Wołodymyr Zełenski zaproszony na Szczyt państw G7

Wołodymyr Zełenski

W Apulii, na południu Włoch, rozpoczyna się w trzydniowy szczyt G7. Miejscem obrad będzie luksusowy ośrodek wypoczynkowy Borgo Egnazia. Po raz pierwszy w historii tych spotkań nadzwyczajnym gościem będzie papież Franciszek, który weźmie udział w sesji na temat sztucznej inteligencji.

Wojna na Ukrainie i sztuczna inteligencja głównymi tematami szczytu

.Do przywódców: Włoch – Giorgii Maloni, Francji – Emmanuela Macrona, Niemiec – Olafa Scholza, Wielkiej Brytanii – Rishiego Sunaka, USA – Joe Bidena, Kanady – Justina Trudeau i Japonii – Fumio Kishidy ma dołączyć także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Oczekiwani są też prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, premier Indii Narendra Modi oraz prezydenci Brazylii i Argentyny, Luiz Inacio Lula da Silva i Javier Milei. Obecni będą szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, a także sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.

Doroczne spotkanie liderów G7 skoncentrowane będzie na wojnie Rosji przeciwko Ukrainie i konflikcie zbrojnym na Bliskim Wschodzie. Przewodnicząca w tym roku G7 i zarazem obradom premier Włoch Meloni jako jeden z głównych tematów wskazała też sztuczną inteligencję – szanse i zagrożenia, jakie są z nią związane.

Jedną z istotnych kwestii, wymagających dalszych decyzji, jest sprawa rosyjskich aktywów zamrożonych po napaści Rosji na Ukrainę. To na ten szczyt szefów państw i rządów ministrowie finansów G7, którzy pod koniec maja spotkali się w Piemoncie, postanowili przełożyć rozważenie opcji dotyczących tej kwestii.

Stanowisko G7 jest jasne: suwerenne aktywa Rosji pozostaną zamrożone dopóki kraj ten nie zapłaci za szkody wyrządzone Ukrainie.

Unia Europejska, jak poinformowały agencję Ansa źródła w Brukseli, oczekuje, że w Apulii zawarte zostanie porozumienie dotyczące wykorzystania zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów, by pomóc Ukrainie. USA już poinformowały, że kroki w tej sprawie zostaną zapowiedziane.

Ponadto państwa G7 ogłoszą sankcje mające odciąć rosyjski przemysł obronny od potrzebnych materiałów – powiedział we wtorek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.

Również według Białego Domu Joe Biden spotka się z Wołodymyrem Zełenskim i obaj wystąpią na wspólnej konferencji prasowej.

Zaproszony po raz pierwszy na obrady forum G7 papież ma 14 czerwca wziąć udział w sesji poświęconej sztucznej inteligencji. Franciszek powiedział dziennikarzom: „Na G7 będziemy mówić o sztucznej inteligencji i pokoju. Przeprowadzę bilateralne rozmowy, są prośby od siedmiu szefów państw. Spotkam się ze wszystkimi”.

Szczególnie oczekiwane jest spotkanie papieża z prezydentem Bidenem. Czy Franciszek spotka się z Zełenskim – nie wiadomo.

Zwraca się uwagę na wyjątkowy moment, w jakim zbiorą się przywódcy potęg gospodarczych świata. Będzie to tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego, których rezultatem w wymiarze politycznym jest osłabienie władzy uczestniczących w obradach prezydenta Francji Macrona i kanclerza Niemiec Scholza oraz wzmocnienie pozycji premier Meloni. Jako jedyna spośród trzech liderów z UE wyszła ona zwycięsko z tych wyborów; wygrała w nich jej partia Bracia Włosi.

Meloni, która poprowadzi obrady w Apulii, przedstawiana jest obecnie jako jedna z „rozgrywających” na forum UE.

Prosto z południowych Włoch część uczestników obrad pojedzie do Szwajcarii na wielką międzynarodową konferencję pokojową na temat Ukrainy, która odbędzie się w sobotę i niedzielę.

