Rosja szanuje wyłącznie siłę - Wolfgang Ischinger
Zachód powinien poświęcać mniej czasu na martwienie się o „czerwone linie” wyznaczane przez Putina, a więcej na wyznaczanie własnych – powiedział w rozmowie z portalem Politico niemiecki dyplomata Wolfgang Ischinger.
Czerwone linie
Wywiad, opublikowany przez portal Politico dotyczy możliwego zakończenia wojny na Ukrainie. – „Rosja ciągle powtarza: jeśli to zrobicie, jeśli przekroczycie tę czy inną czerwoną linię, możemy eskalować. Dlaczego nie odwrócimy sytuacji i nie powiemy im: mamy (własne czerwone) linie i jeśli zbombardujecie jeszcze jeden budynek cywilny, to nie bądźcie zaskoczeni, jeśli na przykład dostarczymy pociski manewrujące Taurus lub USA pozwolą Ukrainie atakować cele wojskowe w Rosji” – powiedział były przewodniczący Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
W ten sposób odpowiedzialność za decyzję: przekroczyć czerwone linie czy ponieść konsekwencje, będzie spoczywać na Moskwie – podkreślił w rozmowie z Politico podczas niedawnego spotkania Jałtańskiej Strategii Europejskiej (YES) w Kijowie. Rozmowa ukazała się w weekend na portalu.
To jasne, że „jeśli nakreśli się czerwoną linię, trzeba się jej trzymać. Nie można robić tak, jak (były prezydent USA) Barack Obama wyznaczył czerwoną linię w kwestii użycia broni chemicznej (podczas wojny domowej) w Syrii, a następnie jej nie egzekwował” – zaznaczył dyplomata.
Kim jest Wolfgang Ischinger?
Wolfgang Ischinger, który ma doświadczenie w prowadzeniu negocjacji pokojowych, m.in. podczas wojny na Bałkanach, wypowiedział się też w kontekście dyskusji o przyszłych negocjacjach pokojowych mających zakończyć wojnę Rosji przeciwko Ukrainie. – „Musimy pamiętać, że Rosja, ze względu na swoją historię, doświadczenie i kulturowe zachowania, nie szanuje ustępstw ani słabości, Rosja szanuje siłę” – zauważył. – „Jeśli chcemy zachęcić Rosjan do negocjacji, należy zapewnić, by Ukraińcy nie stracili więcej terytorium w Donbasie i mieli zapewnioną naszą pomoc w przetrwaniu tej zimy” – dodał.
Ischinger studiował prawo na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w Bonn i Uniwersytecie Genewskim. Kontynuował edukację na The Fletcher School of Law and Diplomacy. Pracował również w gabinecie Sekretarza Generalnego ONZ Kurta Waldheima, a następnie rozpoczął karierę dyplomatyczną, pełniąc funkcje m.in. w ambasadach Niemiec w Waszyngtonie i Paryżu. Był ambasadorem Niemiec w USA (2001–2006) i Wielkiej Brytanii (2006–2008). Od 2008 roku przewodniczy Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Jest autorem kilku publikacji na temat polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.
Warunek końca wojny – Obwód Królewiecki musi przestać istnieć
Jak twierdzi Eryk Mistewicz, jest jeden warunek zakończenia wojny: Obwód Królewiecki musi przestać istnieć. Inaczej rosyjska enklawa w samym centrum Europy okaże się kolejną platformą dla rosyjskiej agresji na Stary Kontynent. – Jeśli ta wojna ma się uczciwie zakończyć, okręg królewiecki, enklawa militarna Rosji w centrum Unii Europejskiej, musi być zlikwidowany – uważa prezes Instytutu Nowych Mediów.
PAP / Wszystko Co Najważniejsze / MK