się ze zmniejszeniem swojego terytorium i wpływów.
“Ukraina należy do Rosji tylko w tym fantastycznym sensie, w jakim do Rosji należą Prusy Wschodnie, czyli obwód kaliningradzki, wszystkie etnicznie polskie tereny objęte zaborem rosyjskim w XIX wieku, a także zagrabione obszary Azji Mniejszej lub Besarabii. W takim metaforycznym sensie do Rosji należą wszystkie ziemie, które kiedykolwiek były częścią imperium rosyjskiego i które stają się jego częścią w wyobraźni najemnych kondotierów. Deklarację noworoczną popiera jedynie prosty i bezwstydny pogląd, że zagrabienie czyjejś ziemi przez Rosjan jest zawsze słuszne, ponieważ Rosja jest mocarstwem i ma nim być zawsze. Tak uważa władca Kremla i to sprawę zamyka. Natomiast ewentualna utrata posiadanych przez Rosję terenów jest zawsze niesprawiedliwa, gdyż powstaje przez dławienie rosyjskiej państwowości. Jest to objaw samowoli ludów drugorzędnych, niemających historii lub pełniących podrzędną rolę w jej przebiegu. Rosja musi zawsze zwyciężać, ponieważ wymaga tego jej odwiecznie praktykowany tryb istnienia. Nigdy nie była republiką, krajem rządzonym przez parlament lub wolę ludu. I to nie ma prawa się zmienić, ponieważ co raz stało się rosyjskie, musi na zawsze pozostać rosyjskie”.
.”Rosja nie jest pierwszym imperium, które głęboko przeżywa ograniczenie swych wpływów i posiadłości. W czasach nowożytnych to doświadczenie spotkało kolejno wszystkich kolonizatorów: Brytyjczyków, Francuzów, Belgów i Holendrów. Wytrącenie ich z roli metropolii kolonialnej raniło ich poczucie dumy, wydawało się bolesne i niesprawiedliwe. Kolonizatorzy zawsze cierpieli, pozostawiając zamorskie terytoria ich mieszkańcom. Uważali, że oddają je w ręce ludzi niepewnych i niedoświadczonych, czyli skazują je na upadek. Żadne wojsko nie lubi wycofywać się z administrowanych terenów. Gdy opuszcza pole swego działania, nagle widzi, jak jest bezużyteczne i zbędne. Widzi, że nie udało mu się zorganizować życia lokalnych społeczności, czyli dominowało jedynie dlatego, że stosowało przemoc bez żadnej racji” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