Protesty przeciwko szczytowi G7

.Oficjalne inauguracyjne wydarzeń szczytu G7 zaplanowano na wieczór 13 czerwca w zamku Svevo w Brindisi, gdzie wydana zostanie kolacja dla szefów państw i rządów. Powita ich włoski jazzman, saksofonista Stefano Di Battista.

Menu na kolejne posiłki dla światowych przywódców przygotował jeden z najlepszych szefów kuchni na świecie, Massimo Bottura. Poda dania z różnych regionów Włoch. W piątkowy wieczór przed liderami państw wystąpi tenor Andrea Bocelli.

Szczytowi w Borgo Egnazia w prowincji Brindisi towarzyszyć będą nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Zamknięty ośrodek wypoczynkowy o najwyższym standardzie otoczony zostanie czerwoną strefą. Centrum prasowe dla setek dziennikarzy urządzono w Bari, czyli w odległości kilkudziesięciu kilometrów od miejsca obrad.

Nad bezpieczeństwem w całym tym rejonie Apulii czuwać będą tysiące policjantów, żołnierzy, a także funkcjonariuszy innych służb porządkowych.

Tuż przed rozpoczęciem szczytu pojawił się krępujący problem. Ponad 2600 policjantów, karabinierów i przedstawicieli innych służb, zakwaterowanych na pokładzie statku pasażerskiego, zacumowanego w porcie Brindisi podniosło alarm z powodu panujących tam bardzo złych warunków sanitarnych. W związku z protestami większość funkcjonariuszy przeniesiono do okolicznych hoteli. Pozostali czekają na przybycie nowego statku.

W rejonie Brindisi i Fasano zapowiedziano protesty przeciwników G7. Jeden z nich będzie miał formę nazwaną „kolacja ubogich”. W ten sposób postanowiono zwrócić uwagę na zjawisko biedy na świecie, także w rezultacie zmian klimatycznych.

Tegoroczny szczyt G7 będzie pięćdziesiątym w długiej historii istnienia grupy

.Raffaele TROMBETTA, włoski dyplomata pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że ze względu na swój nieformalny charakter G7 nie ma możliwości podejmowania decyzji. Miarą jej autorytetu jest zdolność do pełnienia roli doradczej i wywierania wpływu. Z tego punktu widzenia nie brakuje pozytywnych przykładów jej działalności. Stanowisko przyjęte przez G7 na szczycie w Hiroszimie w sprawie stopniowego wycofywania węgla kamiennego miało ogromne znaczenie dla obrad Szczytu Klimatycznego COP28 w Dubaju. Warto również przypomnieć porozumienie osiągnięte przez siedem krajów w 2021 r. w sprawie przeglądu globalnych zasad opodatkowania przedsiębiorstw czy też impuls do nakładania w ciągu ostatnich dwóch lat coraz większej liczby sankcji na Rosję. Co więcej, G7 wykazała się zdolnością do reagowania na wyjątkowe okoliczności. Zamach terrorystyczny w Manchesterze na kilka dni przed szczytem w Taorminie w 2017 r. spowodował śmierć dwudziestu dwóch osób, z których dziesięć miało mniej niż 20 lat. W ciągu kilku godzin przywódcy grupy podpisali wspólną deklarację, w której potępili atak i wyznaczyli odpowiednie zadania swoim ministrom spraw wewnętrznych. Później spotkali się na Ischii, gdzie uzgodnili konkretne działania na rzecz walki z terroryzmem. Najważniejsze z nich dotyczyły zwalczania nadużyć internetu przez organizacje terrorystyczne. Udział przedstawicieli głównych platform (Google, Microsoft, Facebook i Twitter) zapewnił partnerstwo w walce z terroryzmem, po raz pierwszy łączące rządy, przemysł i społeczeństwo obywatelskie.

Zaufanie do ładu międzynarodowego opartego na zasadach i obrona wartości demokratycznych leżą u podstaw G7 i stanowią jej rację bytu. Jakie zatem miejsce może mieć G7 w międzynarodowej rywalizacji, która zaprzecza znaczeniu Grupy właśnie dlatego, że opiera się na tych wartościach? Siedem krajów członkowskich musi skupić się na co najmniej trzech kierunkach.

Po pierwsze, należy chronić i wzmacniać wewnętrzną spójność. Gdy jej brakuje, cierpi wiarygodność Grupy, tak jak w przypadku braku porozumienia w sprawie zmian klimatu – wówczas impas spowodował również załamanie negocjacji, w których G7 miała odgrywać główną rolę. W tym roku w krajach członkowskich G7 odbędą się ważne wybory: do Parlamentu Europejskiego, prezydenckie w Stanach Zjednoczonych i prawdopodobnie parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Wzywanie obywateli do wyboru swoich przedstawicieli jest istotą demokracji, a zmiana, którą generuje każdy proces wyborczy, jest zawsze pozytywnym czynnikiem. Nie ma zatem powodu do obaw; można mieć raczej nadzieję, że G7 jako całość będzie wzmocniona.

Po drugie, w interesie G7 leży wzmocnienie interakcji z innymi grupami. Przede wszystkim z G20, do której należą członkowie G7 oraz UE. Kwestie, którymi zajmują się te dwie instytucje, w znacznym stopniu się pokrywają, dlatego koordynacja może przynieść jedynie korzyści. Tak było w 2017 r., gdy Włochy przewodniczyły G7, a Niemcy G20. Często dochodziło wtedy do uzgodnień nie tylko na poziomie przedstawicieli państw, ale także między przywódcami dwóch grup, którzy na szczytach w Taorminie i Hamburgu współdziałali, aby przekazać niektóre kontrowersyjne punkty komunikatów końcowych. Synergię ułatwił fakt, że oba kraje należały do G7, ale nie powinniśmy zakładać, że nie może ona wystąpić również w innych okolicznościach. Na przykład w 2024 roku spełnione są warunki, które pozwalają Włochom i Brazylii koordynować wdrażanie swoich programów prezydencji dla G7 i G20. Jest to możliwe nie tylko dlatego, że kraje te łączy długoletnia przyjaźń, ale także dlatego, że istnieje wiele kwestii wspólnych dla obu grup: na szczycie listy brazylijskich priorytetów znajdują się zmiany klimatyczne, biogospodarka i walka z głodem na świecie, a zatem tematy, w których nietrudno znaleźć wspólny język. Porozumienie będzie tym bardziej korzystne, jeśli wziąć pod uwagę znaczenie, jakie Brazylia będzie miała w 2025 r. jako przewodnicząca BRICS i COP30.

Po trzecie, należy zrewidować stosunki z Afryką. Kraje tego kontynentu są obecnie regularnie zapraszane na sesje informacyjne szczytów G7. Jest to samo w sobie pozytywne zjawisko, które jednak wydaje się obecnie bardziej potwierdzeniem ogólnej zasady – nie możemy ignorować Afryki, ponieważ jest ona dotknięta niektórymi z największych problemów naszych czasów, od zmian klimatycznych po migrację – niż przejawem gotowości do skutecznego działania. Oczywiście nie chodzi tu o tworzenie nowych struktur – moglibyśmy jednak zacząć od bardziej aktywnego udziału w przygotowywaniu działań wspierających, na przykład misji Szerpów do krajów afrykańskich lub sesji ministerialnych poświęconych wyłącznie tematom określonym wspólnie z krajami afrykańskimi i ich organizacjami regionalnymi.

Stosunki z Afryką, trwająca wojna w Ukrainie, konflikt na Bliskim Wschodzie oraz relacje z Chinami to najważniejsze punkty w tegorocznej włoskiej prezydencji. Jednym z tematów będzie również sztuczna inteligencja – G7 w ślad za działaniami Unii Europejskiej będzie musiała się w tej kwestii wypowiedzieć, by pogodzić względy etyczne z ogromnym potencjałem tej technologii w procesach przemysłowych i gospodarczych. Wszystkie te wyzwania wyznaczają koniec pewnej epoki. Znaczenie G7 w kolejnych latach będzie zależeć od zdolności grupy do oferowania reszcie świata przekonującej wizji w nadziei, że nie znaleźliśmy się już, jak w książce Stefana Zweiga, w świecie wczorajszym.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 czerwca 2024